kurcze jak ja żałuję że nie zachowałam moich ukochanych książek....
kurcze jak ja żałuję że nie zachowałam moich ukochanych książek....
Kasia 11.2010, Mati 10.2013, Jadzia 6.2015, Michaś 11.20
a i z całkiem dzieciecych (dla mnie) to "ognisty ptak" rosyjskie bajki ludowe,moja ukochana grafika
A ja z takim wczesnych czasów kiedy dopiero nauczyłam się czytać, pamiętam że kochałam calym sercem książkę pt GUCIO I CEZAR RATUJĄ FELICJĘ I mama znalazłam ją i teraz moje dzieci mają ją w posiadaniu.
Druga to KURCZE BLADE :HEART:
Potem kochałam M.Musierowicz i oczywiście Kłamczuchę którą czytałam dziesiątki razy.
woolloomooloo - moje nosidła
http://pogodzinach7.blox.pl/html * http://mei-tai.wix.com/woolloomooloo * http://meitai-by-martala.blogspot.com/
a to znacie?
ukochana, sto razy wyczytana, mam wciąż na półce
i jeszcze "Pięcioro dzieci i coś"
Ania-mama Magdy (10.05.2008)
Oj, tam nie ma. Po prostu trzeba się bardziej natrudzić, żeby ich odnaleźć. Co w sumie może być interesujące samo w sobie
Ale fakt, wspaniali ilustratorzy giną w gąszczu tandety. Kiedyś, w czasach PRL-u nie było zbyt wielu wydawnictw (porównując do czasów dzisiejszych). Dziś każdy moze wydać książkę, każdy chce zarobić i takie rzeczy jak wizualna strona książki czy nawet sama treść schodzą na dalszy plan.
Styczniowy Staszek (2009), lutowy Tadek (2011)
Moja dłubanina
Z rzeczy jeszcze nie wymienianych (chyba), ja jeszcze uwilbiałam książki Edith Nesbit: "Pięcioro dzieci i coś", "Feniks i dywan" (Aninka, wyprzedziłaś mnie)
Pamiętam też serię Ewy Lach o rodzince Sawanów (np. Imieniny babci Józefiny). Ta rodzina z pięciorgiem dzieci była zawsze obiektem mojej-jedynaczki, zazdrości. Pamiętam też, że dzieci te nosiły oryginalne, jak na ówczesne czasy, imiona: Pola, Roma, itp.
Mikołaj 2001, Wojtek 2004, Adam 2007
Wow! Jaki odzew! Dzięki, dziewczyny!
Hihi, chodziło mi o JEDNĄ ukochaną książkę, a tu taaaaaakie listy! Też uwielbiałam Musierowicz i Montgomery, ale to z ciut późniejszego okresu aniżeli "Dzieki z Bullerbyn". Żeby było ciekawie, nie trawiłam Pippy tej samej autorki. W dzieciństwie nie porywał mnie też Kubuś Puchatek. Nie lubiłam baśni braci Grimm, bo wydawały mi się brutalne. Wolałam Andersena, jeśli już o baśnie idzie. "Mała księżniczka" wpędzała mnie natomiast w depresję
Najwięcej czytałam chyba w późnej podstawówce. Zakrawało to na chorobę. Nikt mnie w domu nie rozumiał, bo spędzałam na lekturze całe dnie. Miłość do książek zostanie mi pewnie na zawsze. O ile kiedyś zazwyczaj odwiedzałam biblioteki, o tyle teraz - księgarnie. Uwielbiam książki MIEĆ! Można powiedzieć, że je kolekcjonuję - ku rozpaczy mojego męża, który martwi się o nasz regał. Mamy taki robiony na zamówienie od podłogi do sufitu na prawie całą ścianę i zaczyna miejsca brakować... Szkoda, że nie mam już tyle czasu na czytanie...
Społecznie: www.dobrzeurodzeni.pl
A pamiętacie może taką książkę, że dziewczyna cofa zegar który ma po babci i cofa się w czasie o sto lat? No nie mogę sobie przypomnieć tytułu i autora a uwielbiałam tą książkę. Przeczytałabym ją sobie
MUCHA PRZED SĄDEM że też zapomniałam! A ten atlas też znałam na pamięć A sceny z życia Smoków kupiłam niedawno na allegro Helenie ale niestety... Nie to pokolenie chyba... A termos z zupą ogórkową to coś niezapomnianego
Doradca Noszenia ClauWi®
Mama dwóch córek: H. (03.2008) i K. (08.2011)
Przypomniałam sobie jeszcze jedną:
"Za złotą bramą" Heleny Bechlerowej. Właśnie nabyłam na A, dzięki temu wątkowi
I jeszcze Gałązka z drzewa słońca - baśnie cygańskie
A pamiętacie "Androny"? Chyba wszyscy je mieli
Moje wykończył starszak
Styczniowy Staszek (2009), lutowy Tadek (2011)
Moja dłubanina
Hehe, ja się uczyłam na "Ala ma kota"
Z dzieciństwa kojarzę jeszcze kilka ukochanych książek z serii o przyrodzie, ale chyba już nigdy nie przypomnę sobie, co to były za książki... Wiem, że było ich kilka (może o różnych porach roku?...) i opowiadały o roślinach (chyba) i zwierzętach. Format książek chyba podręcznikowy, oprawa twarda... Pamiętam szczególnie rozdział o ptakach i karmnikach dla nich Nie wiem, co w nich było, że je do tej pory pamiętam...
Społecznie: www.dobrzeurodzeni.pl