Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 39

Wątek: Noszenie dziecka chodzącego

  1. #1
    Chustoguru Awatar Wiewiórka
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    Woodstock
    Posty
    6,899

    Domyślnie Noszenie dziecka chodzącego

    Co się zmienia w noszeniu większego dziecka w stosunku do niemowlaczka? Kilogramy do noszenia wiadomo większe. Mniej sie dzieci nosi? Następuje raczej przesiadka na kółkowe i ergonomiki? Maciuś niedługo pewnie będzie chodził. Ciekawe co mnie czeka. Na razie problemów nie ma (dla niego jest problem jak go nie noszę, jak widzi chustę ma banana na buzi)
    Kasia-mama Liwii (11.2007) i Maciusia (06.2011)

  2. #2
    Chustoholiczka Awatar amst
    Dołączył
    Jun 2009
    Miejscowość
    Bytom
    Posty
    4,830

    Domyślnie

    U nas nastapił chustobunt. Emka daj się zamotać w króciznę lub w ergo. Nie ma mowy o czymś bardziej skomplikowanym...

  3. #3
    Chustoholiczka Awatar Basinda
    Dołączył
    Dec 2010
    Miejscowość
    Koszalin
    Posty
    5,469

    Domyślnie

    moja starsza jak zaczęła chodzić to w domu nie było szans ją ponosić. Wszędzie chciała sama. Noszenie było w zasadzie 10 minutowe do usypiania w MT. Na spacer też tylko w porze drzemki jak byłam pewna że zaśnie inaczej wyrywała się po chwili.
    Teraz często che żeby ją ponosić ale to też raczej krótkie dystanse.

    Ale każde dziecko jest inne więc reguły nie ma żadnej.
    Basia mama 5 małych Trolli
    Doradca Noszenia ClauWi, Certyfikowany Instruktor Masażu Shantala



  4. #4
    Chustopróchno Awatar Karusek
    Dołączył
    Mar 2010
    Posty
    12,472

    Domyślnie

    a mój Domik wręcz przeciwnie
    chodzenie nie przeszkadzało nam w noszeniu, nadal uwielbiał, nadal chciał w ciągu dnia po domu i do usypiania, i w czasie choroby. I na spacery też tylko w chuście (ale fakt, że nie puszczałam go luzem, bo łatwiej mi było wszystkich ogarnąć, jak był związany więc nie wiedział co traci i się nie buntował )
    2 + 7 (2005-2018)

  5. #5
    Chustopróchno Awatar jul
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    zachodnie podwarszawie
    Posty
    14,799

    Domyślnie

    u mojego zaczął się dość długi bunt chustowy zanim nauczył się chodzić - tak koło roku czy wcześniej (a nauczył się mając rok i 4 miesiące), ewentualnie dało radę go włożyć do ergo, szczęśliwie wózek go nie piekł w pupę, więc głównie on był w użyciu. Teraz chętny jest na noszenie - noszę go zazwyczaj w plecaku prostym. Gdyby był lżejszy nosiłabym go pewnie stosunkowo dużo, bo bym nie brała wózka na spacery, tylko pieszo z opcją chusty (wczoraj byliśmy w zoo pół dnia, sporo na nóżkach, ale jednak ze 2-3 razy półgodzinne noszenia były). Na krótkie dystanse mam tongę, ale mój typek jak wyrazi wolę zachustowania, to raczej nie po to, żeby zaraz wracać na ziemię, więc za dużo nie używam (przy starszej na pewno używałabym więcej).
    żona TEGO Jaśka
    mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)

  6. #6
    Chustoholiczka Awatar sweetrose
    Dołączył
    Sep 2011
    Miejscowość
    Nibylandia
    Posty
    3,151

    Domyślnie

    ja co prawda nie chustowa, ale napisze jak jest u nas... // małego zaczęłam nosić jak już siedział, ba zaraz zaczynał raczkować (5m-cy) w MT, początkowo był bunt, ale opanowaliśmy sytuację...// mały chodził jak miał 8m-cy, ale za rękę lub przy meblach, ścianach...// 10m-cy sam chodził, biegał, skakał...//dalej nosiliśmy się w mietkach // po roczku przesiadłam się na ergo... // teraz mały ma prawie 17m-cy ok 12,5-13kg i nadal uwielbia być noszony... ba nawet rączki wyciąga jak widzi że zawiązuję już MT...ergo rzadko używam... generalnie mały lubi sam chodzić, ale i na nosidło nie protestuje... // ja często z wygody wybieram nosidło, wiem, ze szybko obrócę w 2 strony i pozałatwiam co trzeba... a tak jakbym miała się z małym śliczaczyć z 3 piętra po schodach, żeby sam zawsze schodził i jeszcze na miasto czy zakupy w wózku czy na piechotę - nie ma mowy...// tylko jak idziemy na mały spacer lub plac zabaw nie biorę nosidła, lub małego w nosidło wsadzę, polecę na pocztę, w drodze powrotnej na plac zabaw, małego wypakuję, wybiega się i potem do nosidła i do domu a żeby było ciekawiej małego nosze z przodu na plecach mi nie wygodnie i czuję bóle kręgosłupa... z przodu mogę go nosić nawet 2,5h // zdaję sobie sprawę, ze każde dziecko jest inne... inaczej mogą reagować na środki "transportu"... ja nigdy nie zamotałam małego w chustę i teraz bałabym się, że mały by nie chciał... ale nosidło kocha miłością wielką, zwłaszcza jak może być noszony, przytulany, całowany i ululany...

    dodam jeszcze, że nie tylko nie chustowa, ale już od 7m-cy nawet nie wózkowa tylko MT i ergo
    Ostatnio edytowane przez sweetrose ; 23-05-2012 o 15:34
    Junior 2011
    Oleksander 2016
    Zośka 2021

  7. #7
    Chustoholiczka Awatar Basinda
    Dołączył
    Dec 2010
    Miejscowość
    Koszalin
    Posty
    5,469

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Karusek Zobacz posta
    a mój Domik wręcz przeciwnie
    chodzenie nie przeszkadzało nam w noszeniu, nadal uwielbiał, nadal chciał w ciągu dnia po domu i do usypiania, i w czasie choroby. I na spacery też tylko w chuście (ale fakt, że nie puszczałam go luzem, bo łatwiej mi było wszystkich ogarnąć, jak był związany więc nie wiedział co traci i się nie buntował )

    Magda pierwsza więc miałam do ogarnięcia tylko ją może dlatego.
    Ale teraz jak się gdzieś spieszę to obowiązkowo jedno w chuście jedno w wózku (i na przemian )
    Basia mama 5 małych Trolli
    Doradca Noszenia ClauWi, Certyfikowany Instruktor Masażu Shantala



  8. #8
    Chustoguru Awatar Karo.
    Dołączył
    Oct 2010
    Miejscowość
    Piaseczno
    Posty
    7,354

    Domyślnie

    A ja przygodę z chustą tkaną zaczęłam jak Asia miała kilkanaście miesięcy I całkiem sporo ją nosiłam wtedy. Na plecach oczywiście. Teraz jeszcze się zdarza ale w ergo.
    Asia - 20.11.2009
    Adaś - 08.03.2012
    Ania - 08.06.2015

  9. #9
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Gniezno
    Posty
    5,827

    Domyślnie

    Mój chodzący od jakiegoś pół roku Piter nie przejawia najmniejszego objawu znużenia noszeniem, mimo iż na spacerach maszeruje na nóżkach spore dystanse, gania i broi jak to On tylko potrafi.

    Gdy wrzucam Go w nosidło, siedzi w nim spokojnie i czaruje wszelkie baby po drodze ...

    Nawet na placu zabaw nie wyrywa się, by wyskakiwać. Zatem choć wiercipięta z Niego, przeczy stereotypom .


    Dodam, że jak w domu napatoczy się na onbu, łazi za mną z nim w rączkach i jęczy, żeby go wsadzić, choć czasami ja mam serdecznie dość . To onbu średnio nośne jest, a nasza jedyna chusta leży obecnie już zapomniana powoli jako coś, w czym się nosi- dlatego na jej widok Piter nie jęczy. Ona robi za kocyk .

    Ala od zawsze była noszona jako chodzące dziecko, bo chusty weszły u nas w użycie już po narodzinach Pitera. Wczoraj Piter wskoczył na wózek, w którym Ala przyjechała na plac zabaw i nastąpiła nieoczekiwana zmiana miejsc- To Ala wróciła na plecach .

    Zresztą ku swemu zachwytowi .


    "Czytelnik może żyć życiem tysiąca ludzi, zanim umrze. Człowiek, który nie czyta, ma tylko jedno życie." G.R.R. Martin

  10. #10
    Chustoguru Awatar mamaslon
    Dołączył
    Dec 2010
    Miejscowość
    WLKP
    Posty
    6,033

    Domyślnie

    na poczatku było jakos tak mniej
    ale teraz...och...(tfu tfu)
    sama lgnie
    Kruszynka 2010
    Doradca Akademii Noszenia Dzieci
    LULAMY Akademia Chustonoszenia
    Specjalistka od metody karmienia dzieci- BLW (Bobas Lubi Wybór), Certyfikowany uczestniczka szkolenia z BLW prowadzonego przez Gill Rapley.
    BabyLedWeaning
    oraz Stowarzyszenie Poznań w Chuście
    moje zwierzaki i

  11. #11
    Chustoholiczka Awatar Bonita
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    W-wa
    Posty
    4,117

    Domyślnie

    W pierwszym roku życia nosiłyśmy się bardzo intensywnie. W początkowej fazie chodzenia (poszła w 13 miesięcy) był chustowy bunt, chodzenie ponad wszystko! Kupiłam sobie nosidło, bo przyszła jesień i jakoś łatwiej mi było współpracować z dzieckiem i nosidłem na kurtkę, niż z chustą. Nosidło było mi potrzebne do przemieszczania się, spacerówki nie miałam bardzo długo... W parku było nieustanne wrzucanie na plecy/spuszczanie do pobiegania/wrzucanie na plecy itd... A potem chusta/nosidło służyły tylko do usypiania.... i do przytulania lub zabawy....
    Basia 29/08/2009 Jacuś 15/08/2012

    Bycie położną grozi tym, że pęknie ci serce, ale to nic złego,
    ponieważ wydostanie się w ten sposób mnóstwo miłości.
    Staniesz się dzięki temu lepszą położną. [Stephen, mąż Iny May Gaskin]


  12. #12
    Chustopróchno Awatar Mayka1981
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Krapkowice
    Posty
    12,797

    Domyślnie

    Dwójka moich odkąd chodzi to spacery raczej chodzone - syn zaczął dreptać po 10miesiącach, na szczęście córka dopiero po 12

    Noszę najczęściej jak się porządnie uprę - ale ja uparta raczej jestem, więc czasami się udaje...
    A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
    Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci chustomama.pl

  13. #13
    Chusteryczka
    Dołączył
    Nov 2010
    Posty
    1,879

    Domyślnie

    Moje dziewczyny mają 21 mcy (o ja, dzisiaj właśnie skończyły, dopiero się zorientowałam ), a noszenia ciągle jest duuużo. Czasami wymiękam i czekam na bunt chustowy

  14. #14
    Chustoholiczka Awatar Aksamitka
    Dołączył
    Jan 2011
    Posty
    5,356

    Domyślnie

    Moje ponad dwuletnie nosi się dalej Nie było buntów chustowych. Wierzganie się zdarza,ale chusta to dla niego rzecz naturalna.Normalne,że matka nosi,nie?
    Traktuje jak przytulankę poza tym Jak się dzisiaj okryłam chustą,bo się zimno zrobiło to zazdrośnik cierpiał
    Wracaliśmy ze spaceru już pod wieczór.Mały w wózku.
    Jak mu oddałam po wejściu do domu to aż westchnął z ulgi

  15. #15
    Chustodinozaur Awatar panthera
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    okolice warszawy, później Gdańsk, Wrocław i znów pod Warszawą. aktualnie Gdynia :)
    Posty
    16,516

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez amst Zobacz posta
    U nas nastapił chustobunt. Emka daj się zamotać w króciznę lub w ergo. Nie ma mowy o czymś bardziej skomplikowanym...
    dokładnie tak samo i u nas było. szybko wskoczyć szybko wyjść. było tez fascynacja chodzeniem- czyli ja ide sam, jak się zmęczył i juz nie dał rady to na plecy i za 10-15 min znów na nogi (no chyba ze zasnął).
    jeszcze 2x cały czas zawiązany na mnie działa, ale to jak chciałam mieć go z przodu. generalnie mi była najwygodniej w ergo od chwili gdy maciek zaczął chodzić.
    Damian 07.01.2005
    Maciek 07.09.2009
    Tomek 17.04.2014

    J15.01.2013 [']

    1% Maciek
    https://subkonta.jim.org/nasze-dzieci/lista


    uwaga: znikam na weekendy: odwyk i czas dla rodziny






  16. #16
    Chustomanka Awatar anasta
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    782

    Domyślnie

    Moje chodzące dziecko grzecznie siedziało w chuście na plecach całą zimę, a przy próbie postawienia go na śnieg żałośnie płakało. Za to jak zrobiło się ciepło, synek w pełni docenił walory chodzenia. Dodam, że w wózek też nie da się wsadzić bez walki. Wciąż lubi być noszony na biodrze, więc krócizny, pouche i kółka w użyciu.

  17. #17
    Chusteryczka Awatar paulina
    Dołączył
    Jan 2012
    Miejscowość
    90419
    Posty
    2,980

    Domyślnie

    Młoda z dnia na dzień mi odchustowała
    Teraz wszędzie za ręce, jak się zmęczy to siada na sekundę tam gdzie stoi i idzie dalej, wczorajj ą zamotałam trochę woli, łażę w podwójnymx z nadzieją na noszenie ale skończyło się
    Kokoszka, 12.2010
    Kokos, 11.2013
    Fi, 3.2016

  18. #18
    Chustopróchno Awatar natala
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Londyn
    Posty
    11,975

    Domyślnie

    Franka przestalam nosic pod koniec ciazy z Wojtkiem pewnie, ze duzo spacerow, zakupow bylo chodzonych, ale noszone tez sie zdarzaly. do dzis czasem go nosze np.do przedszkola

    Wojtek chodzi 10 miesiac, noszony jest codziennie, minimum dwa razy - jak idziemy zaprowadzic F do przedszkola i potem jak po niego idziemy. na spacer czesciowo tez chusta/nosidlo. wozka nie uzywam, wiec ponosze pewnie jeszcze dluuugo
    natala mama Franka (29.11.2007), Wojtka (06.08.2010) i Szymka (07.07.2016). doradca po kursie podstawowym DieTrageschule®
    Never try to help someone unless they are ready to be helped Jeff Foster

  19. #19
    Chustofanka Awatar funkia
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    Śląsk Cieszyński
    Posty
    342

    Domyślnie

    Julka ma ponad 3 lata, nosimy się bardzo rzadko, mimo, że jest wagi piórkowej i na plecach nie czuję ciężaru- prościej mi jest ją wrzucić na "boczek".
    Bywają dni kiedy mała domaga się noszenia- ale czasy megachustowe już minęły ( mam nadzieję, że nie bezpowrotnie )



    3 lata wcześniej
    "Przyszłość zaczyna się dzisiaj, nie jutro" (J.P.II)

    Kangurek (marzec 2009) i Tygrysiątko ( maj 2006)

    mój blog o zdrowej diecie www.dieta-surowa.blogspot.com

  20. #20
    Chustoholiczka Awatar dankin-82
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Lubin
    Posty
    4,582

    Domyślnie

    moje uwielbiają noszenie, Kulkę już bardzo sporadycznie bo ja nie daję rady choc "sprzęt" do zadań specjalnych mam
    Kropka praktycznie codziennie

    my mietkowe i odkąd tylko mogłam przerzucić się do mt chusty służą nam w innym celu


    i jakoś nie myślimy o zakończeniu noszenia
    K mama Kulki i Kropki

    „Gdy dziecku dajesz książkę, zbroisz jego serce, a duszy jak ptakowi światłe przynosisz skrzydła”.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •