eh, widziała wczoraj mamusie z maleństwem zamotanym w pomarańczowo-czerwonego pasiaka. Cienkie paski jak niektóre natki mają, trochę jak babylonia, ale nie mogę znależć co to było a że od rana nie mogę sie w pracy skupić nie wiedząc co to było, postanowiłam tu sie odezwać
chyba zwariowałam...