moze wam sie zechce pogadac ze mna .
ze starosci moich zatrzymalam sobie dwie ulubione przeze mnie chusty - indio antyk z czarna metka, mieciutkie i cudowne, i pawie z 2007, ktore sama ufarbowalam, i kocham. mam tez stare millefiori - bawelniane, jeszcze sprzed tego z mille kapok., ale to jest krocizna na prosty plecak, wiec tak od razu nie bede go uzywac.
zakupilam jedwabne pancy - BRATKI (bez +roz) - i teraz:
bardzo podobaja mi sie nati poppies, jak i girasol double rainbow blue i red. w ogole tecze girasola podobaja mi sie , i elfy, ale tylko farbowane na jakies fajne kolory. ja ja mam sie zdecydowac??
jak myslicie, to dobry poczatek dla nas? jakies rady? sugestie?
(ale ani slowa o osche, bo oschaleje, nie stac mnie na nia chyba, tzn, moze, gdyby nie kusily mnie te inne. ...