chciałam tylko przytoczyć rozmowę jaką wczoraj podsłyszał chcąc nie chcąc mój mąż w windzie w pracy. jechał z dwoma zupełnie obcymi sobie panami, którzy rozmawiali ze sobą na temat wakacji. jeden mówi że ma trójkę dzieci - lat 7,2 i coś koło roku. Mniej więcej sens jego wywodu był taki:
- wiesz, jedziemy nad morze, ale z małym nie ma problemu bo w chuście noszony
Drugi na to:
- mój ma ponad dwa lata i nie chce już do chusty
Mina mojego męża: