Strona 1 z 6 123456 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 102

Wątek: Uzależnienie od kupowania pieluszek ;)

  1. #1
    Chustofanka
    Dołączył
    Feb 2012
    Posty
    388

    Domyślnie Uzależnienie od kupowania pieluszek ;)

    Chciałam się poradzić, wyżalić, zapytać, czy też tak macie/miałyście. Około półtora miesiąca temu zaczełąm przygodę z wielo, po pierwszej nieudanej próbie, jak córcia była maleńka. No i wpadłam po uszy. Siedzę na bazarku, wypatruję okazji. Kupuję i kupuję. I mam rozdwojenie jaźni. Bo z jednej strony wydaje mi się, że to dobrze, żeby znaleźć rozwiazanie najlepsze dla mnie i dla mojej córci (i tak się bronię przed męzem ). A z drugiej strony miotają mnie wyrzuty sumienia, że może nie trzeba tyle wypróbowywać. Samo kupowanie i użytkowanie pieluszek sprawia mi tyle przyjemności... Co w połaczeniu z uwagami męza, który uważa, że 10 szt. wystarczy i nie ma co wyprobowywać wszystkiego, i tym, że wiem, że mąż cieżko i długo pracuje, abyśmy żyli dostatnio, sprawia, że czuję się niezbyt komfortowo.
    No i tak zastanawiam się, czy jestem w tym osamotniona, czy Wy macie/miałyście podobnie?
    Jak jest Wasze zdanie, czy dobrze szukać pieluszki (prawie) idealnej? Czy poprzestać na tym, co się ma. Ile pieluszek dobrze jest mieć, aby nie przesadzić ani w jedną, ani w druga strone.
    Czy od kupowania pieluszek można sie uzależnić??

  2. #2
    Guest
    Guest

    Domyślnie



    pocieszę Cię, przy pierwszej zwariowałam na punkcie pieluszek byłam ostrożna co do chust
    teraz szaleję i tu i tu
    oczywiście też dopasowuję
    może nie rzucam się na każde kwiatki ale wciąg mnie to znów

    wyprawkę noworodkową robiłam bardzo ekonomicznie ale teraz przy dwójce już zbieram to co mi pasuje a nie ekonomia

  3. #3
    Chustoguru Awatar Wiewiórka
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    Woodstock
    Posty
    6,899

    Domyślnie

    podpisuję się pod baryłką
    jestem poważnie uzależniona od pieluch i chust, pieluch nawet nie liczę, bo się boją wyniku
    Pieluszki zawsze można sprzedać i kasę odzyskać
    Kasia-mama Liwii (11.2007) i Maciusia (06.2011)

  4. #4
    Chusteryczka Awatar ewaibartek
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    Warszawa-Bródno
    Posty
    1,540

    Domyślnie

    ja jestem uzależniona na maksa
    właśnie od baryłki kupuję następne
    przestane kupować jak mi odłączą internet,albo urodzę i już bedę miała co robić, hehe
    Bartek 02.05.2007 Ksawery 07.08.2010 Sara 28.04.2012

  5. #5
    Chustopróchno Awatar jul
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    zachodnie podwarszawie
    Posty
    14,799

    Domyślnie

    mi przeszło (prawie ) po ponad roku chyba... Jak się trafi na ulubione, to wtedy wyszukuje się*przez jakiś czas tych nowoodkrytych, potem jeszcze coś tam nęciło, że może to jednak to, że jeszcze lepsze - ale nie było, ostatecznie teraz praktycznie już nie wchodzę na bazarek. Jeszcze ze 2 m-ce temu skusiła mnie unowocześniona wersja jednych z moich ulubionych pieluszek, ale generalnie - przeszło Gorzej, że zdarzają mi się jeszcze nawroty chustowe (ale walczę - całkiem skutecznie)
    żona TEGO Jaśka
    mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)

  6. #6
    Chustofanka
    Dołączył
    Feb 2012
    Posty
    388

    Domyślnie

    Ufff... pocieszyłyście mnie. Bo już myślałam, że zwariowałam
    Powiedzcie mi jednak, co na to Wasi mężowie? Macie jakiś sposób, aby się opanować w tych zakupach? Wyznaczacie sobie jakiś budżet na określony czas? Czy idziecie na całość ?

  7. #7
    Chusteryczka Awatar ewaibartek
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    Warszawa-Bródno
    Posty
    1,540

    Domyślnie

    mój wogóle nie ma pojęcia ile to kosztuje
    Bartek 02.05.2007 Ksawery 07.08.2010 Sara 28.04.2012

  8. #8
    Guest
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez ola79 Zobacz posta
    Ufff... pocieszyłyście mnie. Bo już myślałam, że zwariowałam
    Powiedzcie mi jednak, co na to Wasi mężowie? Macie jakiś sposób, aby się opanować w tych zakupach? Wyznaczacie sobie jakiś budżet na określony czas? Czy idziecie na całość ?
    pierwsze dziecko zaczęliśmy od jedno szło na to ok 200 zł miesięcznie i to mój max
    do tego odczuł już że jak sprzedałam po pierwszej to były realne pieniądze na realne cele

  9. #9
    Chustomanka Awatar Dharma
    Dołączył
    Mar 2010
    Posty
    786

    Domyślnie

    też tak mam, ale to uzaleznienie stosunkowo niegroźne. Zarówno w przypadku chust, jak i pieluch spora część pieniędzy (a czasem i całość) odyskasz.

    z mojego doświadczenia wynika, że w miarę jak dziecko rośnie, odpieluchowuje się i odchustowuje to i przyjemność z nowych pieluch/chust mija. I pozostaje żal, że już nie ma się tych emocji.
    Ja teraz przed drugim dzieciem sobie folguje - tyle mojej przyjemności! a później dorobek puszczę dalej w świat i będzie to miły zastrzyk pieniędzy

    tak miałam przy pierwszym dziecku, liczę, że tak będzie i przy drugim.


  10. #10
    Chustoholiczka Awatar guzik
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    5,852

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez jul Zobacz posta
    mi przeszło (prawie ) po ponad roku chyba...
    u mnie było podobnie
    Cytat Zamieszczone przez ewaibartek Zobacz posta
    mój wogóle nie ma pojęcia ile to kosztuje
    mój też niespecjalnie

    ale teraz już raczej nie kupuję, korzystam z tego, co mam
    kieszonki najczęściej są u nas używane i tego się trzymam
    Marysia16.09.2010, (*)2011,Ryś 2.09.2019, Helenka 7.05.2021

  11. #11
    Chusteryczka
    Dołączył
    Oct 2011
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    1,596

    Domyślnie

    Gdyby mój mąż wiedział ile to kosztuje to odciąłby mnie od sieci
    Na szczęście nałóg mija - z chust przerzuciło mnie na pieluchy ale po odnalezieniu "tej jedynej" lub dwóch takich znowu rzuciło mi się na chusty albo raczej na nosidła. Kolekcja jest pokaźna, nie powiem
    Doradca Noszenia ClauWi®
    Mama dwóch córek: H. (03.2008) i K. (08.2011)

  12. #12
    Chustofanka Awatar mama_maleństwa
    Dołączył
    Dec 2011
    Miejscowość
    Katowice
    Posty
    170

    Domyślnie

    10 pieluch to moim zdaniem mało tak żeby prać co dwa dni i mieć rezerwę kiedy wyprane schną to ze 20szt potrzeba;
    A ja teraz wprowadziłam sobie ograniczenie, że kupuję tylko jak sprzedam coś innego z mojego stosiku...albo jak się trafia super promocja
    I tak jestem uzależniona Ostatnio z przerażeniem czytałam wątek o odpieluchowywaniu półtoraroczniaków, że niby za rok miałby już być koniec....

  13. #13
    Chusteryczka
    Dołączył
    Oct 2011
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    1,596

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mama_maleństwa Zobacz posta
    I tak jestem uzależniona Ostatnio z przerażeniem czytałam wątek o odpieluchowywaniu półtoraroczniaków, że niby za rok miałby już być koniec....
    Doskonale Cię rozumiem moja droga Ja też myślę, że to już tak niebawem nastąpi
    No i mężowie nie rozumieją jak można się zachwycać kawałkiem wzorzystego poliestru na pupie
    Doradca Noszenia ClauWi®
    Mama dwóch córek: H. (03.2008) i K. (08.2011)

  14. #14
    Chustoholiczka Awatar sheana
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    Puszcza (krk)
    Posty
    3,735

    Domyślnie

    Mija mniej więcej, jak znajdziesz idealne rozwiązanie...ale że ciągle się pojawiają nowe pieluszki i nowe szyjące, to ciężko ten ideał znaleźć
    Ja staram się wersji ekonomicznej trzymać, jak najmniej i jak kupuję coś nowego, to coś innego sprzedaję. I tak się kręci
    Lauron(Smo) 12.06.2010, Bruno(Gadzinka) 12.01.2012

  15. #15
    Chusteryczka Awatar mamaLiKa
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    sercem na Ursynowie ;)
    Posty
    1,791

    Domyślnie

    Byłam z lekka uzależniona, ale minęło. Wypróbowywałam różne kieszonki, otulacze, SIO, formowanki. W końcu znalazłam to co odpowiada mi i dziecku najbardziej na dzień i na noc i już od dłuższego czasu nie kupuję nic.
    To uzależnienie jest o tyle bezpieczne, że pieluchy w miarę łatwo sprzedać na bazarku, jeśli nie odpowiadają/ma się ich za dużo. W przypadku chust (a tu jeszcze nie jestem wyleczona ) jest trochę trudniej, bo ich wartość jest dużo większa, przydatność kolejnej chusty nie tak oczywista, jak w przypadku niewinnej, malutkiej pieluszki, a tym samym ilość potencjalnych nabywców ograniczona



  16. #16
    Chustomanka Awatar aniaszew
    Dołączył
    Jan 2012
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    837

    Domyślnie

    Oj ja też się uzależniam.Pisząc swoje pierwsze posty na tym forum, pełna obaw , dostałam odpowiedź od jednej dziewczyny i lekką przestrągę, że jak zacznę pieluchować to juz na zabój. No i tak sie stało Wprawdzie maje dziecie jest malutkie i na razie nie kupuję tak dużo pieluszek bo za chwilę mi wyrośnie i będzie potrzebna zmiana.Ale bez przerwy skaczę od sklepu do sklepu, patrzę co nowego forumowe dziewczyny uszyły, zaglądam nabazarek. Zakupiłam już większe rozmiary- będzie na lato .I juz nie mogę się doczekać.
    Mój mąż jest z tych osób, że jak powiem "misiu kupisz mi pieluszke " to mówi "kupię ci myszeczko, kupię". Jest wyrozumiały.Ale wie o tym że ja nigdy za bardzo nie szaleję z zakupami, robie je stopniowo. Nawet potrafi ze mną usiąść przd komputerem i oglądamy sobie pieluszki. I nawet wie już co to otulacz, formowanka...
    Kaja 17.12.2001, Adaś 26.09.2005, Mikołaj 19.12.2008 i Monisia 05.03.2012

    Blog http://aniaszew.blox.pl/html

  17. #17
    Chustofanka Awatar Megi
    Dołączył
    Aug 2011
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    463

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez ola79 Zobacz posta
    Ufff... Powiedzcie mi jednak, co na to Wasi mężowie?
    Mój jest ekonomistą i szybko skalkulował, że wielo jest tańsze od pampków Sam też przewija i komentuje, że formowanka jest już prawie na styk albo, że czegoś-tam brakuje - a mnie nie trzeba dwa razy powtarzać hehe...
    Zosia (08.2011), Tadzio (04.2013) i Stefcia (07.2014)

  18. #18
    Chusteryczka Awatar chioma
    Dołączył
    Jun 2011
    Miejscowość
    UK
    Posty
    2,439

    Domyślnie

    U mnie to przychodzi falami Raz wpadam w szal i kupuje cos nowego caly czas, by za jakis czas wpasc w stagnacje i pieluchowe zaspokojenie Obecnie jestem w tym drugim stanie

    Z mezem byl spokoj poki bylam na macierzynskim i bylam glownym (a w zasadzie jedynym) przewijaczem, nie wiedzial nawet co z czym i do czego, a tymbardziej ile pieluch mamy. Teraz zajmuje sie synem 4h dziennie i juz sie nauczyl wszystkiego, nawet snappi opanowal I raczej zauwazylby jakas nowosc, wiec nie kupuje juz szalenczo - tylko jak stwierdze, ze czegos nam potrzeba.

    Dobrze, ze w chustach nie nosi
    B. 2011
    S. 2012 [']
    M. 2013
    B. 2014

  19. #19
    Chusteryczka Awatar Kilerek_81
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    Lublin
    Posty
    2,130

    Domyślnie

    A najgorsze jest, że ma się świadomość, że dziecko już odpieluchowane i co wtedy. Trzeba znaleźć kolejne źródło zaspokojenia. No zostaje jeszcze kolejne dziecko.


  20. #20
    Chustomanka
    Dołączył
    Dec 2011
    Miejscowość
    Polska
    Posty
    811

    Domyślnie

    Temat dla mnie pieluchuję krótko, ale wpadłam w nałóg niesamowicie, także codziennie po kilka razy wchodzę na forum/inne strony i szukam.. co miesiąc przeznaczam jakiś limit na zakup pieluch, ale i tak dziwnym trafem go przekraczam z myślą "jeszcze tylko jedną" pieluszki sprawiają mi wielką przyjemność, mąż ostatnio mi powiedział, że szkoda, że wcześniej nie zaczęłam pieluchować, bo bym się nie czepiała jego grania na komputerze, bo teraz ma spokój - ja kupuję pieluchy on chwilę pogra i wszyscy zadowoleni, no i nie wie ile dokładnie pieluchy kosztują, ile miesięcznie kupuje ( i lepiej żeby tak zostało )
    Ostatnio edytowane przez Tamarin ; 25-04-2012 o 19:15

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •