Pokaż wyniki od 1 do 17 z 17

Wątek: podejście do plecaka...

  1. #1
    Chustoholiczka Awatar letka
    Dołączył
    Nov 2011
    Miejscowość
    Legnica
    Posty
    3,660

    Domyślnie podejście do plecaka...

    Muszę szybko ogarnąć plecak, bo od września będę dymać na spacery z wózkiem i z Leną. I teraz zaczynam coś tam próbować:
    - jak zachęcić ruchliwe dziecko do współpracy,
    - jak zrobić by materiał spod pupy nie uciekał (L. siedzi na nim podczas montażu a później jest on cały na plecach)?
    Reszta pytań nasunie mi się przy kolejnych próbach...
    Najchętniej spotkałabym się z chustonoszką w Legnicy, która mi temat łopatologicznie wyłuszczy i pokaże...
    Wracam
    Mama od 2011 roku

    https://www.facebook.com/madebymamla

  2. #2
    Chustoholiczka Awatar erithacus
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Tczew
    Posty
    3,315

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez letka82 Zobacz posta
    - jak zachęcić ruchliwe dziecko do współpracy,
    - jak zrobić by materiał spod pupy nie uciekał (L. siedzi na nim podczas montażu a później jest on cały na plecach)?
    - dac dziecku do łapki jakiś mega interesujący i zakazy przedmiot
    - jak najbardziej się da, wciągnąć materiał pomiędzy ciebie, a dziecko, najlepiej wtedy pochylic się do przodu, wtedy będzie troche łatwiej, bo ciężar dziecka spocznie na plecach, a nie na samej chuście






    Czasem mnie nie ma. Można mnie złapać na maila: [mój nick z forum] @ tlen.pl


  3. #3
    Chustoguru Awatar livada
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    6,866

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez erithacus Zobacz posta
    - jak najbardziej się da, wciągnąć materiał pomiędzy ciebie, a dziecko, najlepiej wtedy pochylic się do przodu, wtedy będzie troche łatwiej, bo ciężar dziecka spocznie na plecach, a nie na samej chuście
    Ja mam dokładnie odwrotne doświadczenia, jeśli pochylałam się do przodu, Młoda jakoś tak się wiła że chusta spod pupy wyjeżdżała, a dodatkowo ona chciała być w pionie, więc odklejała się ode mnie i siadała jak na koniu

    Odkąd motam cały czas wyprostowana (minimalnie pochylona w przód, łopatki razem, tyłek trochę w kaczy kuper), problem prawie zniknął. Kasia jest pionowo, więc nie wydzieia, obciąża chustę od początku i trzeba tylko utrzymywać napięcie żeby nic nie wyjeżdżało... Ale to moje doświadczenia, nie uniwersalna prawda
    Moje DziewczynKi: marcowa Kasia (2011), październikowa Kalinka (2013) i kwietniowa Kaja (2016)

  4. #4
    Chusteryczka Awatar Stella
    Dołączył
    May 2010
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    1,636

    Domyślnie

    Livada ja dokładnie tak jak Ty
    Madzia 10.07.2004, Marcel 1.09.2008, Marek 29.12.2009 i Martynka 1.02.2012 - 1460 gram - 29 tydzień.




    http://monikamnich.blogspot.com/


  5. #5
    Chustofanka Awatar nixie
    Dołączył
    Dec 2010
    Miejscowość
    http://fit-ma-ma.blogspot.com/
    Posty
    366

    Domyślnie

    My aktualnie tez z mężem walczymy, raz nam wyjdzie, raz nie...Milusia nie zawsze współpracuje. To zależy od jej humoru ale jak juz siedzi to jest szczęśliwa.

    D-11.2008, M-02.2011
    mama trenuje -
    http://fit-ma-ma.blogspot.com/

  6. #6
    Chusteryczka
    Dołączył
    Aug 2011
    Miejscowość
    Böblingen
    Posty
    2,158

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez livada Zobacz posta
    Ja mam dokładnie odwrotne doświadczenia, jeśli pochylałam się do przodu, Młoda jakoś tak się wiła że chusta spod pupy wyjeżdżała, a dodatkowo ona chciała być w pionie, więc odklejała się ode mnie i siadała jak na koniu

    Odkąd motam cały czas wyprostowana (minimalnie pochylona w przód, łopatki razem, tyłek trochę w kaczy kuper), problem prawie zniknął. Kasia jest pionowo, więc nie wydzieia, obciąża chustę od początku i trzeba tylko utrzymywać napięcie żeby nic nie wyjeżdżało... Ale to moje doświadczenia, nie uniwersalna prawda
    potwierdzam

    a no i przy tobołku łapię chustę również między nóżkami, wysoko podciągam dolny brzeg i siup na plecy, chusta zostaje między nami
    http://kachaskowo.blogspot.com
    a najlepsze me dzieła: Michał 06-06-2007 i Klaudia 17-09-2011
    bociany dzieci nie noszą, ja tak (zapożyczone z nosime.sk)


  7. #7
    Chustoholiczka Awatar letka
    Dołączył
    Nov 2011
    Miejscowość
    Legnica
    Posty
    3,660

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kachasek Zobacz posta
    potwierdzam

    a no i przy tobołku łapię chustę również między nóżkami, wysoko podciągam dolny brzeg i siup na plecy, chusta zostaje między nami
    Tobołek... Nie ten level, ale moje marzenie
    Wracam
    Mama od 2011 roku

    https://www.facebook.com/madebymamla

  8. #8
    Chustoguru Awatar Agulinka
    Dołączył
    Sep 2010
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    9,342

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez letka82 Zobacz posta
    Tobołek... Nie ten level, ale moje marzenie
    IMO tobołek najłatwiejszy, próbowałąm innymi sposobami ale nie bardzo wychodzi, tylko tobół i siup przez ramię. nie wiem jak ja ją wrzucę kiedy jeszcze trochę przybierze na wadze...
    Agnieszka, mama Marty (10.2011), Miriam (12.2014) i Elżbiety (11.2016)

  9. #9
    Chustoholiczka Awatar letka
    Dołączył
    Nov 2011
    Miejscowość
    Legnica
    Posty
    3,660

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Agulinka Zobacz posta
    IMO tobołek najłatwiejszy, próbowałąm innymi sposobami ale nie bardzo wychodzi, tylko tobół i siup przez ramię. nie wiem jak ja ją wrzucę kiedy jeszcze trochę przybierze na wadze...
    Chyba muszę przyjechać do Kraka byś mi pokazała
    Wracam
    Mama od 2011 roku

    https://www.facebook.com/madebymamla

  10. #10
    Chustomanka Awatar panna.z.wilka
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Toruń
    Posty
    543

    Domyślnie

    Ja dopiero pierwsze (no, może drugie) kroki stawiam w plecaku, ale na wysuwający się spod pupy materiał też polecam wrzut na plecy z tobołka.
    To wbrew pozorom naprawdę nie jest takie trudne, tylko tak wygląda
    Na oswojenie dziecka z tobołkiem pobujaj go w nim kilka razy, niech mu się dobrze kojarzy. A potem siup, po ręce na ramię, stamtąd na plecy już blisko
    Zauważyłam też, zgodnie z radą jaką tu kiedyś dostałam, że gdy przy dociąganiu skupię się na środkowej części chusty, a nie na tym co przy szyi i pod pupą, to plecak jest nawet nawet wygodny
    Wierzę, że jak potrenuję jeszcze trochę to się nawet polubimy

  11. #11
    Chustomanka Awatar nemirowskaya
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    RAJCZA/śląskie
    Posty
    1,158

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez erithacus Zobacz posta
    - dac dziecku do łapki jakiś mega interesujący i zakazy przedmiot
    U nas to podstawa i bez tego nie zaczynamy zabawy inaczej włosy mamy idą w ruch a to trochę rozprasza...
    Bałam się plecaczka ale bardziej lękałam się zakonczenia noszenia bo z przodu już mi ciężko 10 kg dzwigać. Dziś już mogę stwierdzić, że to tylko takie trudne się wydaje i jak ktoś chce to się nauczy! A Zuzak jaki zadowolony tam siedzi
    Zuzanna (16.02.2011), Lilianna (27.05.2014)
    "W obawie, by śmierć nie wydarła dziecka, wydzieramy dziecko życiu; nie chcąc by umarło, nie pozwalamy żyć." J.Korczak

  12. #12
    Chusteryczka Awatar Ire
    Dołączył
    Jun 2011
    Miejscowość
    Kraków NH, Suwalszczyzna zawsze :)
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    Mój też niedawno zaczął lądować na plecach, z tobołka, a ważył już wtedy ponad 10,5 kg. Z tobołka jest dobrze, wystarczyło spróbować, w końcu zaufać chuście (nad łóżkiem na początku). Wcześniej wydawało mi się to niemożliwe przy ciężkawym, a przede wszystkim ruchliwym dziecku które nie rozumiało po co na plecy i próbowało zejść. Ale tobołek jest ok, materiał spod pupy wysuwa mi się tylko troszkę, tak, że trzyma dziecko ale nie jest aż pod kolankami.
    Gdy przerzucam dziecko, wcale nie macham nim aż tak, że od razu spada mi na plecy. Raczej kładę go sobie na ramieniu i opuszczam niżej. Gdy przełożę prawy ogon na prawe ramię, jak ma być, Mały jest na środku pleców. Opuszczam go tak, by z tyłu "usiadł" mi na dłoni, poprawiam materiał pod pupą ile się da a dociągając lubię widzieć sie w lustrze i nie dociągam praktycznie dołu, a samą górną część, żeby Mały trochę się do mnie przytulił. Jak próbowałam dociągnąć dół, to właśnie spod pupy wyjeżdżało. Teraz już i Mały nie protestuje gdy kładę go na chuście i zbieram tobołek. Wcześniej tego nie lubił ale uspokajał się gdy go wrzucałam na ramię. Ogólnie lubimy plecaczek!
    od 20.09.2011 pomagam Miłoszowi poznawać świat ))
    od 16.06.2015 szczęścia rodzinnego jeszcze więcej z Lidią :*
    od 08.05.2018 pełnia szczęścia- dołączył do nas Aleksander <3

  13. #13
    Chustoguru Awatar livada
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    6,866

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Agulinka Zobacz posta
    IMO tobołek najłatwiejszy, próbowałąm innymi sposobami ale nie bardzo wychodzi, tylko tobół i siup przez ramię. nie wiem jak ja ją wrzucę kiedy jeszcze trochę przybierze na wadze...
    Też się nad tym zastanawiałam w jakimś innym wątku, sle ktoś mi wtedy napisał że widział wrzucaną z tobołka trzylatkę, więc przestałam się martwić
    Moje DziewczynKi: marcowa Kasia (2011), październikowa Kalinka (2013) i kwietniowa Kaja (2016)

  14. #14
    Chusteryczka
    Dołączył
    Aug 2011
    Miejscowość
    Böblingen
    Posty
    2,158

    Domyślnie

    ja próbowałam kiedyś z kolana przez biodro przesuwać, kiepsko szło, z tobołka lepiej i ciekawiej
    http://kachaskowo.blogspot.com
    a najlepsze me dzieła: Michał 06-06-2007 i Klaudia 17-09-2011
    bociany dzieci nie noszą, ja tak (zapożyczone z nosime.sk)


  15. #15
    Chustonówka
    Dołączył
    May 2012
    Miejscowość
    Kraków/Bayern(Niemcy)
    Posty
    24

    Domyślnie

    Ja moją Córcie też od jakiegoś czasu noszę już tylko na plecach, bo z przodu nie ma szans, wierci się na wszystkie strony, żeby coś zobaczyć.
    Tobołek jest oczywiście niezawodny, aby fajnie dziecko zamotać, ale ja korzystałam też z opcji w mojej opinii mniej ryzykownej, może lepszej na początek, czyli jak dziecko siedzi lub stoi, zarzucamy mu środek chusty na ramiona, przytrzymujemy i śup na plecy mamy Powiem szczerze, że zobaczyłam to na filmiku w necie i bardzo mi podpasowało
    O ile czasami przy tobołku ciężko mi cały materiał ładnie zebrać pod kolanami lub jak dziecko się wierci to się ściągnie ta chusta, tu i tam, to przy zwykłym zarzucaniu cała chusta jest ładnie wyprostowana na plechach dziecka, trzeba ją tylko włożyć między dziecko, a plecy mamy.
    Mnie wiązanie na plecach bardzo ułatwia lustro, często przy tym lustrze też się da Maluszka zabawiać
    Lenka (29.10.2011)

  16. #16
    Chustoholiczka Awatar ślimaczuś
    Dołączył
    Oct 2011
    Miejscowość
    Radom / Warszawa
    Posty
    3,418

    Domyślnie

    To zadam pytanie zasadnicze jak ten tobołek wygląda, czy ktoś zalinkować może?
    Jaśnie Pan małżonek 25.07.2009 r., Angelika 09.11.2009 r. (*)


    Umiesz liczyć licz na siebie

  17. #17

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •