Moje własne!
W poniedziałek rano obudziłam się z myślą, że i na mnie czas pomyśleć o wielorazówkach, do tej pory trochę uciekałam od tematu, sama nie wiem dlaczego. Wyczytałam Wasze rady i doświadczenia, dokonałam kilku zakupów na bazarku i w jednym "realnym" sklepie - i noc z soboty na niedzielę była pierwszą nocą Lili w pieluszce wielo. W niedzielę nie odważyłam się jeszcze wyjść w świat, ale dzisiaj - nie użyliśmy ani jednej jednorazówki i już wiem, że raczej tak zostanie.
Dziękuję Wam dziewczyny za to, że dzięki Wam mogłam od czegoś zacząć, za wszystkie Wasze cenne rady i przemyślenia i za to, że również dzięki Wam nam chyba też się uda!