Strona 1 z 4 1234 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 61

Wątek: Dlaczego jest nas tak mało?????

  1. #1
    Chusteryczka Awatar matysia
    Dołączył
    Mar 2011
    Miejscowość
    Jabłonna
    Posty
    2,757

    Domyślnie Dlaczego jest nas tak mało?????

    Cały czas sie nad tym zastanawiam , dlaczego tak niewiele osób nosi swoje dzieci. Pracuje w Warszawie , a mieszkam pod i zeby dojechac musze sie przebić przez 3/4 Warszawy. Przez póltora roku widziała jedna mame w Tuli. Nie liczac chustomam z forum naszego, ,którymi sie umawiam w róznych celach. parenascie osób na festynie dzieciowym na jesieni i jedną też stąd w zoo. W ogóle jest nas strasznie mało, a wózków taszczonych , pchanych i wyjących w nich dzieci( jak dziś w tramwaju) całe mnóstwo. Brakuje nam reklamy , czy o co tu chodzi jak myślicie???

    Maciek 1987,Marta 1989,Mateusz 1993,Michał 1995, Matylda 2005,(*)2006, Benjamin 2008, Franuś 2010,
    Nikt z nas nie jest ideałem.
    Choruje, mało mnie na forum


  2. #2
    Chustoholiczka Awatar dankin-82
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Lubin
    Posty
    4,582

    Domyślnie

    może też nie ta pora roku
    K mama Kulki i Kropki

    „Gdy dziecku dajesz książkę, zbroisz jego serce, a duszy jak ptakowi światłe przynosisz skrzydła”.

  3. #3
    Chustomanka Awatar sharkah
    Dołączył
    Jul 2010
    Miejscowość
    pod Warszawą
    Posty
    745

    Domyślnie

    A mi się zdaje, że jest coraz więcej Ja w ciągu ostatniego miesiąca widziałam 2 mamy, które nosiły maluszki w chuście tuż przed moim domem

    Matysiu, wiesz, gdzie mieszkam, więc sama możesz sobie wyobrazić moje zdziwienie

  4. #4
    Chusteryczka Awatar Gabriela1999
    Dołączył
    Sep 2011
    Posty
    2,487

    Domyślnie

    Też mnie to zastanawia, każdy się tylko zachwyca albo gapi a i tak wkoło same wózki, jakby był to nieodłączny atrybut rodzicielstwa

  5. #5
    Chustomanka Awatar Ulula
    Dołączył
    Nov 2011
    Miejscowość
    Poznań (Komorniki)
    Posty
    1,070

    Domyślnie

    Wózki tak się wgryzły w powszechną świadomość, że nikomu nie przychodzi nawet do głowy noszenie jako alternatywa.
    Poza tym, żeby nosić, trzeba trochę wysiłku, poczytać, zdobyć chustę, filmik na youtubie obejrzeć, poćwiczyć wiązanie, albo na warsztaty iść. A do wózka każdy głupi umie wrzucić bez żadnych ceregieli.

    Reklamę też ma noszenie żadną - Reni w śniadaniówkach, gazetka z Rossmanna i mamy z forum spotykane na ulicy... To za mało żeby się przebić do ogólnej świadomości.

  6. #6
    Chustodinozaur Awatar panthera
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    okolice warszawy, później Gdańsk, Wrocław i znów pod Warszawą. aktualnie Gdynia :)
    Posty
    16,516

    Domyślnie

    hm...jak mieszkałam pod warszawą to widywałam sporo chustomam w warszawie i tatów czasem też... ale fakt najczęściej latem.
    za to tu w gdańsku spoza forum to może z jedną dwie przez 2 lata.

    haha a teraz ja sama z wózkiem zasuwam i o dziwo - tak mi teraz wygodniej, naprawdę
    Damian 07.01.2005
    Maciek 07.09.2009
    Tomek 17.04.2014

    J15.01.2013 [']

    1% Maciek
    https://subkonta.jim.org/nasze-dzieci/lista


    uwaga: znikam na weekendy: odwyk i czas dla rodziny






  7. #7
    Chusteryczka Awatar matysia
    Dołączył
    Mar 2011
    Miejscowość
    Jabłonna
    Posty
    2,757

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Gabriela1999 Zobacz posta
    Też mnie to zastanawia, każdy się tylko zachwyca albo gapi a i tak wkoło same wózki, jakby był to nieodłączny atrybut rodzicielstwa
    No właśnie , a dzieci w nich niebo oglądają , a juz masakra jak rodzic uchetany po pachy dziecko niesie bo te w wózku siedzieć, leżeć nie chce. A w chuście/nosidle i wygodniej/lepiej dla kręgosłupa i przyjemnie blisko dla dziecka.

