Strona 4 z 6 PierwszyPierwszy 123456 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 61 do 80 z 104

Wątek: KONTROWERSYJNE 2X ?

  1. #61
    Chusteryczka Awatar IzaBK
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    Pruszków/Warszawa
    Posty
    2,933

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez aladw Zobacz posta
    hej rozwińmy temat tych elastycznych bo ja duuuuuużo nosiłam w elastyku i zawsze polecalam na start wlaśnie to i co teraz.....mylę się? oświecicie mnie?
    ja też nosiłam w elastyku...
    http://noszebokocham.pl/ale-dlaczego-tkana/


    Ananke:

    Ale nie kazdy ma mozliwosc skorzystac z tego nauczyciela. Mi kangur nie wychodzi, no tepa jestem pod tym wzgledem. Poprzednie dziecko wynosilam w kieszonce. I co? Wychodzi na to, ze albo mam nosic w tej "niezdrowej" (wedlug niektorych) kieszonce, albo kupic wozek albo przyjechac do Polski na konsultacje z doradca.
    Tak. I to jest właśnie Twój wybór, jako rodzica.


    Chodzilo mi np. o stwierdzenie, ze tylko w tym wiazaniu osiagnie sie optymalne ulozenie nozek. Doprowadza to do tego, ze de fakto deprecjonuje sie pozostale wiazania. Mi w kieszonce wychodzi piekna, nierozjechana zabka. W kangurku za nic nie umiem kolanek ulozyc prawidlowo. I co? Patrz powyzej?


    nie chodzi o deprecjonowanie pewnych wiązań. Mnie w kieszonce też wychodziła poprawnie ułożona kilkumiesięczna Gaja, i moim uczniom też wychodzą wystarczające kifozy. Bo przecież uczę też kieszonki, jako drugiego wiązania, albo gdy mam do czynienia ze starszymi dziećmi

    No wiesz, dzieci musza jesc, noszone byc nie musza. A co do zdrowia - ponawiam pytanie o badania.


    Badań nie ma, i nie będzie ich dopóki pokolenie obecnych chuściochów nie dorośnie, albo wręcz nie zestarzeje się.

    No ale masz chociazby w tym watku co najmniej trzy osoby, ktore wlasnie sie wahaja czy nosic po przeczytaniu opinii doradcow. Ja sobie tego nie wymyslilam. Mnostwo osob nie nosi w chustach bo "to skomplikowane i drogie, bo jeszcze trzeba sie szkolic".

    Jeśli ktoś chce nosić w chuście, rozumie tego sens, to nie zniechęci się tym że to skomplikowane i drogie, tylko dokona wysiłku. Całe rodzicielstwo to jest wysiłek!



    G- X 2009 E- VI 2003 M- XII 1998

    NaturalnaMama.pl - ot, zwykły sklep.
    Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi, Instruktor Shantala: PogotowieChustowe.pl

    konsultacje także poprzez SKYPE

  2. #62
    Chustomanka Awatar tytanowa@
    Dołączył
    Sep 2011
    Miejscowość
    Otwock
    Posty
    974

    Domyślnie

    Mnie tam wystraszyłyście skutecznie. Miałam niezłą frajdę z noszenia w nosidle mojego dzieciaka, mała też wydawała się zadowolona. Nosiłam ją wcześniej w elastyku- no nie godzinami- ale za eksperta od wiązania się nie uważam. Przyszło mi teraz na myśl żeby może kupić tkaną, ale jak widzę jak duże jest ryzyko, że właśnie będę źle wiązać... No i jak się okazało to do tej pory też źle nosiłam. W ogóle świetnie. IzaBK jasne że rodzicielstwo to wysiłek, ale jak jeszcze mogę dziecku zrobić niechcący krzywdę? To ja już nie wiem, trochę się odechciewa

    Hey ho! Let's go!
    miluni.pl

  3. #63
    Szukajguru
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Sopot/Gdańsk
    Posty
    7,472

    Domyślnie

    no dobra, już nic
    Ostatnio edytowane przez Kasia.234 ; 26-07-2012 o 16:39

  4. #64
    Chusteryczka Awatar IzaBK
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    Pruszków/Warszawa
    Posty
    2,933

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez tytanowa@ Zobacz posta
    Mnie tam wystraszyłyście skutecznie. Miałam niezłą frajdę z noszenia w nosidle mojego dzieciaka, mała też wydawała się zadowolona. Nosiłam ją wcześniej w elastyku- no nie godzinami- ale za eksperta od wiązania się nie uważam. Przyszło mi teraz na myśl żeby może kupić tkaną, ale jak widzę jak duże jest ryzyko, że właśnie będę źle wiązać... No i jak się okazało to do tej pory też źle nosiłam. W ogóle świetnie. IzaBK jasne że rodzicielstwo to wysiłek, ale jak jeszcze mogę dziecku zrobić niechcący krzywdę? To ja już nie wiem, trochę się odechciewa
    To oznacza tylko tyle, że widzisz przestrzeń do doskonalenia się. Świadomość zagrożeń nie jest po to, aby położyć się i nic nie robić, bo wtedy ryzyko jest najmniejsze. Świadomość zagrożeń może sprawić, że to co robisz starasz się robić lepiej - NAJLEPIEJ JAK POTRAFISZ W DANYCH WARUNKACH, doskonaląc się sukcesywnie, i przyznając sobie prawo do błędów!
    Dla mnie początkowo też było bardzo trudne znieśc to, jak nosiłąm Gaję. Jeszcze trudniejsza jest retrospekcja dotycząca sposobów pielęgnacji moich starszych dzieci, kiedy moja świadomość była 95% niższa niż dziś. Ale zamiast się martwić tym co było, patrzę pozytywnie w przyszłość, bo tylko na nią mogę mieć wpływ
    Kup tkaną.
    G- X 2009 E- VI 2003 M- XII 1998

    NaturalnaMama.pl - ot, zwykły sklep.
    Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi, Instruktor Shantala: PogotowieChustowe.pl

    konsultacje także poprzez SKYPE

  5. #65
    Chusteryczka Awatar Kanga
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Warszawa,Mokotów
    Posty
    2,709

    Domyślnie

    ależ są badania - może nie dotyczące konkretnych sposobów noszenia (kangurek, czy dwa X), ale ogólnie noszenia w chuście i wpływu tego na dzieci i ich kręgosłup. Badania były prowadzone do okresu wieku szkolnego dzieci, patrzono na wiele aspektów (min. problemy z kręgosłupem u rodzeństwa dzieci badanych, tryb życia, uprawianie sportu przez dzieci w wieku późniejszym). O ile dobrze pamiętam dzieci były najczęściej noszone w kieszonce. Polecam lekturę Kirkilionis Wynikało z nich, że chusta nie ma żadnego wpływu na ew. problemy z kręgosłupem u dzieci, a odsetek dzieci z problemami był taki sam jak w grupie nie noszonej.
    Z tego co wiem, w tej chwili są prowadzone badania dotyczące wpływu różnych rodzajów wiązań na ew. wady postawy u dzieci - badane są właśnie dzieci pod kątem rodzaju najczęściej preferowanego sposobu noszenia. I z tego co wiem, jak na razie nie ma różnicy

    Kochane, nie zniechęcajcie się takimi dyskusjami. Są to naprawdę dyskusje na poziomie filozoficznym. Od 6 lat uczę rodziców nosić w chustach. Moje starsze dziecko chodzi do szkoły. Pokrzywione nie jest. A uwierzcie mi, że jak patrzę na zdjęcia, JAK nosiłam, to są o wiele wiele gorsze niż te, które tu widzę w galerii rodziców, którzy zaczynają. Warto przyjąć zasadę, że jeżeli mi wygodnie, to i dziecku jest wygodnie. Ktoś, kto nosi w sposób niewygodny (czyli źle zawiązany) przestanie nosić, albo pójdzie się doszkolić i dowie się jak nosić w sposób wygodny i prawidłowy. Jeżeli coś Was niepokoi to warto zapytać, przyjść do Klubu Kangura, czy wkleić zdjęcie na forum, a na pewno ktoś Wam dopomoże.
    Ostatnio edytowane przez Kanga ; 26-07-2012 o 16:21

  6. #66
    Chustopróchno
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Warszawa, Skorosze
    Posty
    12,805

    Domyślnie

    heh... nieustająco myślę o tym wszystkim...

    i muszę przyznać, że pytanie czy lepiej nosić - byle nosić, czy też że jednak niezwykle ważne jest to, żeby nosić zdrowo obija mi się po głowie od ponad dwóch lat... kiedyś myślałam, że noszenie najważniejsze, od pewnego czasu...

    i MARZĘ o tym, żebym mogła w jakiś - korzystny dla wszystkich sposób - dzielić się wiedzą zdobytą na kursie.

    i wiecie... a niech że już nawet pal sześć tę PZO i w czym ona jak wygląda - NIGDY w ŻADNYM wiązaniu z przodu nie było mi tak wygodnie jak w kangurku. (a nosidła z przodu to już dla mnie kompletne nieporozumienie )
    niemalże za każdym razem jak go wiążę, pojawia mi się kolejna zaleta (ostatnio: chusta krótka = chusta nie walająca się po podłodze/kałuży/błotku/...)

    to pisałam ja - mama. nie ja - doradczyni.

  7. #67
    Chusteryczka Awatar Kanga
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Warszawa,Mokotów
    Posty
    2,709

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mi. Zobacz posta
    heh... nieustająco myślę o tym wszystkim...

    i muszę przyznać, że pytanie czy lepiej nosić - byle nosić, czy też że jednak niezwykle ważne jest to, żeby nosić zdrowo obija mi się po głowie od ponad dwóch lat... kiedyś myślałam, że noszenie najważniejsze, od pewnego czasu... .
    nosić. To bliskość jest ważna, a nie sposoby, techniki, czy rodzaj chusty i jej cena. Jeżeli będziesz nosić byle jak, to ci będzie niewygodnie i nie będziesz nosić zbyt długo => zwykłą pielęgnacją i położeniem dziecka na podłodze wyrównasz ew. szkody. Jeżeli będziesz chciała nosić dłużej, to postarasz w jakiś sposób się podszkolić.
    Nie wolno do noszenia podchodzić dogmatycznie, bo to nikogo nigdzie nie zaprowadzi Piszę to ja matka, która nosiła we wszystkim, łącznie ze sztywnym nosidłem

  8. #68
    Chusteryczka Awatar IzaBK
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    Pruszków/Warszawa
    Posty
    2,933

    Domyślnie

    tu sie musze zgodzić do noszenia nie warto podchodzić dogmatycznie. Jak do niczego zresztą.
    Warto używać własnego rozsądku i intuicji, porozmawiać samemu ze sobą, określić własne oczekiwania i hierarchię wartości i dopiero wtedy podejmować działania. I one będą dobre, bo własne. Nie da się przekazać odpowiedzialności za własne życie i własne decyzje na kogoś innego. I to jest w życiu fajne

    /ale mimo wszystko uważam, że techniki noszenia są ważne, nie tylko bliskość. Jako ja, jako mama i jako doradca /
    G- X 2009 E- VI 2003 M- XII 1998

    NaturalnaMama.pl - ot, zwykły sklep.
    Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi, Instruktor Shantala: PogotowieChustowe.pl

    konsultacje także poprzez SKYPE

  9. #69
    Chustopróchno
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Warszawa, Skorosze
    Posty
    12,805

    Domyślnie

    ja nie wiem co to znaczy "długo", ale w cierpieniu nosiłam dziecko swe przez pierwsze jego pół roku życia w tej pieruńskiej kieszonce. intensywnie, gdyż nie używałam wózka. w domu raczej nie siedziałam nienawidzę nosić w tym wiązaniu. (gorzej jest mi tylko w - nomen omen - 2x ) ale nosiłam. bo to zdrowe i ważne, żeby nosić. potem się jeszcze dowiedziałam, że ją źle wiązałam (na szczęście akurat nie karmiłam, więc problem mogłam zapić )

    nadal ja - mama!

  10. #70
    Chustofanka
    Dołączył
    Mar 2012
    Miejscowość
    Niemcz k.Bydgoszczy
    Posty
    369

    Domyślnie

    Ta dyskusja jest masakryczna ! Ale potrzebna, bo też co chwilę natrafiałam na wypowiedzi, że 2x jest złe.Czasami ( a chyba często) nadmiar wiedzy szkodzi. Poważnie mówię. Człowiek usłyszy, że wiązanie w chuście jest super, uczy się wiązania, łazi tak, zadowolony jest i tak powinno zostać A jak się zaczyna zgłębiać wiedzę, to załamka

  11. #71
    Chustoholiczka Awatar Alassea
    Dołączył
    Jul 2012
    Posty
    5,873

    Domyślnie

    No racja. Jakbym przeczytała to wszystko co tu pisze zanim Mały się urodził i zanim zaczęłam nosić, to możliwe że dałabym sobie spokój. Ale teraz, jak już zakosztowałam tej bliskości i wygody to chyba jednak dalej będę robić mu "krzywdę" w elastyku. Tkaną dopiero co kupiłam, poćwiczę jeszcze trochę, choć mam lekkiego stresa (ale motywację też)

  12. #72
    Chustoguru Awatar kammik
    Dołączył
    Jun 2009
    Miejscowość
    Stolyca
    Posty
    6,437

    Domyślnie

    Trochę mi to przypomina zawołanie "nie noś, bo rozpieścisz". Nie noś, bo skrzywdzisz kręgosłup.
    "A co im imponuje? Płaczące posągi. Zamiana wody w wino. Zwykły kwantowy efekt tunelowy, który i tak by się zdarzył, gdyby tylko ktoś zechciał poczekać parę zylionów lat. Jak gdyby zamiana słonecznego światła w wino, dokonywana przez winorośle, ich grona, czas i enzymy nie była tysiąc razy bardziej cudowna i nie zdarzała się stale..."
    Terry Pratchett "Pomniejsze bóstwa"


  13. #73
    Chustoholiczka Awatar szast.prast
    Dołączył
    Dec 2010
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    3,356

    Domyślnie

    zbierając kiedyś materiały do znanego niektórym z Was chustowego materiału, usłyszałam z ust wielu mądrych osób związanych zawodowo z chustonoszeniem (na różne sposoby), że najważniejsza jest różnorodność. motaj, woź, trzymaj w ramionach, kładź na plecach, kładź na brzuchu, zostawiaj na podłodze, turlaj, gilgaj, a jak dziecko się uprze, to nawet daj mu pospacerować po swojej klatce (nawet jeśli się to, olaboga, nie mieści w rozwojowych ramach wiekowych).

    nosiłam Tadzia w kieszonce, a potem w podwójnym iksie, woziłam go w wózku, trzymałam na rękach w różnych pozycjach, zostawiałam na kocu, na trawie, na materacu. od czasu do czasu zdarzało mi się popełniać różne handlingowe grzeszki, z których regularnie spowiadałam się naszemu zaprzyjaźnionemu rehabilitantowi. dostawałam rozgrzeszenie jeśli miałabym kolejne dziecko, robiłabym tak samo. uważam, podobnie jak Kanga, że do niczego nie można podchodzić dogmatycznie. ani demagogicznie

  14. #74
    Chustomanka Awatar tytanowa@
    Dołączył
    Sep 2011
    Miejscowość
    Otwock
    Posty
    974

    Domyślnie

    Czym więcej czytam, tym wydaje mi się, że mniej wiem. Czasem zazdroszczę koleżankom, które z zadowoleniem chwalą swoje chodziki, skoczki czy inne cuda i śpią spokojnie, a ja spędziłam tyle czasu grzebiąc w internecie, w książkach z pytaniem: "jak Cię dobrze trzymać kochanie". Lepiej wiedzieć, czy nie wiedzieć? Chyba wiedzieć... Szast.prast chyba masz rację, fajnie powiedziane

    Hey ho! Let's go!
    miluni.pl

  15. #75
    Chustopróchno Awatar jul
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    zachodnie podwarszawie
    Posty
    14,787

    Domyślnie

    co mi się wydaje po przeczytaniu spanikowanych wpisów dziewczyn, czy przypadkiem nie robią krzywdy swoim wiązaniem i czy nie lepiej zrezygnować - mam wrażenie, że skoro wiecie, że możecie krzywdę zrobić i skoro w zdobywanie wiedzy w chustonoszenie doszłyście do tej dyskusji, to znaczy że wiecie na co zwrócić uwagę motając i prawdopodobnie wasze wiązania krzywdy dziecku nie robią. A że może może być lepiej? Jeśli da radę to warto się nauczyć, jeśli nie, to robić dalej swoje starając się nie robić tego byle jak

    - mama, która od dawna wie, że kangurek jest de beściakiem dla maluchów (wbrew pozorom temat wypływa regularnie przynajmniej od 2 lat, a nie jest tak, że coś nowego się wykluło i całe forum trza zaorać i pisać od nowa), ale po kolejnych nieudanych próbach kończących się moim i synka mega nerwem wybrałam mniejsze zło w postaci dobrze opanowanej na córce kieszonki (przy kolejnym dziecku poproszę doradcę o pomoc w kangurku - nie dlatego, że męczą mnie wyrzuty sumienia, że starszych źle nosiłam, wręcz przeciwnie - nosiłam najlepiej, jak byłam w stanie, a dzieci nie siedziały w chuście 24/dobę, ale po trochu dlatego, że mam poczucie, że coś ważnego chustowego mnie ominęło, że jest jeszcze coś wartego do nauczenia ).

    ps - tytanow@ - mówi Ci coś sformułowanie "wystarczająco dobra mama"? - najlepsza jaką może być z uwzględnieniem swojej osobowości, warunków etc (a więc bez kompleksów na tym punkcie), a jednocześnie starająca cały czas się rozwijać i uczyć.
    Ostatnio edytowane przez jul ; 26-07-2012 o 20:33
    żona TEGO Jaśka
    mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)

  16. #76
    Chusteryczka Awatar Jóna
    Dołączył
    Aug 2011
    Miejscowość
    Jastrzębie - Zdrój
    Posty
    1,804

    Domyślnie

    szast.prast od dziś jestem Twoją idolką, podpisuję się pod każdym słowem.

    mi.
    Ty wiesz, że Cię uwielbiam, nosiłam kolejno w kołysce pierwsze 2-3 tyg , kieszonce od 2 do 6 miesiąca, 2x od 6 do 9 miesiąca , nosidle ergonomicznym i z tyłu i o zgrozo z przodu (ponieważ była to jedyna pozycja w której młoda spała swego czasu) od 9 miesiąca do teraz, mój mąż nosi w nosidle tylko z przodu bo "tak fajnie mieć ją przytuloną do siebie i jeszcze móc na nią popatrzeć" chusty nie udało mu się zamotać. Wszystko z godnie z zalecaniami mojego prywatnego "guru" od rodzicielstwa bliskości i fizjoterapeutki w jednej osobie.

    Kangurka odkryłam dopiero teraz, ale tylko teoretycznie w praktyce jest dla mnie niewykonalny.

    Jak to napisała jul bądźmy wystarczająco dobrymi rodzicami dla naszych dzieci i znajdźmy swój złoty środek tak byśmy my i dzieci byli szczęśliwi i czerpali radość z bliskość i wygody którą daje chust.

    Proszę mnie nie kamienować, powiedziałam co myślę i czuję mogę nie mieć racji
    Ostatnio edytowane przez Jóna ; 26-07-2012 o 21:39

  17. #77
    Chusteryczka Awatar Vernea
    Dołączył
    Oct 2010
    Miejscowość
    Warszawa-Ursynów
    Posty
    2,432

    Domyślnie

    Rany, ta dyskusja to się robi jakieś wariactwo. To w takim razie mamy w Afryce, które noszą np. w kangach od razu łamią dzieciom kręgosłupy i robią z nich kaleki? Kurczę, ludzie, nie dajmy się zwariować. Są różne wiązania polecane dla dzieci w różnym wieku, na różnym etapie rozwoju. Ja 2x polubiłam odkąd zaczęłam nosić. Było mi wygodniej niż w kieszonce czy kangurku. Kangurka nie lubię, ale to JA nie lubię bo MNIE jest niewygodnie. Dla kogoś innego może być super wiązaniem. To samo z kieszonką, 2x, najróżniejszymi plecakami (np. ja uwielbiam prosty i na luzie nosiłam w nim 18 kilo, jak była potrzeba). IMO doradcy są doradcami, żeby:
    -wiedzieć, co jest na danym etapie rozwoju najbezpieczniejsze (ok. różne szkoły zalecają różne rzeczy, ale to są, do licha, zalecenia, a nie jedyne i słuszne prawdy tajemne)
    -pokazać różne możliwości i WYBRAĆ to, co w danym momencie dla danego rodzica, dla danego dziecka jest najlepsze, najwygodniejsze i... najłatwiejsze do opanowania. Bo co z tego, że szkoła zaleca np. kangurka albo np. kieszonkę albo cokolwiek innego, jeśli to zalecane wiązanie absolutnie się nie sprawdza bo np. mama ma za duży biust, za szerokie biodra, kształt ramion niedopasowany do danego, zalecanego wiązania. To może ma nie nosić bo nawet jeśli perfekcyjnie opanuje inne alternatywne wiązanie to na 100% pokrzywi dziecko?
    WYBRAĆ=zapomnieć na chwilę o tym, że np. JA lubię jakieś wiązanie i skoncentrować się na rodzicu i potrzebach tego rodzica i tego malucha. Po to jest cały pakiet różnych wiązań, żeby właśnie mieć możliwość WYBORU! I po to jest ten doradca, żeby pomóc w tym wyborze, ułatwić go. Pomóc przejść rodzicowi przez tą niepewność związaną z nieumiejętnością wiązania, pierwszymi próbami (nawet niezbyt udanymi). Tak to się robi z całego noszenia w chustach jakąś czarną magię i wiedzę tajemną.
    A jeśli rodzic, tak jak jul, chce poznać inne sposoby wiązania czyli chce pogłębić, rozwinąć swoją wiedzę to ten doradca właśnie jest po to, żeby pokazać.
    I po takich dyskusjach nie dziwię się, że tylu rodziców wybiera nosidła lub, co gorzej wisiadła (bo jakoś nie widziałam na reklamach wisiadeł, żeby było napisane, że coś może być z nimi nie tak). A skoro elastyk bleee, chusta tkana bleee bo można źle zawiązać albo zawiązać dobrze w złe wiązanie, ergonomik też niedobrze to co zostaje? WISIADŁA!!!
    www.nosimydziecko.pl chusty do noszenia dzieci, nosidełka ergonomiczne
    www.vernandnea.pl rodzinny sklep internetowy
    www.pluszowapileczka.pl internetowy sklep z zabawkami


    Moje cztery Szczęścia: 2008, 2010, 2012, 2017

  18. #78
    Chustoholiczka Awatar pszczoła
    Dołączył
    Jan 2009
    Miejscowość
    Toruń
    Posty
    3,950

    Domyślnie

    Całym sercem polecam kangurka. Tak, uważam, że najładniej "zbiera" dziecko "do kupy", brzydko mówiąc.
    Jestem zdania, że 2x jednak później. A mimo to, gdy moja noszona od 6. doby córka w wieku 3 miesięcy przechodziła bunt chustowy, intensywny, musiałam ją pakować w 2x własnie. Bo i w kangurku, i w kieszonce panel szedł jej poziomo po plecach i doprowadzał do szału. A w 2x jeszcze jako tako szło.

    I wiem, jak wolałabym nosić, a jednak życie to zweryfikowało. Ani minutę nie plułam sobie w brodę. Mam trójkę dzieci i miałam wybór - funkcjonuję, robię zakupy, odbieram starszaki, albo zasuwam z małą na rękach wszędzie (wózek odpadał, nienawidziła). Nosiłam w 2x i w bondolino na zmianę. To mnie tylko upewniło, że to nie były opcje w naszym przypadku porównywalne z kangurkiem czy nawet kieszonką. Ale musiały być w ruchu, bo inaczej się nie dało.

    Wiem, że to żadna wytyczna, jednak Zoja bardzo ładnie rozwija się ruchowo, zadziwiając matki na placach zabaw - w wieku 14 miesięcy radziła sobie na podwórku tak, jak dwulatki. Nie jest więc połamana, żyje, ma się świetnie.
    Nie mam wyrzutów sumienia, choć wiem, że wolałam robić inaczej.
    wspieram w rodzicielstwie

    Doradczyni Noszenia ClauWi®
    Doradczyni po kursie podstawowym Die Trageschule ®

  19. #79
    Chusteryczka Awatar Kocia_mama
    Dołączył
    Nov 2011
    Miejscowość
    Warszawa-Ursynów. No prawie.
    Posty
    2,272

    Domyślnie

    w życiu tylu reputów nie rozdalam


    <Miejsce na mądry cytat>

  20. #80
    Chustoguru Awatar Agulinka
    Dołączył
    Sep 2010
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    9,340

    Domyślnie

    Wiecie co? Przeglądam właśnie fotogalerię na TBW (światowe forum chustowe jakby ktoś nie wiedział) i Tam co chwila pojawiają się foty takich wiązań, że u nas by już zbanowali za to Od razu mi się przypomniał ten wątek i myśl - no nie, tak źle (przodem do świata np. w chuście!!!) to chyba żadna z nas nie wiąże Tak na pocieszenie pisze.
    BTW - czemu nikt nie zwraca na to uwagi tam? U nas już by było tysiąc privów życzliwych doradców...
    Agnieszka, mama Marty (10.2011), Miriam (12.2014) i Elżbiety (11.2016)

Tagi dla tego wątku

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •