A to jest jeszcze jakiś rynek kolekcjonerski chust? Pamiętam czasy gdzie ilość limitów była naprawdę niewielka, didymos wypuszczał na jakiś czas limitowaną chuste. Co to były za polowania! Do petisu, lavendax czy pomidorem nie można było się dobić. U nas na forum indio Kaszmir natur zeszło od razu za 1800 PLN chyba. A potem didek zaczął wypuszczać tyle limitów, że używanymi nikt się nie interesował. Pamiętam jak dziś jak kupowało się u Natalii chustę, która lądowali momentalnie na tbw i znikała natychmiast choć jej cena była dwa razy taka jak ze sklepu. Potem niestety rynek chust używanych został zabity przez producentów chust, którzy zaczęli wypuszczać takie ilości nowych wzorów że nikogo nie interesowały już używane. Ciekawa jestem tylko czy jeszcze pamir trzyma cenę
Ala i Hania 2009, Ewa 2012
pamir trzyma, sadzac z ostatnich licytacji - ale moze wlasnie dlatego trzyma, ze jest jednak limitowany ciagle i go na ebay puszczaja? kto to wie...
natala mama Franka (29.11.2007), Wojtka (06.08.2010) i Szymka (07.07.2016). doradca po kursie podstawowym DieTrageschule®
Never try to help someone unless they are ready to be helped Jeff Foster
To było do przewidzenia. Jak tylko Didki zaczeły tracić na wartosci, potem Nati, reszta była kwestia czasu. Szał na nowe firmy to troche reanimacja trupa była. To se ne wrati. I dobrze, zarabiste chusty za mniej niż 400 lataja yupi!!!
Przypomina mi się jakie kombinacje wykonywałam jeszcze nie tak dawno ,żeby zdobyć petrol hemp indio, podnieta na maksa jak dotarł do mnie, a teraz wisie na naszym bazarku "i psuje rynek" a ja myślę, jak to możliwe ,że TA chusta wisi i się prosi?
Nie wpisuję się w profil ideologiczny statystycznej chustomatki.
No mi się wydaje, że te 300 zł to taka magiczna granica, a nawet powiedziałabym, że obecnie mniej. Może 200-250 zł, za tyle max. można sprzedać na rynku używaną chustę, nawet taką świeżo od producenta. Powyżej 400 zł to już bardzo, bardzo trudno, raczej nie w PL. Bo kto miał kupić za tyle, to już dawno kupił, a chustonówka tyle nie wyda raczej.
Winny jest wysyp nowości u producentów. No bo jak 2-3 razy w tygodniu wychodzi nowa chusta, to po kilku dniach nikt już nie pamięta, co to było, więc nikt tego nie kupuje, mózg dostaje kręćka, wzorki biją po oczach, opatrzyły się już (50-100 chust rocznie!!!) i efekt jest taki, że lepiej zawiesić na chwilę oko na tym czymś, ale wydawać cztery stówki...
Nawet historyczne limity już bardzo trudno sprzedać.
To tak jak z drogimi butikami: jak jest zalew drogich ciuchów, to cenowo królują ciucholandy .
Ale też widzę tendencję odwrotną, np. powrót mody na indio .
M&M 2006 , M 2009, M 2013, M 2017
...
Ostatnio edytowane przez lominia ; 08-10-2018 o 13:39 Powód: byk
no może masz faktycznie rację
czyli co, normalniejemy ? rynek wtórny=pół ceny?
Ostatnio edytowane przez malgos ; 17-01-2014 o 23:40
M&M 2006 , M 2009, M 2013, M 2017
Ach jaki fajny watek Poczytalam sobie, dziekuje Wam ze go poruszylyscie.Tez mnie temat cen nurtuje i rozwoj tego specyficznego niszowego rynku.
Jeszcze jedno mnie interesuje -troche przez zboczenie zawodowe- sytuacja polskich producentow na "globalnym" rynku.
Wzorek to za malo w obecnej sytuacji zeby sie wyroznic, wiec martwie sie ze beda to spadajace gwiazdy, rynek sie nasyca nowymi firmami... jak czyms innym niz wzorek sam sie klienta nie przyciagnie to ...
Np.Didymos jest spojny i sie wyroznia: dbaja o materialy (eko) i maja na to konkretne certyfikaty, pelna jasnosc w gramaturze etc, wyjasniaja na stronie pochodzenie i sklad materialu, na FB nie tylko komunikuja sie nt nowego wzorku ale "zaprzyjazniaja" sie przez pokazywanie procesu tkania, newsow od klientek etc, maja kursy chustowania, maja podreczniki dotyczace bliskosci, na kazdy email odpowiadaja, komunikacja na FB regularna dla fanow, tez w weekend. I (niestety) przez to wszystko (jestem fanka eko-rzeczy) wspieram niemiecka gospodarke i sobie Katje nowa kupilam
Komunikacja naszych producentow krazy wokol chust- konkurs na nowy wzor, konkurs na chuste. Nie tylko tak mozna do siebie przywiazac klienta. Co do komunikacji- Nawet taka prastara firma jak NATI nie ma info o uzytych materialach. Ale oddaje honor Nati- jednak patrzac np na info o wspolpracy z Ukraina etc, robia cos wiecej niz tylko mysla o nowych wzorkach. Przyklad nieudanej dla mnie strategii- LL wypuszcza "w jednym worku" chusty po 190 i 750 zl, nie wyjasniajac szczegolnie jaki jest powod poza wzorkiem. Moze mozna by napisac ze trudno sie tkalo ? Nie wiem, ale jako klientka potencjalna lubie akurat wiedziec cos wiecej niz cena+wzorek. I chyba nie tylko ja mam jakis niedosyt, bo na sukces sprzedazowy na razie niestety nie wyglada to przedsiewziecie. Mam po prostu wrazenie ze po stronie polskich producentow ciagle jest troche partyzantki, za malo inwestycji w strategie, komunikacje etc.
Na miejscu polskich firm zrobilabym jakis zwiazek producentow chust- zainwestowala w marketing, niech wiecej naszych "celebrytek" przekonaja do chust, niech w jakims serialu- tasiemcu sie chusty pojawia. Przyszlosc tego rynku to zeby wiecej kobiet mialo chusty a nie zeby kazda forumowiczka miala po 100 chust. Za mala nisza bedzie z tego, szczegolnie ze przyrost naturalny w PL nie jest taki jak w Arabii Saudyjskiej...
No i ciekawe zobaczyc byloby Profit&Loss chustoproducentow- to na koncu mowi o tym czy strategia jest udana
Muminamama, dzięki ! Dałaś mi do myslenia .
Z tymi stronami naszych producentów i szczątkowymi informacjami na temat chust (no może poza składem) to fakt, ja pod tym względem najbardziej cenię sobie stronę Little Frog, do każdej chusty komplet informacji łącznie z gramaturą, to bardzo profesjonalne jest.
M&M 2006 , M 2009, M 2013, M 2017
Dziekuje Co do Littlefrog to tez mi sie podobaja. Sa w konkretnym segmencie rynku, mowia jasno o skladzie, gramaturze, jak jest wyzsza cena to mowia- to ze wzgledu na sklad, i jak w dobrej restauracji- maja nieprzegadane "menu". I maja plecaczki - nie mam ale b sympatycznie wygladaja.