Dziewczyny, czy któraś z Was ma doświadczenie z państwowym żłobkiem i używaniem w nim pieluszek wielorazowych?
My dzisiaj mamy za sobą pierwszy dzień w żłobku, umawiałam się wcześniej z dyrektorką, zgodziła się na pieluszki wielo, opracowałysmy sytem z zamykanym pudelkiem, żeby Sanepid się nie przyczepił, ale paniom nauczycielkom coś się jednak nie podoba. Niby mówi mi pani, że OK, w użytkowaniu żaden problem (daje im same "gotowce" - AIO i nabite kieszonki), ale jednak za chwilę mówi "no nie wiem, nie wiem, co na to rodzice inni powiedzą" i tak dalej, że trzeba będzie prawdopodobnie zaświadczenie od lekarza, że Leon musi nosić takie pieluszki...
Któras z Was próbowała przemycić wielo do państwowego żłobka...? Jak sobie z tym panie opiekunki radzą...?
Z góry przepraszam,jeśli gdzies jest taki wątek... Nie udalo mi się znaleźć.