Nie lubię chodzić na spacery, gdy jest brzydka pogoda. No nie pójdę i już. A Nela jak się nie prześpi w dzień 2h to wieczorem jest tak nieznośna, że mam ochotę ją opchnąć za 1 zł. A nie zaśnie inaczej jak na spacerze albo.... w chuście. Więc właśnie siedzę w pokoju zachustowana i młoda śpi. I tak się zastanawiam czy później nie stanie się to problemem. Bo ona teraz waży 6 kg, a będzie kiedyś ważyć... no więcej. (dodam że wieczorem bez problemu zasypia we własnym łóżeczku, w dzień nie...)