Chcialabym powoli zaczac wiazac malego na plecach, ale boje się momentu wkladania na plecy, że mi spadnie, albo źle zawiarze i podczas spaceru wyleci mogę dojechac do kogos, albo zaprosic na kawke do siebie (mieszkam na strzeszynie greckim). Jeśli ktos bylby chetny do pomocy w najblizszym czasie, to bede wdzieczna