Ja się dorzucę jeszcze, bo nosimy się już dłuuuugo i...coś ostatnio zauważyłam, że mam problem z dociąganiem...coś młodemu jedna noga zaczęła zwisać. Myślę - no poprzesuwało się, poprawiłam wszytsko i znów...Potem olśniło mnie - troczki, młody duży już w końcu...związałam troczki z pasem, "panel" się poszerzył i jest cudnie. Więc też taka uwaga dla testujących na mniejszych i większych - oprócz pasów i kółek, są jeszcze troczki
A wygodnie nam nadal. Choć zdecydowanie milej wiąże się bez zimowych kurtek. Ale wiązanie czegokolwiek na kurtce i z ubranym dzieckiem to dla mnie koszmar był.