Zamieszczone przez
aladw
hej rozwińmy temat tych elastycznych bo ja duuuuuużo nosiłam w elastyku i zawsze polecalam na start wlaśnie to i co teraz.....mylę się? oświecicie mnie?
ja też nosiłam w elastyku...
http://noszebokocham.pl/ale-dlaczego-tkana/
Ananke:
Ale nie kazdy ma mozliwosc skorzystac z tego nauczyciela. Mi kangur nie wychodzi, no tepa jestem pod tym wzgledem. Poprzednie dziecko wynosilam w kieszonce. I co? Wychodzi na to, ze albo mam nosic w tej "niezdrowej" (wedlug niektorych) kieszonce, albo kupic wozek albo przyjechac do Polski na konsultacje z doradca.
Tak. I to jest właśnie Twój wybór, jako rodzica.
Chodzilo mi np. o stwierdzenie, ze tylko w tym wiazaniu osiagnie sie optymalne ulozenie nozek. Doprowadza to do tego, ze de fakto deprecjonuje sie pozostale wiazania. Mi w kieszonce wychodzi piekna, nierozjechana zabka. W kangurku za nic nie umiem kolanek ulozyc prawidlowo. I co? Patrz powyzej?
nie chodzi o deprecjonowanie pewnych wiązań. Mnie w kieszonce też wychodziła poprawnie ułożona kilkumiesięczna Gaja, i moim uczniom też wychodzą wystarczające kifozy. Bo przecież uczę też kieszonki, jako drugiego wiązania, albo gdy mam do czynienia ze starszymi dziećmi
No wiesz, dzieci musza jesc, noszone byc nie musza. A co do zdrowia - ponawiam pytanie o badania.
Badań nie ma, i nie będzie ich dopóki pokolenie obecnych chuściochów nie dorośnie, albo wręcz nie zestarzeje się.
No ale masz chociazby w tym watku co najmniej trzy osoby, ktore wlasnie sie wahaja czy nosic po przeczytaniu opinii doradcow. Ja sobie tego nie wymyslilam. Mnostwo osob nie nosi w chustach bo "to skomplikowane i drogie, bo jeszcze trzeba sie szkolic".
Jeśli ktoś chce nosić w chuście, rozumie tego sens, to nie zniechęci się tym że to skomplikowane i drogie, tylko dokona wysiłku. Całe rodzicielstwo to jest wysiłek!