To ja też
Mam na imię Asia. W lutym 2006 roku urodziłam Elę. W necie kupowałam jej prawie całą wyprawkę, łącznie z chustą.pl. Na początku dziecko nie chciało się nosić, ale gdy zaczęła trzymać pion, to wypady do sklepu czy do kogoś to była sama przyjemność. Tylko odkryłam jedną wadę - cały czas musiałam małą osłaniać, przytrzymywać jedną ręką. Zaczęłam więc szukać czegoś innego. Tak znalazłam wiązane. Mama obszyła mi kawał niebieskiej flaneli, zawiązałam się z małą... i to było to! Ręce wolne! Najwięcej nosiliśmy się na wakacjach w Bułgarii, wzbudzaliśmy tym niezłą sensację. M. też nosił. Jesienią trochę odpuściłam, bo mama wolała wózek, a mała chustę, a że mam zajmowała się dzieckiem gdy ja byłam w pracy... Teraz jestem w siódmym miesiącu, z nakazem leżenia i znów zachorowałam na noszenie. Tylko kupię sobie coś markowego, bo moja samoróbka pojechała do znajomych do Krakowa
Odpowiedz z cytatem
