Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 123
Pokaż wyniki od 41 do 54 z 54

Wątek: Smutne/straszne bajki

  1. #41
    Chusteryczka Awatar rzezuchama
    Dołączył
    Aug 2008
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    2,580

    Domyślnie Re: Smutne/straszne bajki

    Cytat Zamieszczone przez Budzik
    Ranek noworoczny oświetlił małego trupka trzymającego w ręku zapałki, z których garść była spalona
    Str. 185-186, tłum. też Iwaszkiewicz. Wydawnictwo Poznańskie, 1985r.
    Hmmm, moje '81 Nasza Księgarnia.
    Marta, mama Stasia - 2007 i Józina - 2010
    Stasiek poleca
    Błogosławiony, który nie mając nic do powiedzenia nie obleka tego w słowa. Julian Tuwim

  2. #42
    Chustopróchno Awatar Budzik
    Dołączył
    Jan 2008
    Posty
    13,478

    Domyślnie Re: Smutne/straszne bajki

    Właśnie przypomniało mi się, co kiedyś przeczytałam o tej bajce (Dziewczynka z zapałkami) - że mimo smutnego końca jest ona pożyteczna dla dziecka, bo oswaja temat śmierci, staje się on mniej przygnębiający - po dziewczynkę przychodzi ukochana babcia i w świetle i cieple zabiera ją do nieba, do Boga.
    Nie wiem, może to ja mam takie wrażliwe dziecko - po pierwsze, o czym pisałam - przejęła się marznącą dziewczynką i chciała jej oddać kurtkę i bity, po drugie, z płaczem w głosie pytała "Czy ty umrasz?" I o inne osoby, o siebie też ("Czy ja też umram?"). No i bądź tu człowieku mądry, wytłumacz dziecku 3-letniemu kwestię "umrania" tak, żeby nie przestraszyć...

  3. #43
    ChustoBabcia
    Dołączył
    Oct 2008
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    91

    Domyślnie Re: Smutne/straszne bajki

    masz wspaniałe dziecko Budziku, rośnie nam cudowne,empatyczne pokolenie Gratuluję.Ze śmiercią trzeba dziecko oswajać, i właśnie do tego najlepiej nadają się bajki.
    Mama Ani , Kasi i babcia Jasia

    żyj tak jak ty chcesz, a nie tak jak chcą inni

  4. #44
    Chusteryczka Awatar andziulindzia
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    1,795

    Domyślnie Re: Smutne/straszne bajki

    Z osobistego niedawnego doświadczenia wiem, że żadna bajka ani nie oswoi, ani nie przygotuje dziecka i rodziców dziecka na śmierć bliskiej i kochanej osoby. Może pomóc poukładać sobie świat po. Ale zupełnie czym innym w odbiorze jest śmierć dziewczynki z zapałkami z książki a czym innym śmierć ukochanego członka rodziny w realu

    andzia
    Moje ulubione ekoforum

    tylko nudne kobiety mają nieskazitelne czyste domy

  5. #45
    Chustoguru Awatar lynette
    Dołączył
    Apr 2008
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    6,624

    Domyślnie Re: Smutne/straszne bajki

    Moi zwykle pytają: "Mamusia, a czy my też umarniemy?"
    Mikołaj 2001, Wojtek 2004, Adam 2007

  6. #46
    ChustoBabcia
    Dołączył
    Oct 2008
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    91

    Domyślnie Re: Smutne/straszne bajki

    masz rację Andziulindzio, ze trudno się pogodzić ze śmiercią bliskiej osoby nam a w szczególności dzieciom, ale trzeba je wcześniej uświadamiac z tym co nieuchronne zacytuje fragment książki E. Furman" Jak wspierać dziecko w rozwoju
    "...niewiele dzieci rozwija jasne i spójne pojęcie śmierci. spowodowane jest to głównie faktem, że tak wielu rodzicom trudno dostosowac sie do obserwacji i myslenia dzieci o tej sprawie i rozmawiać z nimi na ten temat na ich poziomie zainteresowania i rozumienia...."
    "Zrozumienie przez dziecko podstawowych, konkretnych przejawów śmierci jest warunkiem wstępnym do radzenia sobie z utratą ; to znaczy z utratą poprzez śmierć osoby, z którą dziecko miało jakiś związek. Gdy los konfrontuje małe dzieci z takimi utratami, zanim wiedzą przynajmniej, co oznacza "martwy", jest im dużo trudniej zarówno przyswoić sobie to pojęcie, jak i radzić sobie z utratą"
    Mama Ani , Kasi i babcia Jasia

    żyj tak jak ty chcesz, a nie tak jak chcą inni

  7. #47
    Chusteryczka Awatar andziulindzia
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    1,795

    Domyślnie Re: Smutne/straszne bajki

    Babciu, niby tak. Tylko nie da się wytłumaczyć czterolatce, że dziadek jest chory bardzo i umiera, że nie będzie go z nami, nigdy nas już nie odwiedzi, nigdy nie porozmawia, nie przytuli, nie pobawi się. Mimo najlepszych chęci. A nie da się tego wytłumaczyć, bo dzieci mają przedziwne poczucie czasu i słowa "nigdy" i "zawsze" nie mają dla nich znaczenia takiego jak dla dorosłych. I mimo, że moja córka widziała przeraźliwie chorego dziadka to i tak przeżyła szok, że dziadka nie będzie na urodzinach i że pokój stoi pusty. Że w łóżku nikt już nie leży.

    A do tego jak można sobie wyobrazić że wszystko się zmieni? Ja nie byłam w stanie sobie tego wyobrazić a co dopiero dziecko?

    A teraz idę sobie popłakać. Bo na śmierć bliskiej osoby nikt się nie jest w stanie przygotować. Nikt. Bo to jest niewyobrażalne

    Andzia
    Moje ulubione ekoforum

    tylko nudne kobiety mają nieskazitelne czyste domy

  8. #48
    ChustoBabcia
    Dołączył
    Oct 2008
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    91

    Domyślnie Re: Smutne/straszne bajki

    Kochana Andziu napisałam Ci na pw
    Mama Ani , Kasi i babcia Jasia

    żyj tak jak ty chcesz, a nie tak jak chcą inni

  9. #49
    Chusteryczka Awatar andziulindzia
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    1,795

    Domyślnie Re: Smutne/straszne bajki

    Cytat Zamieszczone przez andziulindzia
    Chyba bajki trzeba dostosować do dziecka. Mojej starszej córce nie czytam strasznych i smutnych bajek bo mała się najzwyczajniej w świecie boi. U cioci oglądała scubidu (doprawdy nie wiem jak się to pisze) i ze strachu się popłakała. Musieli wyłączyć telewizor. Ale są też dzieci, które lubią strachy i potwory przeróżne.

    Co do smutków: chyba warto żeby dzieci wiedziały, że nie zawsze jest pięknie i różowo, że sa ludzie biedni i głodni, źli i niemili. Tylko cały czas się zastanawiam w jakim wieku zacząć takie smutasy dzieciom czytać?

    Andzia

    No to już wiem w jakim wieku zacząć czytać mojej starszej córce
    Mała była w teatrze na "Królowej śniegu". ?Bajka jej się tak spodobała, że zażądała przeczytania. Przeczytaliśmy już "Calineczkę", "Dziewczynkę z zapałkami", "Małą syrenkę" itp. Od miesiąca tylko tego chce słuchać. Więc dorosła już do strachów i smutasów w bajkach

    Andzia
    Moje ulubione ekoforum

    tylko nudne kobiety mają nieskazitelne czyste domy

  10. #50
    Chustoguru Awatar grimma
    Dołączył
    Sep 2007
    Miejscowość
    joli bord - warszawa
    Posty
    6,105

    Domyślnie

    zaczelam czytac grimmow wojtkowi..

  11. #51

    Domyślnie

    Ja Grimmów niektóre bajki czytam już od ok. roku. Podobnie z Andersenem i starymi rosyjskimi baśniami (osobiście uwielbiam baśnie). Małej zdaża się rozpłakać podczas słuchania, ale moim zdaniem to dobrze - ja jestem obok, przytulę, pocieszę, wytłumaczę. A ona uczy się że świat nie jest cukierkowy, "disneyowski", tylko że jest też na świecie zło, śmierć, przykrość, że czasem trzeba uważać i dbać o siebie. I moim zdaniem uczy to empatii, współodczuwania, przeżywania czyiś niepowodzeń. I Ala tak samo potrafi się rozpłakać jak krzywda dzieje się bohaterowi, jak i czarnemu charakterowi, a moją rolą jest wytłumaczyć jej dlaczego stało się tak a nie inaczej. Bajka czytana ma tę przewagę nad oglądaną że w każdej chwili można przerwać czytanie, porozmawiać z dzieckiem i spowrotem wrócić do lektury. A ugładzonych, bez przemocy i jakiegokolwiek morału wersji baśni nie znoszę. Nie dość że przeważnie kiepski język, to jeszcze treść, która niczego nie wnosi, niczego dobrego nie uczy. Mam taką wersję Czerwonego Kapturka - mama przestrzega przed wilkiem, mała łamie zakazy mamy, spotyka wilka. Wilk jest grzeczny i miły i odprowadza dziewczynkę do domu babci, żeby jej się nic nie przytrafiło po drodze. To wszystko w towarzystwie roześmianych zajączków i skaczących sarenek. I czego ta bajka uczy - chyba że mamy nie warto jest słuchać.

  12. #52
    Chustofanka
    Dołączył
    Oct 2008
    Posty
    243

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez gdzie-idziesz Zobacz posta
    Ja Grimmów niektóre bajki czytam już od ok. roku. Podobnie z Andersenem i starymi rosyjskimi baśniami (osobiście uwielbiam baśnie). Małej zdaża się rozpłakać podczas słuchania, ale moim zdaniem to dobrze - ja jestem obok, przytulę, pocieszę, wytłumaczę. A ona uczy się że świat nie jest cukierkowy, "disneyowski", tylko że jest też na świecie zło, śmierć, przykrość, że czasem trzeba uważać i dbać o siebie. I moim zdaniem uczy to empatii, współodczuwania, przeżywania czyiś niepowodzeń. I Ala tak samo potrafi się rozpłakać jak krzywda dzieje się bohaterowi, jak i czarnemu charakterowi, a moją rolą jest wytłumaczyć jej dlaczego stało się tak a nie inaczej. Bajka czytana ma tę przewagę nad oglądaną że w każdej chwili można przerwać czytanie, porozmawiać z dzieckiem i spowrotem wrócić do lektury. A ugładzonych, bez przemocy i jakiegokolwiek morału wersji baśni nie znoszę. Nie dość że przeważnie kiepski język, to jeszcze treść, która niczego nie wnosi, niczego dobrego nie uczy. Mam taką wersję Czerwonego Kapturka - mama przestrzega przed wilkiem, mała łamie zakazy mamy, spotyka wilka. Wilk jest grzeczny i miły i odprowadza dziewczynkę do domu babci, żeby jej się nic nie przytrafiło po drodze. To wszystko w towarzystwie roześmianych zajączków i skaczących sarenek. I czego ta bajka uczy - chyba że mamy nie warto jest słuchać.
    Ciesze sie, ze pojawily sie tez takie wypowiedzi... Ostatnio duzo czytam o basniach i o roli jaka pelnily/pelnia w naszym zyciu. One ucza zycia.... po prostu, w sposob symboliczny przestrzegaja nasze dzieci. Odsylam do klasyki o bajkach: Bruno Bettelheim: cudowne i pozytczne. O znaczeniach i wartosciach basni. Oraz cos wspolczesnego: Bajki rozebrane Katarzyny Miller, no i oczywiscie Biegnaca z wilkami. W basniach plynie mądrosć, mądrosc naszych przodków. Nie czytajac ich swoim dzieciom, pozbawiamy je tej mądrosci... To takie szybkie przemyslenia. a te ksiazki co wymienilam szczerze polecam kazdemu rodzicowi
    Ania - żona i matka trójeczki rozrabiaków

  13. #53
    Zosia Samosia Awatar JJ
    Dołączył
    Nov 2010
    Miejscowość
    Nibylandia
    Posty
    9,445

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez vandene Zobacz posta
    jak nie znacie to tu przykładowy wierszyk z owej książeczki: http://www.cartoon.com.pl/butenko2.html
    pierwszy raz ta bajke widze

  14. #54
    Chustomanka Awatar dziunka
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Wejherowo
    Posty
    1,302

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez grimma Zobacz posta
    zaczelam czytac grimmow wojtkowi..
    Ulubione bajki mojej corki

    Jak Julka miala 2 lata skracalam jej bajki - w sensie omijalam np w Czerwonym Kapturku moment w ktorym wilk pozarl babcie. A potem zadalam sobie pytanie: po co ja to robie? Pokazuje dziecku ze jest pieknie i cudownie a wcale tak nie jest. Pozniej pojdzie, zabije czlowieka (to jeden z gorszych scenariuszy), bo nie bedzie wiedziala ze tak nie wolno. Wiec zaczelam czytac wszystko jak leci. Zawsze staram sie jej po bajce wytlumaczyc dlaczego stalo sie to i tamto. I widac ze przezywa ale to chyba normalne. Na nas tez oddzialowuja rozne straszne filmy czy ksiazki. Chodzimy tez na cmentarz, uwielbiamy tam przesiadywac przy grobie prababci. Wie, ze niedlugo kolejna babcia pewnie umrze, bo juz jest stara - sama do tego doszla, nie ze ja jej tym mowie- ale cieszy sie tym, bo wie ze pojdzie do nieba a potem wszyscy sie tam spotkamy. Takze mysle ze ksiazki dla dzieci nie bez powodu sa takie a nie inne.
    Gosia - mama Juleczki Tancereczki i Asiuli Łobuziuli

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •