policzyłam - toż to 4 trymestr ciąży jeszcze
moja Kalina też tak miała. ba, nadal często tak jest właśnie śpi na ojcowskiej piersi. a Starszak polazł do sklepu z babcią i w nosie ma starych nosić póki chcą! )
policzyłam - toż to 4 trymestr ciąży jeszcze
moja Kalina też tak miała. ba, nadal często tak jest właśnie śpi na ojcowskiej piersi. a Starszak polazł do sklepu z babcią i w nosie ma starych nosić póki chcą! )
My też, my też, my też, jesteśmy takim egzemplarzem rodzinnym. Pierwsze pół roku tylko chusta i tylko z mamą, innych chętnych do noszenia brak. Zosia spała tylko owinięta w szmatę i przytulona do mnie.
Teraz kiedy ma już prawie rok, w ciągu dnia zasypia przy cycu i odkładam ją do wózka na podwórko.
Moja rada: noś, tul, pieść ile się da, bo ten czas szybko mija i ani się obejrzysz, a będziesz mieć w domu raczkującego albo biegającego strusia pędziwiatra, dla którego cały świat jest bardzo ciekawy i trzeba go zbadać. Wtedy chusta przyda się jak będą szły ząbki, czy przydarzy się jakaś choroba.
A komentarze innych osób, no cóż trzeba się pogodzić z tym, że zawsze znajda się osoby, którym nie podoba się to co robimy i są też tacy, którzy lepiej od nas wiedza co dla nas i naszych dzieci dobre Jeśli Wam tak pasuje to kij z nimi!!
POWODZENIA!!
to ja powiem z perspektywy dwójki - Damian nie chustowy, mało noszony. niby nie był nieodkładalny i zasypiał w łóżeczku (byleby w naszej obecności) ale do ukończenia 5 roku życia musiałam go wieczorem trzymać za rękę do puki nie zasnął. Maćka nosiłam od początku- wyprosił mnie z sypialni mając niespełna 2 lata.
(teraz mamy mały regres bo poszłam do pracy)
Mało tego teraz Maciek bardzo zadko da się wrzucić na plecy i zwykle na chwile tylko, za to Damian jak zobaczył ze noszę Macka usilnie domagał się noszenia - mając 4 lata!!! i ważąc ponad 25 kg - to dopiero był problem...
Damian 07.01.2005
Maciek 07.09.2009
Tomek 17.04.2014
Jaś 15.01.2013 [']
1% Maciek
https://subkonta.jim.org/nasze-dzieci/lista
uwaga: znikam na weekendy: odwyk i czas dla rodziny
Mikarin to możemy założyć Wałbrzyski Klub Nieodkładalnych Chuściochów
moja Oliwka podobnie, odłożona pośpi może 20 minut? i to i tak duuużo... i musi być cisza maksymalna, która rzadko u mnie w domu gości, bo mój prawie dwulatek musi oczywiście penetrować cały dzień całe mieszkanie no i jego pokój mu niestety nie wystarcza
natomiastw chuście Oliweczka moze spać... i spać.... i wtedy żadne hałasy jej nie przeszkadzają
tak więc- taki typ , typowego Noszeniaka
Mati 2010, Oliwcia 2012, Jula 2014
Moje Mała w dzień też śpi wyłącznie w chuście
wcześniej zasypiała czasami na spacerze, ale teraz cyrkluję tak, żeby pory drzemek wypadały w domu, wtedy wkładam Ją do chusty i mam czas dla siebie, bo zasypia momentalnie, a przy tym i mnie i Jej jest błogo odłożyć się Jej nie da, uśpić inaczej również. Ale i mnie i Jej jest tak dobrze, więc mam gdzieś mnóstwo durnych komentarzy kojarzących mi się z tresurącieszymy się tymi ulotnymi chwilami kiedy możemy być tak blisko..to przecież minie szybciej niż nam się wydaje.. Noście się na śpiocha również i olej wszystkie komentarze!
08.2011 04.2014
Moja córcia uwielbia chustę - pomaga na najgorsze przebodźcowanie i niemożność zaśnięcia.
przed SNEM WŁAŚCIWYM NOCNYM czasem trzeba ją trochę pochustować żeby zasnęła. W dzień podobnie.
Ulżyło mi po przeczytaniu Waszych wpisów Moje 3-miesięczne Maleństwo też jest nieodkładalne. I ciągle słyszę, że sama nauczyłam i że jak tak dalej będę go nosić to będzie jeszcze gorzej (?). Bo przecież nie można "cały dzień" nosić dziecka. A co miałam zrobić jak odkładałam i Mały nie płakał tylko wrzeszczał? Zostawić go tak? Tego sobie nie wyobrażam. Brałam więc na ręce, przytulałam i tak sobie siedzieliśmy/chodziliśmy. Najgorsze dla mnie było to, że przez to nie miałam jak zjeść, ubrać się czy w ogóle cokolwiek zrobić (hmm przez ten okres żywiłam się głównie herbatnikami Aż do momentu kiedy nie wpadłam na pomysł noszenia Maleństwa w chuście. Teraz oboje jesteśmy zadowoleni, jesteśmy blisko i mama ma ręce wolne Mały nawet pośpi troszkę sam jak go odwiążę i położę w chuście (i tu znalazł się czas na ubranie się czy umycie głowy). Tylko nadal wysłuchuję, że jak można tak uczyć dziecko noszenia i to w chuście, trochę denerwujące ale staram się nie zwracać już na to uwagi. Grunt, że nam jest dobrze
miałam nieodkładalnego egzemplarza do 6 miesiąca. Do 10 mca zasypiał tylko na rękach. I co? dobrze mi z tym oczywiście z perspektywy czasu owszem, NIBY są dzieci, które same zasypiają i najlepiej jeszcze przesypiają ciurkiem 12 h w nocy, ale... jeśli Twoje dziecko potrzebuje CIEBIE, Twojej bliskości, to gadanie osób trzecich puszczaj mimo uszu...
Mikarin, i troszkę więcej pewności siebie - jeśli TY wiesz, że Twoje dziecko jest szczęśliwe i błogo sobie śpi, to na gadanie o wózku i szkodliwości noszenia w chuście przygotuj sobie jedną, dwie riposty pewna pani kiedyś mnie przestrzegała że z autopsji wie, że dziecko w chuście się udusiło... więc dociekliwie dopytałam, czyje dziecko (nie umiała odpowiedzieć) w jakim wieku (też nie) i..okazało sie ze "autopsja" znaczy że gdzieś słyszała
i uwierz mi, to budowanie poczucia bezpieczeństwa i bliskości rodziców procentuje!!!
Ostatnio edytowane przez efcia1981 ; 28-05-2012 o 08:51
Patryk 2011, Paulinka 2012
Efcia, już zaowocowało. Kubusia uspałam i śpi sobie teraz na łóżeczku. Umyłam głowę nareszcie, ale cały dzień w chuście śmigaliśmy. teraz mi dziwnie, jak jestem bez Kuby na sobie
A co do riposty: babka mojego chłopa deo mnie: "Szykujesz sobie, kornela, ciężki los. Ciężki!" (a propos, że dziecko ciągle w chuście). Na co odparłam:
"Tak powtarzają wszyscy, oprócz tych, co dzieci wynosiły..." Słowem się nie odezwała
Moim światem jest Jędrzej, miłość mojego życia, nasz syn Jakub Nataniel (09.03.2012)...
... i moje pięć szynszyli
starsza siostra - 08.08.08, młodsza siostra - 06.10.10
-----------------------
Instruktorka Masażu Shantala, Doradczyni Akademii Noszenia Dzieci (lubuskie, Zielona Góra); www.nowoczesnerodzicielstwo.com.pl
Pocieszające to, co tu piszecie. Moja córka coraz częściej zasypia w chuście. Wieczorem już właściwie tylko tak. W sumie zasnęłaby też noszona po prostu na rękach, ale w chuście jest o wiele wygodniej (nam! chociaż jej pewnie też) i dużo szybciej to zasypianie idzie.
Chociaż czasem odzywa się we mnie jakiś głupi strach, że już tak zawsze będę ją usypiać . Chyba muszę się go ostatecznie pozbyć . W sumie oboje z mężem lubimy ją nosić. Taka nasza przyrośnięta huba.
Twoje dziecko jest jeszcze malutkie - dzieci, które potrafiły spać same zostały zjedzone przez tygrysy
Moje wprawdzie nie sypia w chuście, ale przy cycku . a ma już 5 miesięcy. pilnuję tylko, żeby po najedzeniu się i zaśnięciu wyciągnąć jej cycka z dzioba, jej starczy jak jest przytulona do piersi i tak sobie drzemkujemy i po 2 godziny. przestałam się tym przejmować, przynajmniej sobie filmy pooglądam. Z czasem pewnie "nauczy" się drzemać sama, wieczorem już tak jest od 2-3 miesięcy: zasypia po kąpieli przy piersi, ja się ewakuuję z łoża i mam czas dla siebie.
Pogodzić się z tym jak moja córka śpi pomogła mi lektura Searsów "Zasypianie bez płaczu" - bardzo mądra książka, szczerze polecam! Odkąd ja jestem spokojniejsza, ona też zaczęła lepiej sypiać...
Nie będziesz nie będziesz - pewnego dnia zaśnie w ramionach jakiegoś przystojniaka
Ale serio - jażeli Wam ale naprawdę WAM - tzn tacie i mamie - to nie przeszkadza, to wszystkim kij w oko i kawałek szkła, Wasze dziecko, Wasza radość ze wspólnych chwil... Chociaż może być chwilami ciężko z i być może mając na stanie np ząbkującego płaczliwego roczniaka będziecie przeklinać dzień w którym weszłyście na forum ale dziewczyny WSZYSTKO mija! A wspomnienia tulącego się w chuście zasypiającego maleństwa - bezcenne...
Róbmy swoje
A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci chustomama.pl
Karmiąca, ale zbieram jak dają na zapas i jak sobie w końcu urządzę imprezę to się urżnę w trupa albo dwa trupy...
Syna tak usypiałam, w chuście łażąc w kółko po pokoju w środku nocy córce wystarczy dać pierś w paszczę...
WIęc przy synu mnie bolały plecy, przy córce biodro na którym jestem zmuszona pół nocy leżeć
A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci chustomama.pl
Też miałam zupełnie nieodkładalny egzemplarz tak gdzieś do 4-5 miesiąca. A jeszcze się wtedy nie nawróciłam na noszenie, więc możecie sobie tylko wyobrazić, co się działo. I dokładnie tak jak piszą dziewczyny z czasem było coraz lepiej. Dawałam radę ewakuować się z łóżka i zrobić obiad. Teraz jest luzik ze spaniem, bo mały daje się odpakować z chusty/wyjąć z wózka, rozebrać z kurtki i czego tam jeszcze, przenieść do łóżka i śpi sobie smacznie bez problemu. A na wspólnych dziennych drzemkach to sobie przynajmniej sporo książek przeczytałam. A teraz czas na lekturę jest luksusem, którego nie mam.
pszczółka Gucio 12.10, pszczółka Maja 04.13
to my dołączymy
moja Gwiazdka właśnie śpi jak aniołek, a zasnęła ledwo zaczęłam nas motać
oj, oj, ... a moja niuńka chusty na oczy nigdy nie widziała (bo my dopiero teraz indoktrynujemy się ), a do 3 msc. wyjść z pokoju bez niej nie mozna było, czasem nawet obok mnie spać nie chciała tylko na rączkach. by coś w domu zrobić w nosidło ja wkładałam i popitalałam np. z odkurzaczem.
bałam sie, że rozpieszcze, chiałam od początku "wychowawać", pytałam kogo się dało, co robić: pieścić czy uczyć samodzielnosci - zostało przy umiarkowanym pieszczeniu i bardzo sie cieszę - sama wyrosła, potrzebowała bliskości i poczucia bezpieczeństwa w obcym, nierozpoznawalnym wzrokowo świecie. a ja? ja ciesze się jak wariatka, że nie byłam głupia, że mądrze (tak myślę ale może głupia jestem i sie mylę ) zdecydowałam!
głowa do góry pamiętaj! dobro zawzse wraca i jest zaraźliwe - okaż miłość i ciepło swojemu dziecku, a ono będzie potrafiło w dorosłym zyciu dalej je przekażać
mój tak miał, teraz w chuście nie zaśnie chyba że chory i nie ma siły przed nią uciekać
syn 2010, blog sporadyczny, wiara w życie pozaforumowe coraz silniejsza