Zgadzam się z Liv. Oczywiście jest sporo fantastycznych ilustratorów, ale w ksiegarniach, zwłaszcza sieciowych, dominują różnokolorowe koszmarki.

Ja ostatnio znalazlam w księgarni "Malpeczki z naszej półeczki" , ukochaną, zapomnianą. Przeczytałam w drodze do domu