Taka jazda jest dla mnie tożsama z jazdą autem na tylnym siedzeniu (na przednim sobie nie wyobrażam). Przy hamowaniu lub wypadku gnieciesz dziecko własnym ciężarem. Tak przynajmniej ja mam zwizualizowane. To już wolę usiąść bokiem na siedzeniu, mam większy komfort psychiczny. Ale to ja...
A bezpiecznie jest trzymać dwumiesięczniaka na kolanach ? Czasem nie zdążę zawiązać a jest autobus, i jak jadę jeden przystanek to się pakuję, ale jak więcej to czekam na następny...
no raczej w pełni bezpieczne nie jest. nigdy nie wiadomo co się może zdarzyć na drodze.
mi tez się zdarzało Tomka na rękach trzymać w autobusie a nawet karmić. zawsze miałam dusze na ramieniu i jesli jadę z wózkiem to nie wyciągam młodego dopóki się nie zanosi z płaczu. a jak mogę to wysiadam.
w chuście najbardziej pewnie czuję się mając dziecko z przodu i siedząc albo tyłem albo bokiem (są takie autobusy które mają siedzenia bokiem). mając dziecko z przodu instynktownie osłonimy je przed przygniecieniem.
Damian 07.01.2005
Maciek 07.09.2009
Tomek 17.04.2014
Jaś 15.01.2013 [']
1% Maciek
https://jim.ultra3.done.pl/nasze-dzieci/profil?id=778572
uwaga: znikam na weekendy: odwyk i czas dla rodziny
Na pewno nie jest to bezpieczne. Ja z moją dwulatką jeżdżę w pouchu i kiedyś przy gwałtownym hamowaniu uderzyła w przednie siedzenie. Na szczęście nic się nie stało, nawet nie płakała. Bez poucha mogłaby mi się wyśliznąć i nawet nie chce myśleć co by się stało.