Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 34

Wątek: Wpływ chustowania na dziecko

  1. #1

    Domyślnie Wpływ chustowania na dziecko

    Istnieje temat z linkami do stron o noszeniu, ale mnie interesują doświadczenia. Czy widzicie po swoich dzieciach, żeby noszenie wpłynęło pozytywnie na ich rozwój emocjonalny?

    O co mi chodzi - miałam gigantyczne lęki przed pójściem Kaliny do żłobka. Zwłaszcza, że od razu startowaliśmy z długimi pobytami. Zaadaptowała się świetnie. W drugim tygodniu potrafiła pobiec do dzieci rano i nawet się nie odwrócić do mnie. Jest otwarta, śmiała, odważna.
    Zastanawiam się na ile to może być wpływ chustowania - od urodzenia jest z nami wszędzie, uczestniczy w naszym życiu, podróżujemy. Obserwowała świat z bezpiecznej perspektywy. Nigdy nie musiała prosić o bliskość, o noszenie. Do tego śpi z nami, nigdy nie usypialiśmy jej pozwalając na płacz.

    Czy macie podobne obserwacje? Czy można pokusić się o stwierdzenie, że tak, chusty pozytywnie wpływają na emocje dziecka? Wiecie, ja to widzę w artykułach o noszeniu, widzę Kalinę, ale potrzebuję więcej dowodów

  2. #2
    Chustofanka
    Dołączył
    Jun 2011
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    352

    Domyślnie

    Nasz Piterek ma teraz prawie 1,5 roku. Jest bardzo pogodnym, otwartym dzieckiem. Do tego stopnia, że ludzie na ulicy potrafię mnie zaczepiać i pytać czy on zawsze jest taki uśmiechnięty, spokojny... Ale czy noszenie miało na to wpływ? Pewnie trochę tak, ale myślę, że w gruncie rzeczy chodzi o atmosferę miłości, ciepła, czułości którą otoczone jest dziecko. Bliskość można okazywać na różne sposoby.
    Dla nas chusta jest i była środkiem transportu, Okruszek śpi w swoim łóżeczku (no chyba że w środku nocy zapragnie naszego towarzystwa , karmiony piersią tylko 3 miesiące, moje metody wychowawcze często nie są AP... Ale kochamy go nad życie i staramy się wychowywać go zgodnie ze swoim sumieniem i zdrowym rozsądkiem. I mam wrażenie, że to mu wystarcza. Inna sprawa to temperament, rodzaj wrażliwości, nam trafił się po prostu poukładany egzemplarz więc z noszeniem, czy bez, mamy prościej.

  3. #3
    Chustopróchno
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Warszawa, Skorosze
    Posty
    12,805

    Domyślnie

    ja nie mam bladego pojęcia, czy to wpływ noszenia, czy nie ale mam bardzo odważne, pogodne i towarzyskie dziecko, które lubi się przytulać i nie zawaha się o to poprosić

  4. #4
    Guest
    Guest

    Domyślnie

    moim zdaniem noszenie może być jednym z elementów w zachowaniu dziecka ale nie fundamentalnym

  5. #5
    Chustopróchno
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Warszawa, Skorosze
    Posty
    12,805

    Domyślnie


    baryłka
    , chodzisz za mną?

  6. #6
    Chustomanka Awatar olmis
    Dołączył
    Sep 2010
    Posty
    876

    Domyślnie

    Moje obie są towarzyskie, pogodne, rozgarnięte - obie noszone, masowane, śpiące z nami w pierwszym roku i teraz jak mają taką potrzebę, zwłaszcza starsza

    chociaż z adaptacją przedszkolną tak hop siup nie było, pierwsze 2 tyg. standardowe. Niedługo młodsza będzie szła, zobaczymy

    niemniej jestem przekonana, że chustowane dziecko się inaczej rozwija i inaczej reaguje w pewnych sytuacjach od nienoszonych dzieci. Zaspokojenie potrzeb emocjonalnych z bliskością na czele niewątpliwie niesie te pozytywne efekty
    starsza siostra - 08.08.08, młodsza siostra - 06.10.10
    -----------------------
    Instruktorka Masażu Shantala, Doradczyni Akademii Noszenia Dzieci (lubuskie, Zielona Góra); www.nowoczesnerodzicielstwo.com.pl

  7. #7
    Chustopróchno Awatar jul
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    zachodnie podwarszawie
    Posty
    14,787

    Domyślnie

    mój noszony chyba więcej od szybko samodzielnej i pogodnej siostry, dużo przytulany, śpiący z nami do teraz, piersiowy do b. niedawna, a jednak do niedawna było dla mnie niewyobrażalne, żeby go zostawić na dłużej beze mnie, beze mnie nie potrafił zasnąć (nadal jest problem), chociaż przy mnie (w zależności od nastroju) odważny, pogodny (to zawsze), w miarę samodzielny, ale w gorszych momentach baaaardzo maminy. Teraz, po odstawieniu, tata nagle zyskał synka, choć synek nadal b. mamowo-przytulny jest.

    Mam wrażenie, że primo - zależy od większej ilości czynników, secundo od potrzeb konkretnego dziecka, tertio - w tym wieku jeszcze za wcześnie o tym mówić, a potem dochodzi coraz więcej czynników, więc trudno ustalić co z czego wynika.

    Przy tym przy okazji mojego synka o dużych mamowych potrzebach i kogoś w rodzinie, dorosłego faceta o dużych, niezaspokajalnych chyba potrzebach emocjonalnych, mocno mi się nasuwa, że może ten dorosły facet wyrósł właśnie taki, bo w niemowlęctwie nie dostał tyle przytulania, ciepła, czułości od mamy, ile mu trzeba było.
    żona TEGO Jaśka
    mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)

  8. #8
    Chusteryczka Awatar wildhoney
    Dołączył
    Jan 2012
    Miejscowość
    Land of Mordor
    Posty
    2,120

    Domyślnie

    Myślę, że szybciej trzymała głowę i chciała jak najczęściej byc w pionie, patrzeć na ludzi - teraz jest bardzo pogodną, usmiechniętą łobuziaro-figlarą i muszę przyznać, że jest spokojna i pogodna [pomijając momenty, kiedy się wkurza...], ale syn też taki był.
    Nazgul, 1. 02. 2009; Morgulina 13. 06. 2011
    One candle left to burn now... before the Darkness comes.

  9. #9
    Chustoholiczka Awatar okoani
    Dołączył
    Mar 2010
    Miejscowość
    lubelskie
    Posty
    3,956

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez jasulka Zobacz posta
    Myślę, że w gruncie rzeczy chodzi o atmosferę miłości, ciepła, czułości którą otoczone jest dziecko. Inna sprawa to temperament, rodzaj wrażliwości.
    Zgadzam się. Nas też ludzie zaczępiają i pytają czy córka zawsze taka radosna (i grzeczna ). A znajomi cały czas podkreślają, że widać, iż jest bardzo kochana
    wiosenna córa (2011r.) i zimowa córa (2014r.)

  10. #10
    Chustomanka Awatar Roma
    Dołączył
    Feb 2012
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    1,451

    Domyślnie

    Myślę, że chusta jest z jednym z elementów, emblematem świadomego rodzicielstwa. Po ziarnku do ziarnka ...

    Moja dzieci też są wiecznie uśmiechnięte i dosłownie "przyciągają" ludzi do siebie swoją otwartością i pogodnością. A Adaś było noszony w chuście, ale, w porównaniu z Blanką, sporadycznie.
    Justyna.
    Doradca Noszenia w Chuście i Nosidłach Miękkich Akademii Noszenia Dzieci (Kraków, czasem Krosno)
    Adam
    16.10.2009, Blanka 3.11.2011, Emil 6.09.2014

    Świat to lustro. Twój świat zewnętrzny jest dokładnym odbiciem twojego wnętrza

  11. #11
    Chustoguru Awatar JoShiMa
    Dołączył
    Jan 2010
    Posty
    6,642

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez nowa_aleksandria Zobacz posta
    Zastanawiam się na ile to może być wpływ chustowania - od urodzenia jest z nami wszędzie, uczestniczy w naszym życiu, podróżujemy. Obserwowała świat z bezpiecznej perspektywy. Nigdy nie musiała prosić o bliskość, o noszenie. Do tego śpi z nami, nigdy nie usypialiśmy jej pozwalając na płacz.
    Podobnie było z moją starsza córką, a mimo to nie była gotowa na pójście do żłobka aż do wieku 2 lat. Mimo wszystko jest wstydliwa i peszy ją większa ilość nieznajomych. Peszy ja gdy ktoś ją pochwali. No ale może gdyby nie noszenie miałaby jeszcze trudniej?

  12. #12
    Chusteryczka Awatar IzaBK
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    Pruszków/Warszawa
    Posty
    2,933

    Domyślnie

    Na dziecko ma wpływ tak wiele czynników.. Chusta jest tylko jednym z nich.
    Moja wychustowana Gaja rozwija się super, poszła do przedszkola jako dwulatka i świetnie zniosła rozłąkę. Potrafi nawiązywac kontakty z rówieśnikami i z dorosłymi, jest otwarta itd.
    Ale moja dziewięciolatka też jest taka, a może nawet bardziej w chuście noszona po raz pierwszy jako sześciolatka, i raczej dla śmiechu
    Gdybym ją jesczze chustowała w niemowlęctwie i nie wróciła do pracy gdy miała niespełna pół roku, i byłaby doskonalsza, to
    G- X 2009 E- VI 2003 M- XII 1998

    NaturalnaMama.pl - ot, zwykły sklep.
    Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi, Instruktor Shantala: PogotowieChustowe.pl

    konsultacje także poprzez SKYPE

  13. #13
    Chusteryczka Awatar mamaLiKa
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    sercem na Ursynowie ;)
    Posty
    1,791

    Domyślnie

    fajny ten wątek sama byłam ciekawa waszych spostrzeżeń, co do tego jaki wpływ ma chustonoszenie na wasze dzieci.

    Moja starsza nienoszona, śpiąca oddzielnie - indywidualistka, nie rzuca się nikomu od razu na szyję, musi poznać, polubić, mocno przywiązana do mnie.
    Młodsza, już noszona, ciągle jeszcze śpiąca z nami, otwarta, towarzyska, odważna.
    Myślałam, że to przez noszenie, ta różnica, ale po waszych wypowiedziach wychodzi na to, że raczej kwestia charakteru



  14. #14
    Chusteryczka Awatar IzaBK
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    Pruszków/Warszawa
    Posty
    2,933

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mamaLiKa Zobacz posta
    fajny ten wątek sama byłam ciekawa waszych spostrzeżeń, co do tego jaki wpływ ma chustonoszenie na wasze dzieci.

    Moja starsza nienoszona, śpiąca oddzielnie - indywidualistka, nie rzuca się nikomu od razu na szyję, musi poznać, polubić, mocno przywiązana do mnie.
    Młodsza, już noszona, ciągle jeszcze śpiąca z nami, otwarta, towarzyska, odważna.
    Myślałam, że to przez noszenie, ta różnica, ale po waszych wypowiedziach wychodzi na to, że raczej kwestia charakteru
    no nie tylko.
    Myślę, że osobowość jest w dużej mierze wrodzona, ale też z moich obserwacji wynika, że pierworodne dziecko zwykle jest mniej otwarte, a drugie i kolejne przejawiają większą otwartość, odwagę towarzyskość itd. Jak sobie przypominam soebie jako mamę jedynaka jakim był mój najstarszy syn gdy był małym dzieckiem, i siebie jako mamę dla każdej z dziewczyn gdy była mała, to nie dziwię się wcale, że tak jest.
    Kolejne dziecko to zwykle mama pewna siebie przynajmniej w podstawowych kwestiach. Nie dzieli się z dzieckiem stresem w każdej sytuacji (bo każda jest nowa i niepewna).

    Myślę, że chustowanie także daje efekt rodzicielskiej pewności siebie, i jako takie ujmuje stresu także początkującym rodzicom. Dając dodatkowy efekt w postaci harmonijniej rozwijającego się dziecka
    G- X 2009 E- VI 2003 M- XII 1998

    NaturalnaMama.pl - ot, zwykły sklep.
    Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi, Instruktor Shantala: PogotowieChustowe.pl

    konsultacje także poprzez SKYPE

  15. #15
    Chustomanka Awatar Anik801
    Dołączył
    Jul 2010
    Posty
    832

    Domyślnie

    Córki nie nosiłam w ogóle(nie miałam pojęcia o czymś takim).Córka była i jest dzieckiem bardzo otwartym i towarzyskim.Od pierwszego dnia pokochała przedszkole i nigdy nie było żadnego płaczu.Teraz ma 9lat uwielbia szkołę,nie ma problemu z nawiązywaniem kontaktów czy publicznymi występami. Córka szybko pzywykła do spania w swoim łóżku.Syn-noszony od początku(od 2tyg.życia).To już jest zupełnie inny charakter.Nie lgnie do wszystkich,wręcz niektórych osób unika.Raczej trzyma się mnie i swoich "wybranych" osób.Ma 2l.4mies. No jest zupełnie inny,ma inne zachowania,nie widzę żadnego podobieństwa do córki z tego okresu. Synek nie chce się przenieść do swojego łóżeczka.Zasypia u nas, a jak w nocy się zorientuje,że jest w łóżeczku to nawantura.Ja widzę plusy noszenia,ale dla mnie-wygoda przede wszystkim.Jeśli chodzi o dziecko nie zauważyłam. Oczywiście na pewno było mu lepiej jak był malutki,bo był ciągle ze mną,ale poza tym nie sądzę by to miało wpływ na jego zachowanie,emocje itd.

  16. #16
    Chusteryczka Awatar asienkie
    Dołączył
    Jun 2012
    Miejscowość
    Lbn
    Posty
    1,939

    Domyślnie

    My nosimy sie co prawda od bardzo niedawna (miesiac) ale porownujac to co bylo a co jest widze znaczna poprawe, chociaz byc moze wynika to tez z samego rozwoju dziecka?
    Mati wczesniej czesto plakal, marudzil. Nie bylo mowy o lezeniu w bujaczku czy lozeczku nawet przez chwile. Teraz to zupelnie inne dziecko sam soba zajmie na chwile, czesto sie smieje, a zle humory sa sporadyczne W ciagu dnia zasypia zwykle w chuscie, wystarczy krotki spacerek i dziecko ululane. Pieknie sie rozwija, przymierza sie wlasnie do raczkowania
    Poza tym jest ciekawy swiata i ludzi "Zaczepia" prawie kazda napotkana osobe
    Dla mnie to tez swoja droga wybawienie. Mozemy w koncu chodzic na spacery (M. od poczatku odmawial jezdzenia w wozku, jakiekolwiek wyjscie konczylo sie popychaniem wozka z dzieciem na rekach). Podsumowujac: chustowane dziecko to szczesliwe dziecko

  17. #17
    Chustofanka Awatar zawsze_zielona
    Dołączył
    Oct 2010
    Miejscowość
    Dania
    Posty
    352

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez IzaBK Zobacz posta
    .Myślę, że chustowanie także daje efekt rodzicielskiej pewności siebie, i jako takie ujmuje stresu także początkującym rodzicom. Dając dodatkowy efekt w postaci harmonijniej rozwijającego się dziecka
    Zgadzam sie Od kiedy zaczelam nosic dziecko (miala 4 tygodnie) i widzialam, ze jej sie to podobalo, byla zadowolona z tej bliskosci nabralam przekonania, ze jestem dobra mama, ze potrafie zajac sie wlasnym dzieckiem. Nie czulam i nadal nie czuje niepewnosci, bo wiem, ze jestem najlepsza matka dla mojego dziecka

    Celine jest zadowolona, otwarta, czesto sie smieje. Adaptacja w zlobku przebiegla dobrze, choc nadal poranne rozstania nie sa latwe. IMO wszystko zalezy od charakteru i temperamentu dziecka i rodzica.
    Sylwia, mama Celinki


  18. #18
    Chustoguru Awatar livada
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    6,866

    Domyślnie

    Młoda noszona od początku, była niemowlęciem o dużych potrzebach - które w miarę możliwości staraliśmy się zapewniać, choć czasem było to ekstremalnie trudne. Wymagała ciągłego zajmowania się, spała tylko przy kimś, bardzo długo nie bawiła się sama nawet dziesięć sekund. Ale zawsze bardzo lubiła ludzi, towarzystwo, ruch, kiedy wychodziliśmy zupełnie się zmieniała. Teraz jest bardzo otwarta, odważna, czaruje wszystkich dookoła, dużo się śmieje. Do żłobka ma iść od października, zobaczymy jak to będzie...

    Nie wiem czy to jaka teraz jest to wpływ chustowania, ale na pewno bez chusty byłoby trudniej dać jej tyle bliskości i poczucia bezpieczeństwa ile potrzebowała.
    Moje DziewczynKi: marcowa Kasia (2011), październikowa Kalinka (2013) i kwietniowa Kaja (2016)

  19. #19
    Chustofanka Awatar zawsze_zielona
    Dołączył
    Oct 2010
    Miejscowość
    Dania
    Posty
    352

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez livada Zobacz posta
    Młoda noszona od początku, była niemowlęciem o dużych potrzebach - które w miarę możliwości staraliśmy się zapewniać, choć czasem było to ekstremalnie trudne. Wymagała ciągłego zajmowania się, spała tylko przy kimś, bardzo długo nie bawiła się sama nawet dziesięć sekund. Ale zawsze bardzo lubiła ludzi, towarzystwo, ruch, kiedy wychodziliśmy zupełnie się zmieniała. Teraz jest bardzo otwarta, odważna, czaruje wszystkich dookoła, dużo się śmieje. (...).
    Wydaje mi sie, ze mamy wspolne dziecko
    Sylwia, mama Celinki


  20. #20
    Chustoguru Awatar livada
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    6,866

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez zawsze_zielona Zobacz posta
    Wydaje mi sie, ze mamy wspolne dziecko
    Mówisz? Patrz co za chytra bestyjka, zapewniła sobie dwa komplety rodziców do opieki (i oba bezlitośnie eksploatuje )
    Moje DziewczynKi: marcowa Kasia (2011), październikowa Kalinka (2013) i kwietniowa Kaja (2016)

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •