Witam wszystkich wspólnie z mężem i naszym pierworodnym Cezarym dopiero zaczynamy przygodę z chustami. Jestem entuzjastką noszenia w chuście maluszków, ale mam pewne obawy. Nasz 2 miesięczny synek śpi elegancko w swoim łóżeczku, do tej pory nie był zbyt dużo noszony (tyle na ile potrzebował i ręce i kręgosłup pozwalały), teraz chcemy na dobre wprowadzić chusty w nasze życie, ale obawiam się czy nasz skarb nie będzie domagał się bliskości rodziców również w nocy i skończy się sen we własnym łóżeczku.
I tu pojawia się moje pytanie, jak to jest u was? Czy noszenie szkraba w chuście i spanie w oddzielnym łóżeczku nie wykluczają się wzajemnie?