Widzisz. Ja mam poważne podejrzenia, że jednołykowcom chodzi o to samo, o co i mnie biega - lubię napój pod tytułem "piwo regionalne", ale PRZYPADKIEM jest w nim alkohol. Dlatego nie wypijam całej szklanki przysmaku, a tylko smakuję go na czubek języka.
Jeśli wypiję 1 łyk, powiedzmy do 30 ml piwa 4%, to w organizmie mam 1,2g alkoholu, co mój organizm, ważący tugyjhkgtfdziesiąt kilo rozłoży w ...
"Zgodnie z obliczeniami Wirtualnego Alkomatu Amii 4.0 teoretycznie będziesz trzeźwiała przez 0 godzin."
W praktyce jest to ilość alkoholu taka sama jak po zjedzeniu wymienionej przeze mnie surówki z kiszonej kapusty czy wypiciu dużego kefiru lub innego produktu fermentacji.
Ja już nie mówię o odgazowywanym (o.O purkła???) Karmi, bo tam też jednostek kefirowych podobna jest ilość.
dla jasności, ja rozumiem te Wasze kalkulatory etc i nie mam nic przeciwko temu łykowi, zdziwiła mnie tylko to przekonanie o poświęcaniu się etc... ja nie piłam, czułam się z tym bezpiecznie po prostu, ten łyk wcale nie był mi potrzebny po prostu... choć uważam jednak że przy karmieniu na żądanie noworodka i małego niemowlaka powinno się zachować abstynencję całkowitą...
Franek 4.12.2008 Staszek 24.10.2010
podaj dalej
gatki podaj dalej
magnolia-podajdalej.blogspot.comhttps://www.facebook.com/podajdalej.magnolia/
Moje inicjały mówią same za siebie. AA, miłe Panie, nie chce być inaczej.
Nie wzięłam kropli do ust przez cztery lata, ale ostatnio no ciągnie mnie, cholera. Nie poradzę - tak, lubię alkohol, tęsknię za koniakiem i innymi takimi.
Założyłam ten wątek: http://chusty.info/forum/showthread.php?t=81784&page=1/.
Tak, ostatnimi czasami wyrzeczenie alkoholu jest mi przykrym.
Na miły Bóg, jestem alkoholiczką...
To forum ciągle coś przede mną odkrywa.
Dzwońcie po opiekę społeczną. Z kim tam ląduję z Lilką, tak?... Ekstra
Bajeczny wątek!
taaa i to wszystko wiesz po kilku miesiącach karmienia i to z ogromnymi problemami ??![]()
Dianek, to ile ma to Twoje dziecko??? Bo mnie to nurtuje dłuższy czas
W sygnaturce stoi, że 5mcy z hakiem, a mówisz jakbyś miała harmonogram karmienia sprawdzony od przynajmniej roku.
Edit; o Baryłka, ty też masz nurty w tę strone![]()
Gava czasami drugie uczy pokory jak wieść forumowa niesie![]()
mnie również... bo jeszcze mi gdzieś mignęło, że w Manduce noszone...
a se zasubskrybuję i poczekam na rozwój wydarzeń, fajnie tu![]()
synek 08.2011, córeczka 02.2013.
tyle ile w stopce
karmiony przestał być tak jak pisałam,jak miał 4,5mies mniej więcej
on z porami od początku był ustawiony
i ja absolutnie nie mówię, że wszystkie dzieci takie są i w ogóle - stwierdzam tylko fakt, że u nas z czasem karmienia było komfortowo, bo przewidywalnie
choć nie zmienia to faktu, że w pogotowiu mleko zawsze było
i nie wiem co byłoby później, mogę co najwyżej opowiedzieć co jest teraz na butli![]()
Magnolia i ja się zgadzam
Dla mnie to nei wielkie poświęcenie, nie mam delirium przez nie picie i fakt odmawiania nie skręca mnie od środka.
Pierwszego łyka piwka pozwoliłam sobie wypić dokładnie dwa miesiące temu, mała miała 21 m-cy i dopiero wtedy poczułam się na tyle bezpiecznie, że sie skusiłam przy okazji odwiedzin.
Wcześniej nie byłam pewna pór snu i cycania więc nie ryzykowałam bo mimo, że duża to jednak cyc do spania konieczny.
Przeżyłam 3 lata bez picia to i przeżyłabym kolejnych 30, ale co to za życie
I wszystko.
ale widzę, że Delinka wychodzi na tapetę![]()
Dirk witam w gronie alkoholików . Bardzo mi miło![]()
Nie dogadamy się z bardzo prostej przyczyny - osoby uważające, że absolutnie nie można pić podczas karmienia, automatycznie zakładają że każdy alkohol wypity przez matkę szkodzi dziecku. Ja ufam jednak liczbom, biochemii, badaniom naukowym i tym podobnym niewartym wzmianki źródłom, plus - last but not least - zdrowemu rozsądkowi i wiem, że mogę wypić pół kieliszka wina (50ml) i po kilku godzinach nakarmić moje prawie półtoraroczne, ważące ponad 11 kilo dziecko (podaję te dane żeby było jasne, że nie mówię o noworodku).
Wirtualny alkomat (z którego nie korzystam na codzień, ale na potrzeby dyskusji wklepałam dane) podaje, że ja (a ważę całe 51 kilo, czyli jeszcze mniej niż przeciętna kobieta pewnie) po przyjęciu tak oszałamiającej dawki alkoholu mam zero promili po trzech godzinach. W szczycie, czyli po godzinie, stężenie alko w mojej krwi (a więc i w mleku) to całe 0,16 promila, czyli jakieś, hm, 60 razy mniejsze niż w tym nieszczęsnym kefirze. Myślę więc (a linkowane już w tej dyskusji badania przyznają że mam rację), że nawet jeśli po tej godzinie nakarmię Młodą, serwując jej ten jakże wyskokowy trunek (bo wszelkie kalkulacje dotyczące długości snu zawiodły, a inne metody ponownego uśpienia okazały się nieskuteczne), nie skrzywdzę jej. Zwlaszcza że kefir też nam podpija, i kisozną kapustę wcina.
Ale tak naprawdę niepotrzebnie się wysiliłam i policzyłam co powyżej, bo w różnych formach zostało to już napisane i nieprzekonanych nie przekonało ani troszeczkę. No nic, trudno.
A poświęcenie to w ogóle dziwna kategoria, niezbyt mi pasująca do tematu... Zwłaszcza poświęcenie w imię sama-nie-wiem-czego.
I jeszcze - nie, przez kilka pierwszych miesiécy życia Kasi nie piłam nic.
Moje DziewczynKi: marcowa Kasia (2011), październikowa Kalinka (2013) i kwietniowa Kaja (2016)
nie potrafie wczuc sie w osoby ktorym z racji karmienia wystarcza łyk piwa.
Ja podczas karmienia nie piłam NIC i nie dlatego żem taka "prawa" ale ze łyk to dla mnie marna sprawa...
Albo 0,33l albo w ogole nie siegam bo szkoda zachodu![]()
E. 2009
"Prawda nie leży pośrodku, tylko leży tam, gdzie leży" W.Bartoszewski