    Cytat Zamieszczone przez sharkah Zobacz posta
    A mi się zdaje, że jest coraz więcej Ja w ciągu ostatniego miesiąca widziałam 2 mamy, które nosiły maluszki w chuście tuż przed moim domem

    Matysiu, wiesz, gdzie mieszkam, więc sama możesz sobie wyobrazić moje zdziwienie
    No to żeś mnie zaskoczyła , ja u nas nigdy nikogo.
    W Legionowie ze dwa razy kogoś widziałam i wiem,ze mieszka tam Julita, która jest doradca(mnie uczyła-bo manualnie tempa jetem strasznie).

    Może powinnyśmy jakoś rozreklamować to co robimy? O jeden artykuł był Szast-prast w polityce jeszcze.
    Ostatnio edytowane przez matysia ; 02-04-2012 o 12:38

    Maciek 1987,Marta 1989,Mateusz 1993,Michał 1995, Matylda 2005,(*)2006, Benjamin 2008, Franuś 2010,
    Nikt z nas nie jest ideałem.
    Choruje, mało mnie na forum


  8. #8
    Chustoguru Awatar Olapio
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    7,913

    Domyślnie

    matusiu a Ty nosilas swoje starsze dzieci?
    jesli nie to dlaczego? to moze byc odpowiedz na Twoje pytanie

    a jesli chodzi o noszenie to jest nas coraz wiecej, przynajmniej u mnie na Bemowie
    latem to nie ma dnia zebym nie widziala kogos w chuscie lub nosidle miekkim

  9. #9
    Chustofanka Awatar mila_la
    Dołączył
    Aug 2011
    Miejscowość
    gdzieś nad morzem
    Posty
    249

    Domyślnie

    A mi się wydaje, że dla naprawdę dużej części ludzi chusta to dziwactwo i naprawdę (o zgrozo!) robienie dziecku krzywdy! Serio. Ja czasami napotykam takie spojrzenia mówiące dosłownie "A ta jak dziecko męczy!!! " Albo też zaczepki w stylu "O jaki biedny maluszek, nic tam nie widzi, musi się cały czas na mamę patrzeć!" Zazwyczaj tłumaczę, że to dobre dla dziecka, wygodne, że naturalna pozycja, bliskość itd. I że naprawdę widzi o wiele więcej niż gdyby jechał w wózku! Ale coraz częściej mi się już nie chce gadać po prostu. Wolę pospacerować w spokoju i robić swoje
    No ale ja tu sama jedna noszę, więc tym bardziej jesteśmy meeeega atrakcją dla otoczenia

  10. #10
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Feb 2008
    Posty
    4,335

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez matysia Zobacz posta
    A w chuście/nosidle i wygodniej/lepiej dla kręgosłupa i przyjemnie blisko dla dziecka.
    nie dla każdego wygodniej, nie dla każdego lepiej, nie dla każdego przyjemniej

    a w temacie: po rozroscie forum o nowych uzytkownikow widac ze jest wiecej chustonoszacych (i zauwazam to nie tylko po zwiekszajacej sie liczbie userow)

    nie lubie watkow demonizujacych wozki, srodek transportu jak kazdy inny, nie majacy nic wspolnego z podejsciem do macierzynstwa

  11. #11
    Chusteryczka Awatar matysia
    Dołączył
    Mar 2011
    Miejscowość
    Jabłonna
    Posty
    2,757

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Olapio Zobacz posta
    matusiu a Ty nosilas swoje starsze dzieci?
    jesli nie to dlaczego? to moze byc odpowiedz na Twoje pytanie

    a jesli chodzi o noszenie to jest nas coraz wiecej, przynajmniej u mnie na Bemowie
    latem to nie ma dnia zebym nie widziala kogos w chuscie lub nosidle miekkim
    Nosiłam każde, dwadzieścia lat temu w wisiadle, potem miałam japońskiego ergonomika i totalne zdziwienie ,ze mi w czymś tak miękkim jest wygodnie. Franka najwięcej i jego dopiero w chuście tkanej i nosiłabym wcześniej gdybym znała kogoś kto by miał do mnie tyle cierpliwości co Julita. O chustach słyszałam już od lat , ale nie znałam nikogo kto mógłby mi pokazać jak nosić. I co ważniejsze nie wiedziałam gdzie szukać. trafiłam wreszcie na chustomamy na Forum gazetowym i tam tez na doradców.

    Maciek 1987,Marta 1989,Mateusz 1993,Michał 1995, Matylda 2005,(*)2006, Benjamin 2008, Franuś 2010,
    Nikt z nas nie jest ideałem.
    Choruje, mało mnie na forum


  12. #12
    Chustonoszka Awatar Luna
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Brzeg
    Posty
    146

    Domyślnie

    i moim zdaniem, jest nas coraz więcej.
    Nawet w moim niewielkim mieście dziewczyna związana z opolskim Klubem Kangura robi spotkania, na których pokazuje jak wiązać chustę Zatem, będzie nas jeszcze więcej
    Majowa Pełnia 2011 i Wrześniowy Nów 2014

  13. #13
    Chustofanka Awatar mila_la
    Dołączył
    Aug 2011
    Miejscowość
    gdzieś nad morzem
    Posty
    249

    Domyślnie

    Myślę, że zależy kto gdzie mieszka, chociaż tak, pewnie ogólna tendencja jest zwyżkowa! I to cieszy

  14. #14
    Chustoholiczka Awatar modrooczka
    Dołączył
    Nov 2010
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    3,853

    Domyślnie

    Moja siostra nie nosi, bo do tej pory uważa to za magię (chociaż jej ze 4 razy juz pokazywałam kieszonkę). Udowodniłam, że czasem bez chusty ani rusz (dzięki temu mogła iść na ważny bankiet ), pokazałam, że mała lubi i się wtula nawet w ciocię, a co dopiero w mamę. NIC. Chusta za długa, nie taka (MOJE chusty są nie takie!!!! ), nie ma kiedy bo mała wciąż marudzi , za skomplikowane.
    Ja się nauczyłam sama z instrukcji i filmików. Jak teraz patrzę na stare zdjęcia to oczywiście robiłam błedy, ale nosiłam dużo i chętnie. Czemu? Bo lubiłam.
    Córki: 2004, 2005, 2007 i 2010

  15. #15
    Chustomanka Awatar kista1
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    Lublin
    Posty
    1,491

    Domyślnie

    Mnie też się wydaje, że coraz więcej nas jest. Myślę, że to niechęć przed nieznanym odstręcza niektóre mamy, bo nie wiem jak, bo za długa chusta, bo zrobię dziecku krzywdę, często to słyszę, a w wózek wsadzisz i jedziesz
    Bianka 04-09-2010

  16. #16
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    wolne chusty
    Posty
    4,230

    Domyślnie

    bo noszenie w chuście jest upierdliwe, trzeba dobrze rozłozyć materiał, ponaciagnąć, bo sie wpija w ramię albo kręgosłup boli, w kurtce zimowej jest niewygodnie, w lecie jest gorąco, bo spacer to najczęściej wyprawa na zakupy i łatwiej wrzucić je pod wózek niż nieść w rękach,... milion przyczyn jest przecież
    "Ludzie od czasu do czasu potykają się o prawdę, ale większość z nich podnosi się, otrzepuje i idzie dalej, jakby nic się nie stało" W.Churchill

  17. #17
    Chusteryczka Awatar matysia
    Dołączył
    Mar 2011
    Miejscowość
    Jabłonna
    Posty
    2,757

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Melissa Zobacz posta
    bo noszenie w chuście jest upierdliwe, trzeba dobrze rozłozyć materiał, ponaciagnąć, bo sie wpija w ramię albo kręgosłup boli, w kurtce zimowej jest niewygodnie, w lecie jest gorąco, bo spacer to najczęściej wyprawa na zakupy i łatwiej wrzucić je pod wózek niż nieść w rękach,... milion przyczyn jest przecież
    A zwózkiem po krawężnikach , schodach , z wyjącym dzieckiem na rekach lepiej? Na pewno nie. ja szukałam już dawno alternatywy dla wózka, którego moje dzieci nie lubiły. wszystkie zresztą.

    Maciek 1987,Marta 1989,Mateusz 1993,Michał 1995, Matylda 2005,(*)2006, Benjamin 2008, Franuś 2010,
    Nikt z nas nie jest ideałem.
    Choruje, mało mnie na forum


  18. #18
    Chustomanka Awatar izka_74
    Dołączył
    Jun 2011
    Miejscowość
    Bydgoszcz/Fordon
    Posty
    1,210

    Domyślnie

    Też mi się wydaje, że noszenie w chuście wcale nie jest takie proste, łatwe i przyjemne i ma tyleż wad i zalet, co wożenie w wózku. Jest tylko jedna różnica - albo się kocha mieć to dziecko blisko siebie i wówczas niedogodności się nie liczą, albo się tego nie czuje i wtedy każdy pretekst jest dobry.

    Aha - i w chuście dzieć też potrafi drzeć się na całe gardło, przynajmniej mój A jak się wtedy ludzie patrzą!

    A tak w ogóle to czy musi być nas dużo?

    Mateusz (6.07.1996r.) i Pawełek (21.02.2005r.)

  19. #19
    Chusteryczka Awatar matysia
    Dołączył
    Mar 2011
    Miejscowość
    Jabłonna
    Posty
    2,757

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez izka_74 Zobacz posta
    Też mi się wydaje, że noszenie w chuście wcale nie jest takie proste, łatwe i przyjemne i ma tyleż wad i zalet, co wożenie w wózku. Jest tylko jedna różnica - albo się kocha mieć to dziecko blisko siebie i wówczas niedogodności się nie liczą, albo się tego nie czuje i wtedy każdy pretekst jest dobry.

    Aha - i w chuście dzieć też potrafi drzeć się na całe gardło, przynajmniej mój A jak się wtedy ludzie patrzą!

    A tak w ogóle to czy musi być nas dużo?
    Ja chciałabym ,zeby rodzicielstwo bliskości było popularne. Noszenie jest tego elementem. Wiele znajomych matek mówi mi ,ze nosiłyby ale ich plecy bolą. Moje dzieci przynajmniej wymagają noszenia, tulenia, przytulania przez znaczna część doby. Inne pewnie tak samo. dlatego moje zdziwienie,ze ludzie nie ułatwiają/uprzyjemniają sobie życia. Noszę, tule w chuście wieszajac pranie, robiąc sniadanie dla dzieci. Na stoku, na nartach, na plazy idąc na spacer po piasku. W sytuacjach, które dla mojego młodego sa stresujące np w metrze, którego za bardzo nie zna. ze mną blisko czuje się bezpieczny itd.

    Maciek 1987,Marta 1989,Mateusz 1993,Michał 1995, Matylda 2005,(*)2006, Benjamin 2008, Franuś 2010,
    Nikt z nas nie jest ideałem.
    Choruje, mało mnie na forum


  20. #20
    Chusteryczka Awatar wildhoney
    Dołączył
    Jan 2012
    Miejscowość
    Land of Mordor
    Posty
    2,120

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez matysia Zobacz posta
    Brakuje nam reklamy , czy o co tu chodzi jak myślicie???
    Nie, ja myslę, że ludzie uważają, że motanie jest trudne [sama tak myslałam, jak ja zazdrościłam zamotanym mamom!], albo że dzieciom jest w chustach źle, nie mają czym oddychać [też się tego obawiałam, nawet jeszcze będąc w ciąży w maju zaczepiłam chustomamę podobnych co ja gabarytów, czy duży biust nie przeszkadza w noszeniu] albo po prostu nie chcą z siebie robić "dziwaków" czy osób, których "nie stać na wózek, więc noszą w chuście" [autentyk]
    Ale faktycznie, mało nas... [ale namówiłam koleżankę na noszenie, mędziłam i mędziłam, ostatnio napisała mi smsa, ze wreszcie się zamotała, nosiła i to je fajne!]
    Nazgul, 1. 02. 2009; Morgulina 13. 06. 2011
    One candle left to burn now... before the Darkness comes.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •