Znalazłam. Jak mały wróci ze spaceru, to wędrują tam gdzie ich miejsce, narreszcie.
No i zobaczymy.
Znalazłam. Jak mały wróci ze spaceru, to wędrują tam gdzie ich miejsce, narreszcie.
No i zobaczymy.
SKLEP INTERNETOWY - www.babyetta.pl ~~~
Zuzanna i Franciszek
W Życiu Piękne Są Tylko Chwile, Dlatego Czasem Warto Żyć.
a ja myślałam że gaciory wełniane niczym wielkim się nie różnią.
a jednak.
disana są luźno dziergane, a szorciki Storchenkinder z ekobaby tak gęsto zbite oczka.
zastanawiam się czy wam te Disany nie przeciekają po takiej kuracji?
bo szorciki S. z ekobaby po kuracji lanolinowej gotowanie w garze ale bez straszenia zachowują się super!
choć ani jednych ani drugich nie sprawdzałam w nocy,choć mnie korci....a disany w ogóle nie sprawdzałam a pozbyłam się ich, bo miałam nadmiar otulaczy...a szkoda bo mają takie ładne kolorki
Teraz to już w ogóle nie mam wełnianych otulaczy.
Bo mnie nowości ciekawią
IwonoG podejdź do tablicy,wiem że disany masz w swym posiadaniu
Nasze gaciory właśnie w użyciu z formowanką. No i zobaczymy.
SKLEP INTERNETOWY - www.babyetta.pl ~~~
Zuzanna i Franciszek
W Życiu Piękne Są Tylko Chwile, Dlatego Czasem Warto Żyć.
Się zgłaszam Stokrotko mam disanę naturalna i pomarańczową obie ugotowałam w garze i obie postraszyłam troszeczkę (trochę się zbiegły) i spisują się świetnie, stosowałam na noc i nic a nic nie przeciekało, trzymają oba na mur beton, chociaż nie wiem dlaczego ale mam wrażenie że ta naturalna nie farbowana jest lepsza gatunkowo, może ciutkę grubsza wełna, bardziej zbita, te pomarańczowe tak jakby luźniej robione, ale oba spisują się na medal.Zamieszczone przez stokrotka.a
W tej chwili nie zakładam małej bo bierze antybiotyk i chyba mam bardziej wrażliwą skórę, bo się w nocy bardziej kręciła tak jakby ją ta wełenka troszkę gryzła pomimo że przecież skóry dotyka niewiele samego otulacza, zobaczymy jak już całkiem wyzdrowieje.
Karolka(Papilotka)(05.12.2007) Natalka(07.10.2002) Łukasz (09.05.2010)
http://www.tortyiwonty.blogspot.com/
No niestety gaciory nam przeciekły.
Co teraz, straszyć je drugi raz?
SKLEP INTERNETOWY - www.babyetta.pl ~~~
Zuzanna i Franciszek
W Życiu Piękne Są Tylko Chwile, Dlatego Czasem Warto Żyć.
Kurde u mnie trzymały już po pierwszym straszeniu, dlaczego Twoje przeciekły?
Karolka(Papilotka)(05.12.2007) Natalka(07.10.2002) Łukasz (09.05.2010)
http://www.tortyiwonty.blogspot.com/
ale tym razem chodzi mi o kurację lanolinową nie gatek tylko typowego wełnianego otulacza. Mam taki Imse Vimse - wygrzebałam go z szuflady, bo pasuje już na Tymcia. Mam do niego wielki sentyment (niezastąpiona Ekipa "Pieluszkarni" zaczęła sprowadzać je do Polski po mojej prośbie - kiedy to było... ) i nie chciałbym go zniszczyć. Jakoś się nie mogę nigdzie doczytać, czy można z niego zrobić cosik na wzór "zupy gaciowej" wg przepisu annymamyalexa...?Mogę go tak postraszyć, czy wymaga łagodniejszego traktowania?
Ignaś ur. 26.06.2007 i Tymuś ur. 30.03. 2009
z tego co kojarzę to ten otulacz nie wymaga już lanolinowania, bo jest jakoś tak zalanolinowany na stałe, chyba...ale głowy to nie dam
Franek 4.12.2008 Staszek 24.10.2010
podaj dalej
gatki podaj dalej
magnolia-podajdalej.blogspot.com https://www.facebook.com/podajdalej.magnolia/
Hmmm dziwne, moje trzymały po pierwszym lekkim sfilcowaniu
Ich zaleta jest taka, że każde siusiu je jeszcze troche ficuje w "strategicznych" miejscach. Więc może spróbuj jeszcze raz założyć
nie ma mnie, wracam w niedzielę
blog http://szandorowemusli.blogspot.com
dziergadełka http://musli-ruszyczmiejsca.blogspot.com
Moja strona http://musli.org.pl/
moje się suszą po gotowaniu, jak już wyschną to zobaczymy czy przeciekają czy nie.
Wymaga, nie za czesto, ale jednak. Lanolina "zuzywa" sie pod wplywem moczu i prania.
Ja zawsze robilam kuracje lanolinowa w letniej wodzie, ok. 5 godzin, potem plukanie w wodzie z lyzka octu. Bez gotowania. Wystarczalo.
Czyli mniej więcej tak jak i ja do tej tej pory...To chyba wstrzymam się z gotowaniem zupy z gaci, bo by mi otulaczyk na Barbie wyszedł
Ignaś ur. 26.06.2007 i Tymuś ur. 30.03. 2009
Ja uzywalam Disany i Imse Vimse przez dwa lata i nigdy nie gotowalam, wystarczalo samo moczenie.
mój mauż kiedyś uprał na 40st w standardowym programie gatki disany.Zamieszczone przez Karolaino
po wyjęciu z trudem by w nie większa lala weszła...ubaw był niezły. ale dały się rozciągnąć na szczęście. no i szczelne się zrobiły nieprzytomnie .
klikam tu od października 2007...mama magdalenki [07.07] i marcela [08.09]
Akademia Noszenia Dzieci - współzałożycielka i trenerka - szkolenia na doradcę noszenia w chustach i nosidłach miękkich
no wlasnie nie wiem dlaczego moje przeciekly. zalozylam je na formowanke.
mam zakladac je nadal w domu zeby je "hartować" na razie na pupie? czy od razu powtorzyc straszenie???
SKLEP INTERNETOWY - www.babyetta.pl ~~~
Zuzanna i Franciszek
W Życiu Piękne Są Tylko Chwile, Dlatego Czasem Warto Żyć.
IwonoG dziękuję.
Nie wiem ale chyba Ania pisala juz, ze na poczatku trzeba "kurowac" 2-3 razy zanim na dobre sie lanolina przyjmie sie do welenki?Zamieszczone przez yetta
Ja dopiero raz to robilam i moje "kupione" majtaski tez przeciekly. Babcinych jeszcze nie probowalam -w sumie nawet nie wiem czemu? Chyba mi z glowy to wypadlo bo weekend sporo sie dzialo
Teraz babcia robi Marcelkowi majtaski bardziej scisle. Zobaczymy
A zakladacie te majtaski do chusty?
Moje Storchekinder po gotowaniu i straszeniu 3mają, ale jak panna usiądzie i zrobi wielkie siusiu, to trochę czuję wilgoć na zewnątrz (np na moich spodniach). Ciekawe, czy po ugotowaniu raz jeszcze to się zmieni, ale szczerze mówiąc wątpię - to jednak nie PUL ani ceratka
Dlatego w chustę i na długi spacer wózkiem na siedząco ich nie wkładam. Ale zaznaczam, może po drugim lanolinowaniu już będę.
Agnieszka, mama Szymka (24.6.04), Urszulki (1.8.06) i Zojki (13.1.08)
Wiesz co ja zakładam na dzien otulacz na tetre złożona w ornament... Co dwie godziny gdzies zmieniam. Może takie duże formowankowe siusiu to dla niego za duzo.
Chociaz w moim alik spi w nocy ostatnio we frotowej formowance i sucho. Kurcze przypadkiem wrzucilam otulacz na 60 stopni do pralki i teraz malutki sie zrobil.. ale pancerny
nie ma mnie, wracam w niedzielę
blog http://szandorowemusli.blogspot.com
dziergadełka http://musli-ruszyczmiejsca.blogspot.com
Moja strona http://musli.org.pl/
No, ja gotowałam, straszyłam, a one się wcale nie 'przestraszyły'... Jakieś odporne są.
I cały czas za duże... Miały być one size - chyba na dorosłego...
Wypróbuję je i wezmę disanę do kuracji. Ale ta to będzie schła z tydzień.... Tamte wyschły w 2 dni, bo są cieniutkie.
Ale disana nawet nie 'straszona' ładnie trzyma po zwykłej kuracji