Próbuję Ulkę odpieluchować. Podejmujemy próby systematycznie od roku, bez skutku.
Teraz byliśmy na wakacjach ze starszym o pięć miesięcy kuzynem, odpieluchowanym, więc liczyliśmy na to, że Ulka weźmie z niego przykład.
I wyszło tak - na nocnik nie (nocnika się boi jak diabeł święconej wody, mimo że kupiliśmy nowy, sama sobie wybrała), na kibelek nie. Wołała czasem, że chce siku, dość często nawet, ale jak się ją spróbowało wysadzić, to nic nie leciało.
Mam wrażenie, że wstrzymywała do chwili, w której już nie dawała rady i sioo leciało po nogach.
I nie wiem, co robić. Wydaje mi się, że Ulka wie, kiedy jej się chce siku, potrafi wstrzymać, ale nie jest w stanie zrobić - po prostu stoi albo wisi na moich rękach i tyle
Jak jej pomóc? Jedynym sposobem na to, żeby robiła siku wtedy, kiedy się jej chce, jest pielucha. Bez pieluchy wstrzymuje do chwili, aż samo poleci.
Nocnik gryzie.
Na kibelku Ula bawi się papierem toaletowym.
Co robić??