Pokaż wyniki od 1 do 16 z 16

Wątek: Pierwszy spacer w spacerówce i dzieć nawet nie pisnął O_o. !1:0 dla teściowej?

  1. #1
    Chustomanka Awatar Bastet
    Dołączył
    May 2012
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    684

    Domyślnie Pierwszy spacer w spacerówce i dzieć nawet nie pisnął O_o. !1:0 dla teściowej?

    Niedługo wracam do pracy. Zgodziłam się dzisiaj na spacer dziabąga w spacerówce. Do tej pory tylko i wyłącznie transportowaliśmy się w chuście. Do spacerówki zaczęłam wsadzać małego jakieś 2 tyg temu - na karmienie - żeby się z nią oswoił. Pojechaliśmy jakiś czas temu z moimi rodzicami do babci na wieś. Mama koniecznie chciała spacerówkę w terenie wypróbować. Po 10 minutach ryk na całą wieś (nie muszę pisać jak mnie to ucieszyło ). A dziś teściowa na spacer postanowiła małego wziąć i mały nawet nie pisnął. Bawił się grzechotką, rozglądał się wokół. Teściowa uradowana tym faktem zaraz zaczęła argumentami na rzecz wózka sypać, że dziecko wreszcie może nóżkami i rączkami machać, że wszystko widzi (a w chuście to co niby), że nie jest mu gorąco (no może z tym się zgodzę), etc. Szczerze to byłam zszokowana brakiem protestów ze strony syna mojego, na które podświadomie czekałam . Z jednej strony fajnie, bo jak wrócę do pracy to teściowa będzie bez problemu z dzieciem na spacery chodziła, ale z drugiej jakoś mi żal i chyba boję się, że się od chusty odzwyczai . Powiedzcie proszę, że nie mam się o co martwić


    mój blog - http://bastetlady.blogspot.com/

    "Natura dała nam dwoje oczu, dwoje uszu, ale tylko jeden język po to, abyśmy więcej patrzyli i słuchali, niż mówili" – Sokrates.

  2. #2
    Chusteryczka Awatar paulina
    Dołączył
    Jan 2012
    Miejscowość
    90419
    Posty
    2,980

    Domyślnie

    Zoszka już chodzić umie, a jak ma ochotę się karnąć wózkiem to nie omieszka zakomunikować radosnym "brrum" przy przechodzeniu obok tegoż. jednak z motaniem też większych problemów nie dostrzegam, chyba że akurat jest czas na chodzenie, ale wtedy nigdzie tyłka nie posadzi jak jest mega upał to nawet nie mam wyrzutów sumienia jak się wozimy ostatnio, przełamałam się
    Kokoszka, 12.2010
    Kokos, 11.2013
    Fi, 3.2016

  3. #3
    Chustoholiczka Awatar Hester
    Dołączył
    Sep 2011
    Miejscowość
    Podwarszawa
    Posty
    5,161

    Domyślnie

    A czemu dziecko miałoby płakac w wózku i wybierać tylko wózek albo tylko chustę?
    A 2007, M 2009, Z 2010, A 2011, H 2017, P 2019

  4. #4
    Chustomanka Awatar sharkah
    Dołączył
    Jul 2010
    Miejscowość
    pod Warszawą
    Posty
    745

    Domyślnie

    Ja też miałam opory przed wózkiem przy starszaku moim, ale minęły i młodą od początku woziłam w wózku, nie często, ale jednak

    Wyrzutów sumienia nie mam

    Ciesz się, że dziecko akceptuje wózek - przecież to lepiej, że będzie mógł bezstresowo udać się na spacer

    A noszenie to coś więcej niż środek transportu, dalej będziesz nosić, a młody zaakceptuje, że z babcią jeździ wózkiem a z mamą nosi się w chuście

  5. #5
    Chustofanka
    Dołączył
    Nov 2011
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    179

    Domyślnie

    Też mi się wydaje, że się nie odzwyczai A w gorące dni spacerówka to miła odmiana...

    Szkoda tylko, że teściowa buduje opozycję spacerówka - chusta, imo mogą spokojnie koegzystować pod jednym dachem
    We're on a road to nowhere. Come on inside...

  6. #6
    Chustomanka Awatar Bastet
    Dołączył
    May 2012
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    684

    Domyślnie

    Ufff, to dobrze . Wg mojej teściowej noszenie dziecka w chuście to obciach . Ja wiem, że to coś więcej i mimo, że jej tłumaczę, że dzięki chuście buduje się więź z matką, że dziecko czuje się pewne siebie i bezpieczne to ona tylko uśmiecha się ironicznie i mruży oczy. Ha! Jedyne co jej dzisiaj odpaliłam to: "No i widzisz, mamo! Gabryś wcale się nie uzależnił ode mnie przez noszenie w chuście ".


    mój blog - http://bastetlady.blogspot.com/

    "Natura dała nam dwoje oczu, dwoje uszu, ale tylko jeden język po to, abyśmy więcej patrzyli i słuchali, niż mówili" – Sokrates.

  7. #7
    Chustoholiczka Awatar Aksamitka
    Dołączył
    Jan 2011
    Posty
    5,356

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Bastet Zobacz posta
    Ufff, to dobrze . Wg mojej teściowej noszenie dziecka w chuście to obciach . Ja wiem, że to coś więcej i mimo, że jej tłumaczę, że dzięki chuście buduje się więź z matką, że dziecko czuje się pewne siebie i bezpieczne to ona tylko uśmiecha się ironicznie i mruży oczy. Ha! Jedyne co jej dzisiaj odpaliłam to: "No i widzisz, mamo! Gabryś wcale się nie uzależnił ode mnie przez noszenie w chuście ".
    Ha! To jakie jeden zero dla teściowej? Twoje przecież na wierzchu!

  8. #8
    Chustomanka Awatar Aliszia
    Dołączył
    Feb 2012
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    733

    Domyślnie

    Aksamitka Święta prawda

  9. #9
    Chustomanka Awatar sharkah
    Dołączył
    Jul 2010
    Miejscowość
    pod Warszawą
    Posty
    745

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Bastet Zobacz posta
    Wg mojej teściowej noszenie dziecka w chuście to obciach . Ja wiem, że to coś więcej i mimo, że jej tłumaczę, że dzięki chuście buduje się więź z matką, że dziecko czuje się pewne siebie i bezpieczne to ona tylko uśmiecha się ironicznie i mruży oczy.
    Moja teściowa kocha chusty prawie tak jak ja i reklamuje naokoło

    Za to moja mama patrzy na mnie jak na wariatkę trochę i pewnie cieszy się, że nie paraduję u niej na wsi w tym kocu

  10. #10
    Chustomanka Awatar Bastet
    Dołączył
    May 2012
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    684

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez sharkah Zobacz posta
    Moja teściowa kocha chusty prawie tak jak ja i reklamuje naokoło

    Za to moja mama patrzy na mnie jak na wariatkę trochę i pewnie cieszy się, że nie paraduję u niej na wsi w tym kocu
    Moja mama zaakceptowała, ale jak pojechałam do niej i na pytanie gdzie idę z Brysiem na spacer odpowiedziałam jej, że do parku (w centrum miasta - jedyny) to rzekła, że oszalałam i już nie mam gdzie się lansować . Zaproponowała, żebym sobie za domem po ogrodzie pospacerowała (coby mnie ludzie nie widzieli) :].


    mój blog - http://bastetlady.blogspot.com/

    "Natura dała nam dwoje oczu, dwoje uszu, ale tylko jeden język po to, abyśmy więcej patrzyli i słuchali, niż mówili" – Sokrates.

  11. #11
    Chustofanka Awatar sygita
    Dołączył
    Aug 2009
    Posty
    225

    Domyślnie

    Bastet - luzik. U mnie Amelcia kochała i chuste, i wózkiem nie pogardziła - a ja nie wyobrażałam sobie funkcjonowania i bez chusty i bez wózka. Także myślę, że jest wszystko dobrze - tym bardziej, że w perspektywie masz powrót do pracy i pozostawienie dziecia z teściową...
    Krzysztof Marek 20.01.2008.
    Amelia Małgorzata 14.04.2010.
    Michał Józef 02.01.2013

  12. #12
    Chusteryczka Awatar Kocia_mama
    Dołączył
    Nov 2011
    Miejscowość
    Warszawa-Ursynów. No prawie.
    Posty
    2,272

    Domyślnie

    Ja tez bym sie cieszyla, ze dziecko nie gardzi zadna forma transportu.
    W ogole podziwiam cie, ze nosisz tylko w chuscie, ja w te upaly nie dawalam rady, a ze mlody juz gondolki nie toleruje (a spacerowki jeszcze nie mamy), to mielismy problem...


    <Miejsce na mądry cytat>

  13. #13
    Chustoholiczka Awatar Bonita
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    W-wa
    Posty
    4,117

    Domyślnie

    Oj tam, oj tam.... Nie tak łatwo odzwyczaić się od chusty, to za duża przyjemność dla dziecka.. To tak, jakby ktoś stwierdził, że z powodu wózka dziecko nie chce być brane na ręce
    Basia 29/08/2009 Jacuś 15/08/2012

    Bycie położną grozi tym, że pęknie ci serce, ale to nic złego,
    ponieważ wydostanie się w ten sposób mnóstwo miłości.
    Staniesz się dzięki temu lepszą położną. [Stephen, mąż Iny May Gaskin]


  14. #14
    Chustomanka Awatar Aniika
    Dołączył
    Oct 2010
    Posty
    702

    Domyślnie

    Wedlug moich tesciow i rodzicow w chustach nosza tylko cyganki. Rodzice im dluzej przy nich nosilam, to sie troche oswoili, ale przekonac to ich nie przekonalam...

  15. #15
    Chusteryczka Awatar reginleif
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    2,189

    Domyślnie

    Nie martw się na zapas. Chya teściowa nie ędzie z dzieciem 24h na doę? Zostaje jeszcze czas po pracy i weekendy. Od przytulania chya cieżko ejst się odzwyczaić. A wózek się spodoał o to zawsze coś innego, ciekawego.
    Może chusta/nosidło dla teściowej?
    Styczniowy Staszek (2009), lutowy Tadek (2011)
    Moja dłubanina

  16. #16
    Chustomanka Awatar Aliszia
    Dołączył
    Feb 2012
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    733

    Domyślnie

    Dziadkowie, dziadkami, ale powiedzcie mi, jak przekonać do chustowania mojego męża?

    Widzi, jaka szczęśliwa jest nasza córka w chuście, widzi, że mi wygodniej, ale patrzy na to na zasadzie: "Jak chcesz, to sobie noś, ale mnie w to nie mieszaj." Nie jest wrogiem, ale daleko mu do entuzjazmu.
    A ja naprawdę chciałabym, żeby to on czasem ponosił, bo mnie za kilka kilogramów będzie trudno dźwigać cały czas

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •