Pokaż wyniki od 1 do 5 z 5

Wątek: nasz plecak-oceńcie

  1. #1
    Chusteryczka Awatar rebelka
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Nowe n/Wisłą
    Posty
    2,905

    Domyślnie nasz plecak-oceńcie

    W końcu się przełamałam i zarzuciłam młodego na plecy. Na razie nosimy się tylko po domu ale z czasem, kto wie Moje pytania: czy Mati jest na dobrej wysokości czy powinien być ciut wyżej? Gdy chce coś obejrzeć wychyla się zza mojego ramienia. Mam też problem z poziomym pasem chusty. Na początku wydaje mi się, że jest ok czyli sięga mu do paszek (stabilnie siedzi dlatego ręce ma wolne) ale z czasem materiał zsuwa mu się w dół. Pewnie to znaczy, że krawędź jest źle dociągnięta ale za chiny nie wiem jak ją bardziej dociągnąć. Gdy dociągam przed węzłem na klatce (jak ten plecak w ogóle się nazywa?) to wydaje mi się, że bardziej już nie mogę, po zawiązaniu węzła, gdy dociągam rozłożone już poły to trochę mi się ten węzeł ściska, czy to znak, że torchę też się dociąga poziomy pas? Ten plecaczek jest jak na razie dla mnie najwygodniejszy, w prostym nie mogłam dobrze dociągnąć a w plecaczku hanti wkurzają mnie poły idące przez piersi



    "Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty." Frank Zappa

    Dorota, mama Mateusza - 06.05.2008

  2. #2
    Chustoholiczka Awatar calineczka
    Dołączył
    Jul 2008
    Miejscowość
    100km od Torunia i 100km od 3Miasta
    Posty
    3,250

    Domyślnie Re: nasz plecak-oceńcie


    OT-ależ ten Mati rośnie! Masz indio?... i jak Wam w nim?
    To jest chyba prosty plecak z krzyżem. Fajnie wyglądacie, ja jeszcze nie wystawiam rączek mojemu Konradowi, mimo tego, że stabilnie siedzi... nie wiem ale gdzieś czytałam, że im później zacznie się wystawiać tym lepiej.
    Konrad nie protestuje, więc siedzi zakitrany na tych moich plecach

  3. #3
    . Awatar mart
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    warszawa
    Posty
    4,539

    Domyślnie Re: nasz plecak-oceńcie

    całkiem ładny plecak!
    wg mnie wysokość dziecia nie jest zła - jesli chcesz wyżej to po prostu ćwicz. ja bym chyba w tym celu odpuściła chestbelt czyli ten węzełek pojedynczy na klatce. jak będziesz trzymać zawsze jedną połę między kolanami to będzie ci łatwiej zapanować nad wiązaniem bez chetbelta. możesz też przekładając skośne poły lekko "podrzucić" dziecię do góry i w tym samym momencie ściągnąć chustę - krawędź się bardziej schowa pod pupę i całość się ładnie dociągnie. dobrze ten myk widać na filmiku "plecak" z plecaczkiem hanti na youtube.

    a w plecaku hanti nie ma poł na krzyż przez biust robisz początek jak w tym plecaku, a potem poły idą po tym samym ramieniu spod którego wyszły - do tyłu, tak jak szelki w plecaku i potem na dziecku na krzyż. trudność polega na przełożeniu i przytrzymaniu tych pasów ale da się do tego dojść, która krawędź gdzie ma iść. no i musisz go wykończyć tybetanem (hmmmm...chyba, że o to ci chodzi z chustą na krzyż po biuście....) bo inaczej pasy spadają z ramion.

    a prosty plecak nie? ja nie lubiłam na początku a tak naprawdę nie potrafię się bez niego obejść.

  4. #4
    Chusteryczka Awatar ithilhin
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Płock
    Posty
    2,777

    Domyślnie Re: nasz plecak-oceńcie

    bardzo fajnie!

    na dociagniecie poamaga pamietanie o prostych plecach przy wiazaniu "czestbelta", no i tez mona pokombinoac z dociaganiem po fragmencie i poprawianiu wezla.
    leiej sie tez bedzie wszystko trzymalo jak porzadnie wezel w pasie zawiazesz (na zdjeciu wyglada na luzny....)
    Gosia, mama trójki dzieci, żona jednego męża, posiadana przez dwa koty...

  5. #5
    Chusteryczka Awatar rebelka
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Nowe n/Wisłą
    Posty
    2,905

    Domyślnie Re: nasz plecak-oceńcie

    Dzięki dziewczyny za rady!
    calineczko, to nasze indio cynober z wełną, ale jak się nosi to dobrze nie wiem, bo za krótko się motalismy w nim (taka obrzydliwa pogoda u nas, że ciężko na spacer wyjść). Co do rączek, to na plecach nie ma opcji, żeby miał schowane, udzi mu się a tak to może mnie chociaż za włosy wytargać Ale na spacery (ciągle z przodu) to mu zakrywam ręce, przynajmniej ma cieplej
    mart mi właśnie o tą chustę, która przez pasy na ramionach ma przejść chodzi. Uciska mnie i wyglądam niezbyt ciekawie jak mi tak biust opina Prosty wydaje mi się z kolei za mało stabilny, pewnie nie dociągałam go za dobrze (a raczej na pewno) i się zraziłam od razu. A ten pokazany wyżej jak na razie mi podpasował, chestbelt (dzięki za nazwę) daje mi poczucie większego bezpieczeństwa w czasie motania. Z czasem na pewno innych spróbuję ale na razie muszę jeden dobrze opanować.
    ithilhin faktycznie, węzeł na brzuchu wiązałam tak, żeby tylko sobie był, dzisiaj spróbowałam Twoich rad i już jest trochę lepiej ale dalej walczę z poziomym pasem, ale się nie poddaję
    "Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty." Frank Zappa

    Dorota, mama Mateusza - 06.05.2008

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •