A ja się czasem wstydzę, nie samych wielorazówek, chlewu w domu. tzn. jak mi sie w domu napaskudzi to mi wstyd podwójnie, że ktoś może pomyśleć, że to przez pieluchy nie mam czasu, albo że nie dość że brudno, to jeszcze obsikane pieluchy się walają..
Rozumiecie, o co biega? czuję, że w imię pieluszek powinna mieć w domu błysk, ale już nie mam siły...
Takie miewam schizy, na szczęście do opanowania