Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 24

Wątek: Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o starych Hoppach, ale nie mieliście kogo zapytać ;)

  1. #1
    Chustomanka Awatar anasta
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    782

    Domyślnie Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o starych Hoppach, ale nie mieliście kogo zapytać ;)

    Długo zabierałam się za ten temat i wreszcie mam czas, żeby podzielić się wiedzą o starych Hoppach

    Parę lat temu były bardzo pożądane i szalenie popularne na TBW, a teraz zostały zepchnięte na boczny tor przez obfitość nowych chust i nowych producentów. Właśnie dlatego mam teraz swojego własnego starego Hoppa (wreszcie mogłam go kupić bez problemu i za rozsądne pieniądze) i muszę przyznać, że opinie o tych chustach bynajmniej nie są przesadzone i są to porządne, sprawdzone szmaty, które wytrzymały próbę czasu (mój egzemplarz ma około 10 lat) zachowując jakość i wygląd.

    Trochę historii. Firma Hoppediz produkuje chusty od 1999-2000 roku, stare Hoppy to chusty z lat 2000 - do mniej więcej 2005. W tym czasie 3 razy zmieniały się kolekcje i sposób tkania chust. Najpierw one były tkane diagonalnie (jak stare Girasole), a potem skośno-krzyżowo. Pierwsze chusty miały nazwy opisowe od kolorów. Pierwsze Hoppy:


    Mój egzemplarz pochodzi z 2 linijki kolorów, takiej:

    Trochę zdjęć w akcji


    Potem Hoppediz zmienił sposób tkania na skośno-krzyżowy, chusty otrzymały nazwy od miast (2004 rok) i wówczas pojawiły się legendarne i przepiękne drobne pasiaki: Tokyo, Moscau i Istanbul, które potem zostały usunięte z oferty. Inne wycofane z produkcji paski to Amsterdam i Caracas oraz pomarańczowy Sydney, malinowy Toulouse i czekoladowo-brązowy London z nadrukiem bocianów.

    Moja chusta to diagonalnie tkany poprzednik Tokyo. (Widać też, że kilka wzorów zachowało się do dziś: Osaka, Madrid, Toronto, Kairo, Tunis, Casablanca).

    Tutaj można zobaczyć różnice splotu:
    http://choosingwrap.livejournal.com/2447434.html#cutid1

    Zdjęcia







    Nie jest to chusta gruba (gramatura 215 g/m2), ale nośność ma doskonałą. Szeroka – 70 cm, czyli w sam raz W dotyku nie jest gładka, przypomina trochę wełnę, jest bardzo czepliwa, jak się namota, to trzyma na mur-beton, nie ma szans, żeby wyśliznęła się nawet najbardziej ruchliwemu dziecku spod pupy w plecaku. Wielokrotnie sie skarżyłam, że synek nie chce siedzieć na plecach i gryzie, ale z Hopkiem mamy renesans noszenia. Zamotałam dziecko w plecak i – spokój. Mały siedzi jak trusia. Ja nie czuje, że mam dziecko na plecach. Zasypia mi na plecach! (Już nie pamiętam, kiedy to się zdarzyło po raz ostatni, na pewno dobre kilka miesięcy temu). Krótko mówiąc – jestem zachwycona. I jest to jedyna chusta, która w równym stopniu podoba mi się wizualnie, co w noszeniu. Jest prosta, oszczędna i bardzo stylowa. Uwielbiam zaznaczenie środka przeszyciem. Swoją drogą wciąż nie mogę się nadziwić, że Hoppediz wycofał tak piękne wzory jak Tokio, Istanbul i Moskwa, to naprawdę jedne z najbardziej udanych pasiaków, jakie widziałam.
    Uprzedzając pytania: nowe Hoppy są zupełnie inne, ale to też są świetne chusty, nie wiem, czemu tak niepopularne. Stare Hoppy najlepiej sprawdzają się przy cięższych dzieciach, noworodka bym w to nie zamotała. Nie są dla początkujących przez swoją czepliwość, choć musze przyznać, że wybaczają błędy w motaniu.

    Dla zainteresowanych jeszcze trochę linków do zdjęć (bardzo polecam!)

    Istanbul
    Moscau
    Tokyo
    Amsterdam
    Wątek ze zdjęciami na TBW

    P.S. Yes, I am geek

  2. #2
    Chustoholiczka Awatar madzi
    Dołączył
    Mar 2009
    Posty
    3,966

    Domyślnie


    dzięki anasta za podzieleniem się wiedzą
    no właśnie ostatnio jak się widziałyśmy rzuciła mnie na kolana ten hoppek - prosty, ale nie banalny; wyrafinowany i elegancki

  3. #3
    Chusteryczka Awatar wildhoney
    Dołączył
    Jan 2012
    Miejscowość
    Land of Mordor
    Posty
    2,120

    Domyślnie

    Dzięki! moją pierwszą chustą był Hoppek i do dziś zastanawiam się, czemu te chusty traktowane są z takim lekceważeniem - a noszą lepiej niż standardowe bawełniane indiacze.
    Nazgul, 1. 02. 2009; Morgulina 13. 06. 2011
    One candle left to burn now... before the Darkness comes.

  4. #4
    Chusteryczka Awatar mamaLiKa
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    sercem na Ursynowie ;)
    Posty
    1,791

    Domyślnie

    anasta, dzięki za wyczerpujące info, lubię takie historie chust w pigułce, pomagają przy ew. zakupie, no i są ciekawe

    a przy okazji też nie rozumiem, dlaczego hopki są tak mało chodliwe, choć to bardzo porządna, nośna i wytrzymała chusta (także te nowe).



  5. #5
    Chusteryczka
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    cały świat
    Posty
    1,704

    Domyślnie

    fajny wątek Porównywarka lepsza niz Google
    Blog Roku, który stale mnie wzrusza..... www.kochamylaure.pl

    .....


  6. #6
    Chustonoszka
    Dołączył
    Feb 2012
    Miejscowość
    Lublin/Londyn
    Posty
    145

    Domyślnie

    A ja mialam Kairo i sprzedalam, a teraz zaluje bo za grosze sie jej pozbylam a naprawde byla porzadna chusta, tylko wzor nietwarzowy jak dla mnie.

  7. #7
    Chustomanka Awatar phoebe
    Dołączył
    Aug 2009
    Miejscowość
    Jarosław
    Posty
    669

    Domyślnie

    Na początku noszenia miałam okazję nosić w hoppie i się zraziłam bo nie był do końca złamany i węzeł mi się wżynał.
    "Wychwala człowiek właśnie to, co może go ucieszyć
    a polska pieśń uczyni tak, że każdy skakać spieszy.
    Bez trudu tedy przyjdzie mi konkluzja całkiem pewna:
    muzyka polska, wierzcie mi, bynajmniej nie jest z drewna”

    Festiwal Muzyki Dawnej Pieśń Naszych Korzeni w Jarosławiu

  8. #8
    Chusteryczka Awatar Kilerek_81
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    Lublin
    Posty
    2,130

    Domyślnie

    Świetne kompednium wiedzy.


  9. #9
    Chustomanka Awatar gienia
    Dołączył
    Feb 2012
    Miejscowość
    Grodzisk Mazowiecki
    Posty
    1,181

    Domyślnie

    Chyba już wiem, na co będę polować, jak nazbieram fundusze.
    pszczółka Gucio 12.10, pszczółka Maja 04.13

  10. #10
    Chustomanka Awatar anasta
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    782

    Domyślnie

    Jednak Old Hopp to najlepsza rzecz na świecie. Pochwalę się moją ostatnią miłością chustową: oto Moskwa. Mam ją w rozmiarze 2 i jest to najwygodniejsza dwójeczka, jaką motałam. Dziś usypiałam w niej młodsze dziecię (2 lata i 4 miesiące) - po dłuższej przerwie zgodził się na chustę - i nie czułam ciężaru.

    I kilka zdjęć:



    A. 2004, J. 2010

  11. #11
    Chustomanka Awatar Gugu
    Dołączył
    Aug 2012
    Miejscowość
    Crosno
    Posty
    556

    Domyślnie

    No to choram na Tokyo, subtelne paseczki
    Dodam, że motałam 10letnią Nairobi i jestem skłonna uwierzyć, że to "nadszmatan", właściwie sam się zamotał!
    Ostatnio edytowane przez Gugu ; 14-01-2013 o 20:53
    mama Estery lipiec 2012
    www.balkanfunk.pl

  12. #12
    Chustoholiczka Awatar samuela
    Dołączył
    Apr 2012
    Miejscowość
    USA/Wro
    Posty
    5,725

    Domyślnie

    Jakie cudne te chusty! Moskwa piękna. One są w ogóle do kupienia? Pojawiają się na bazarkach?

  13. #13
    Chustomanka Awatar anasta
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    782

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez samuela Zobacz posta
    Jakie cudne te chusty! Moskwa piękna. One są w ogóle do kupienia? Pojawiają się na bazarkach?
    W Stanach na TBW często są sprzedawane, można też trafić na niemieckim Ebayu.
    A. 2004, J. 2010

  14. #14
    Chustopróchno Awatar jul
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    zachodnie podwarszawie
    Posty
    14,754

    Domyślnie

    rzeczywiście fajne te wąskie paski

    nigdy nie miałam hoppa, macałam (a może i wiązałam?) jednego i mnie nie poraził, wręcz przeciwnie (zwłaszcza, że była to chusta początkującej dziewczyny - dla niej na pewno za gruba, za trudna - może miałabym inne wrażenia, gdybym doszła już wtedy do etapu chusto-ciężarowca ), ale Twój wpis przekonuje do hoppów zdecydowanie Zwłaszcza, że ich "niepopularność" w dużej mierze wydaje mi się wynikać z przesytu w pewnym momencie (w końcu przez długi czas były praktycznie tylko hoppy) - a potem "otworzył nagle nam się świat" chustowy - wybierać, przebierać, wzory, grubości, domieszki...
    żona TEGO Jaśka
    mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)

  15. #15
    Chusteryczka
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    cały świat
    Posty
    1,704

    Domyślnie

    a dlaczego nie ma tu ani słowa o Timbuktu? To moje najukochańsze kolorki
    Blog Roku, który stale mnie wzrusza..... www.kochamylaure.pl

    .....


  16. #16
    Chustoholiczka Awatar Marciula
    Dołączył
    Oct 2012
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    3,991

    Domyślnie

    Czy ktoś miał może Helsinki? Jakieś zdjęcia mogę prosić, jak one z bliska wyglądają?
    Dla osoby początkującej będą ok? Są grubaśne, czy raczej z tych cieńszych? Ten kolor bardziej pod szary podchodzi czy trzyma się niebieskiego?

  17. #17
    Chustofanka Awatar precikuranowy
    Dołączył
    Jul 2013
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    488

    Domyślnie

    No właśnie o timbuktu chciałam się dopytać. Polecacie? Bo kolory podobają mi się nawet bardziej niż storczowa inka.
    Natalia (03.10.2008), Bartuś (15.04.2013)
    i Alicja
    - aniołek... (06.04.2014- 11 tc.*)

  18. #18
    Chustofanka Awatar inek
    Dołączył
    Oct 2012
    Miejscowość
    UK
    Posty
    470

    Domyślnie

    Polecamy Tj ja polecam Ale też ile kg? Bo mój tylko 9kg waży. I od początku do teraz nosi super, nie wiem, jak będzie później...

  19. #19
    Chustofanka Awatar precikuranowy
    Dołączył
    Jul 2013
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    488

    Domyślnie

    Dziękuję Mój jest trochę przerośnięty- słowa pediatry Waży 8,5 kg. A fajnie byłoby tak do 1,5 - 2 lat ponosić- zwłaszcza, że timbuktu jest tak cuuuuuuuuuuudny


    PS. Do tych starszych też Rio się liczy chyba?
    Ostatnio edytowane przez precikuranowy ; 03-09-2013 o 00:00
    Natalia (03.10.2008), Bartuś (15.04.2013)
    i Alicja
    - aniołek... (06.04.2014- 11 tc.*)

  20. #20
    Chusteryczka Awatar Wika
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Cieszyn
    Posty
    1,694

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez anasta Zobacz posta
    Długo zabierałam się za ten temat i wreszcie mam czas, żeby podzielić się wiedzą o starych Hoppach

    Parę lat temu były bardzo pożądane i szalenie popularne na TBW, a teraz zostały zepchnięte na boczny tor przez obfitość nowych chust i nowych producentów. Właśnie dlatego mam teraz swojego własnego starego Hoppa (wreszcie mogłam go kupić bez problemu i za rozsądne pieniądze) i muszę przyznać, że opinie o tych chustach bynajmniej nie są przesadzone i są to porządne, sprawdzone szmaty, które wytrzymały próbę czasu (mój egzemplarz ma około 10 lat) zachowując jakość i wygląd.

    Trochę historii. Firma Hoppediz produkuje chusty od 1999-2000 roku, stare Hoppy to chusty z lat 2000 - do mniej więcej 2005. W tym czasie 3 razy zmieniały się kolekcje i sposób tkania chust. Najpierw one były tkane diagonalnie (jak stare Girasole), a potem skośno-krzyżowo. Pierwsze chusty miały nazwy opisowe od kolorów. Pierwsze Hoppy:


    Mój egzemplarz pochodzi z 2 linijki kolorów, takiej:

    Trochę zdjęć w akcji


    Potem Hoppediz zmienił sposób tkania na skośno-krzyżowy, chusty otrzymały nazwy od miast (2004 rok) i wówczas pojawiły się legendarne i przepiękne drobne pasiaki: Tokyo, Moscau i Istanbul, które potem zostały usunięte z oferty. Inne wycofane z produkcji paski to Amsterdam i Caracas oraz pomarańczowy Sydney, malinowy Toulouse i czekoladowo-brązowy London z nadrukiem bocianów.

    Moja chusta to diagonalnie tkany poprzednik Tokyo. (Widać też, że kilka wzorów zachowało się do dziś: Osaka, Madrid, Toronto, Kairo, Tunis, Casablanca).

    Tutaj można zobaczyć różnice splotu:
    http://choosingwrap.livejournal.com/2447434.html#cutid1

    Zdjęcia







    Nie jest to chusta gruba (gramatura 215 g/m2), ale nośność ma doskonałą. Szeroka – 70 cm, czyli w sam raz W dotyku nie jest gładka, przypomina trochę wełnę, jest bardzo czepliwa, jak się namota, to trzyma na mur-beton, nie ma szans, żeby wyśliznęła się nawet najbardziej ruchliwemu dziecku spod pupy w plecaku. Wielokrotnie sie skarżyłam, że synek nie chce siedzieć na plecach i gryzie, ale z Hopkiem mamy renesans noszenia. Zamotałam dziecko w plecak i – spokój. Mały siedzi jak trusia. Ja nie czuje, że mam dziecko na plecach. Zasypia mi na plecach! (Już nie pamiętam, kiedy to się zdarzyło po raz ostatni, na pewno dobre kilka miesięcy temu). Krótko mówiąc – jestem zachwycona. I jest to jedyna chusta, która w równym stopniu podoba mi się wizualnie, co w noszeniu. Jest prosta, oszczędna i bardzo stylowa. Uwielbiam zaznaczenie środka przeszyciem. Swoją drogą wciąż nie mogę się nadziwić, że Hoppediz wycofał tak piękne wzory jak Tokio, Istanbul i Moskwa, to naprawdę jedne z najbardziej udanych pasiaków, jakie widziałam.
    Uprzedzając pytania: nowe Hoppy są zupełnie inne, ale to też są świetne chusty, nie wiem, czemu tak niepopularne. Stare Hoppy najlepiej sprawdzają się przy cięższych dzieciach, noworodka bym w to nie zamotała. Nie są dla początkujących przez swoją czepliwość, choć musze przyznać, że wybaczają błędy w motaniu.

    Dla zainteresowanych jeszcze trochę linków do zdjęć (bardzo polecam!)

    Istanbul
    Moscau
    Tokyo
    Amsterdam
    Wątek ze zdjęciami na TBW

    P.S. Yes, I am geek
    Cześć, jakiś czas temu pisałaś wątek o starych hoppkach. masz może jeszcze jakiś? pozdrawiam

    Hania (02.10.2008)
    Marta(03.12.2009)
    Ludwik (16 10.2013)


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •