Proszę o wpisywanie opinii o nosidle emeibaby.
Proszę o wpisywanie opinii o nosidle emeibaby.
Kangurkowo
Akredytowany Doradca Akademii Noszenia Dzieci Chustolandia
Friends come and go and the world doesn't stop for anybody, so do what you love and never look back.
hmm, wygląda na to, że będę pierwsza
Zacznę od strony wizualnej: nosidło kolorystycznie piękne, ze względu na tęczowego girasolka, który stanowi jego integralną część. Fakt, że zasada dociągania chustowego panelu powoduje, iż trzeba coś zrobić z nadmiarem chusty, co trochę psuje optykę części panelu, ale kwestia właściwego związania nadmiaru chusty rozwiązuje sprawę.
Na początku ilość sprzączek i kółek w nosidle, które trzeba podociągać, trochę przeraża, ale po pierwszym przeszkoleniu, właściwe założenie i ułożenie w nim dziecka nie jest trudne. Co więcej, raz dopasowane do dziecka, właściwie nie wymaga dalszego dociągania (poza drobnymi poprawkami) i nosidło można sprawnie zdejmować/zakładać.
Nie jestem ekspertką od nosideł, ale jest to pierwsze, z którym miałam odczynienia, które tak dokładnie otula dziecko i tym samym podtrzymuje kręgosłup malucha. Wpływa to nie tylko na komfort dziecka, ale i noszenia - dziecko ściśle przylega do noszącego. Pupka dziecka pięknie wpada w chustowy panel i kręgosłup wygina się w łuk, dokładnie tak jak w chuście.
Sznureczki wszyte w odpowiednich miejscach pozwalają na zwiększanie/zmniejszanie szerokości panelu. Dzięki temu nosidło rośnie z dzieckiem. Minusem niestety jest związywanie/rozwiązywanie (na supełki) wspomnianych sznureczków. Nosząc w nosidle moje ponadwymiarowe dziecko, doszłam też do wniosku, iż ze względu na rozstawienie nóżek, może być za małe dla dzieci powyżej rozmiaru 86/92. Wagę dziecka rozkłada jednak fantastycznie - bardzo dobrze nosiło mi się ponad 12 kg.
Nosidło ma kapturek, niestety nie odczepiany. Przydałaby się też kieszonka na portfel/chusteczki, tak jak to jest np. w tula.
Pasy naramienne i biodrowy są bardzo wygodne, miękkie i dobrze wypełnione.
Generalnie, poza drobnymi niedoskonałościami, nosidło pozostawiło bardzo dobre wrażenie. Gdyby moje dziecko powoli już nie wyrastało z noszenia (i nie było już rozmiarowo, aż tak duże), pewnie skusiłabym się na kupno.
Dziękuję bardzo za możliwość testowania
dzięki za recenzję
Kangurkowo
Akredytowany Doradca Akademii Noszenia Dzieci Chustolandia
Friends come and go and the world doesn't stop for anybody, so do what you love and never look back.
Już nic Mała pomyłka
Ostatnio edytowane przez Vernea ; 26-04-2012 o 00:49
www.nosimydziecko.pl chusty do noszenia dzieci, nosidełka ergonomiczne
www.vernandnea.pl rodzinny sklep internetowy
www.pluszowapileczka.pl internetowy sklep z zabawkami
Moje cztery Szczęścia: 2008, 2010, 2012, 2017
Bardzo ciekawe nosidło, moim zdaniem ktoś umiejętnie połączył zalety chusty kolkowej z nosidłem ergonomicznym.
Testowałam na drobnej 1`,5 rocznej pannie, która wazy 10 kilogramów. Przy sporej ruchliwości tak małego dziecka, miałam wrażenie, ze materiał spod kolanek bedzie sie wysuwał, jednak tego nie zaobserwowałam. Nosiło mi się świetnie, zwłaszcza, ze pas biodrowy jest dwa razy mniejszy niz w moim nosidle wiec myślałam, ze komfort noszenia w emei będzie mniejszy. A tu proszę zaskoczenie- niewielki pas świetnie rozkłada ciężar dziecka na biodrach. Zaskoczenie dla mnie jest zszycie pasa z panelem, jest ono niewielkie, ale w sumie dziecko podtrzymuje kolkowy panel. Ja nie próbowałam nic z tymi sznureczkami, bo mam za duże dziecko, ale sa one niezauważalne.
Kolejny plus to bardzo mięciutkie pasy naramienne, bardzo dobrze wypełnione, dają duży komfort noszenia.
Plusem jest wysokość klamry spinającej pasy naramienne łatwo się nosidło rozpina i zapina.
Minusem jest tu cena, ale w sumie płacimy za innowacyjny pomysł i kawałek girasola. Chichi jest boska w tym nosidle.
Męza emei trochę wystraszyło, nie chciał w nim nosić dziecka, szkoda, bo on zazwyczaj nosi w nosidle, ale zauważył i pochwalił system spinania kapturka. Kapturek, moim zdaniem powinien byc odczepiany, nawet przy niemowlaku nie jest koniecznością. Przez obecnosc kapturka, nosidło robi wrażenie jeszcze bardziej skomplikowanego.
Żałuję, ze nie mam żadnych fotek, ale mam coraz bardziej niewspółpracujące dziecko w tym temacie, nosze wyłącznie na plecach, stad nie miałam jak zrobić fotek.
Takie nosidło warto pokazywać na warsztatach chustowych, warto z nim oswajać rodziców.
Moim zdaniem to doskonale nosidło na caly okres noszenia. Bardzo żałuję, ze kiedy w 2011 roku zaczęłam nosić, tego nosidła nie było na rynku polskim, kopiłabym na pewno, bo jest to świetny wynalazek.
Dziękuję za możliwość testów.
Określenie "ciekawe nosidło" jest chyba najodpowiedniejsze Patent połączenia chusty z nosidłem jest innowacyjne i trzeba przyznać, ze to działa!!!
Testowałam tylko na Młodszym - 9 miesięcy; ja raczej z tych drobnych. Pasy naramienne miałam zciągnięte na maxa; a noszę 36 rozmiar, więc drobniejsze dziewczyny mogą mieć problem - ale to zobaczymy po wpisach recenzjowych.
Nosidło estetecznie wykonane, dzięki girasolowi jako panel (chusta kółkowa) b. wesołe. Materiał na pasach "nie kłaczy się" - nie zbiera wszelkich drobnych ferfocli (jak Boba np.).
Kapturek nieodczepialny nie przeszkadzał nam - pomimo że nie korzystamy z niego, gdy Młody zaśnie, to nie postrzegam tego jako minus.
W związku z tym, że miałam skrócone pasy naramienne całkowicie, to wszelkie sprzączki wypadały mi po bokach, gdzie przeszkadzały mi i wbijały mi sie w bicepsy (jeśli takie posiadam ).
W trakcie dłuższego spaceru, musiałam dociągnąć panel - pomimo że nie czułam, aby dziecko mi osiadło, czy odstawało. Więc nie trzymało na mur-beton.
Ale to jedyne nosidło (jakie testowałam - Tuli, manduca, Boba, R&R), które tak otula dziecko, dosłownie uczucie jak w chuście, dziecko jest przyklejone, jak druga skóra - SUPER!!!!
Co do ceny - cóż: za patent, za girasol i nosidło, jestem w stanie dać tyle.
Także 5 z minusem.
dzieki dziewczyny
Kangurkowo
Akredytowany Doradca Akademii Noszenia Dzieci Chustolandia
Friends come and go and the world doesn't stop for anybody, so do what you love and never look back.
a podniesienie pasa biodrowego powinno pomoc na luzowanie sie materialu miedzy kolkami. chodzi o to by dziec w wiekszym stopniu siedzial nam na biodrach niz wisial na ramionach...
Kangurkowo
Akredytowany Doradca Akademii Noszenia Dzieci Chustolandia
Friends come and go and the world doesn't stop for anybody, so do what you love and never look back.
Nosidelko sliczne, miałam okazję przymierzyć na 4 miesiecznej dziewczynce, ale tylko na chwileczkę bo spiaca była i rozkrzyczana. Ekspertem od nosidełek nie jestem ale jak dla mnie to zapięcie z tyłu chyba byłoby trochę uciążliwe, ale może musi tak być.. Chętnie przymierzyłabym jeszcze raz i spróbowała ponosić.
Zacznę od fotek
Nosidło polecam dla wielodzietnych. Pasuje świetnie niezależnie od wieku dziecka - i dla malucha i dla starszego.
Odradzam uzależnionym - wystarczy jedno na cały okres chustowania i nie można mieć wymówki że chce się kolejne bo stare nie pasuje...
Pierwsza fotka niezbyt szczęśliwie zrobiona - z góry i Zośka wygląda jakby wisiała - w rzeczywistości Zośce było bardzo wygodnie
Pierwsze wrażenie - ALE KTOŚ WYKOMBINOWAŁ/ JAK TO ZAŁOŻYĆ / DOCIĄGNĄĆ???
Świetnie wypełnione pasy, dobre sztywne taśmy - nie przekręcają się. Dobrze nabite napy - wyglądają na "nie do ruszenia". Szwy porządne, nie pruje się nic, nie wystają nici itp.
Materiał pasów czarny a nie łapiący - świetne
Girasolowy panel -no jak to Girasol - miękki, kaczuchowy i kolorowy Wiem że producentka szyje tez z powierzonych chust wiec można sobie zamówić personalizowane
Należy przeczytać instrukcję - intuicja może zawieść, szczególnie jeśli chodzi o patent z wsuwanym między pas a siebie kawałkiem panela.
Świetnie się dopasowuje do dzieci w różnym wieku, niestety nie pomogę w kwestii malucha niesiedzącego ale wydaje mi się że na uparciucha można wsadzić w panel malucha na półleżąco.
Nosiłam Emilkę około 1,5 godziny i Zosię około 2 - bez problemu i bardzo wygodnie i dla mnie i dla dziewczyn. Niestety nie miałam kiedy wypróbować kaptura bo dziewczyny spać nie chciały
Materiał się niemal nie wysunął, poprawienie nie było kłopotliwe. Nie spinałam tego co wisiało bo ładnie zakrywa matczyne oponki - do fotek podpięłam żeby było lepiej widać.
Jedyny wątpliwy element to wytrzymałość najczęściej przeciąganej przez kołka części panela. Jak w kółkowej - może być meszek i powolne zużycie materiału - szczególnie jeśli w nosidle są noszone dzieciaki w rożnym wieku i nosidło się częściej reguluje (wiem, za każdym razem się powinno regulować ale czasem przy jednym użytkowniku - nie trzeba).
Dzięki
chcę prodcentkę namówić na limited edition na Polskę
myślałam wstępnie o Opuncji
Kangurkowo
Akredytowany Doradca Akademii Noszenia Dzieci Chustolandia
Friends come and go and the world doesn't stop for anybody, so do what you love and never look back.
nie wiem czy z limitow tez robia... musze sie wywiedziec
Kangurkowo
Akredytowany Doradca Akademii Noszenia Dzieci Chustolandia
Friends come and go and the world doesn't stop for anybody, so do what you love and never look back.
Dziękuje za możliwość testowania. Ponieważ jestem posiadaczką manduki, to niezamierzenie i mimowolnie porównywałam oba nosidła. Nosidło emei baby jest trochę bardziej skomplikowane w obsłudze,ale odwdzięcza się niesamowitym komfortem dla noszącego i myślę noszonego również. Zdecydowanie mniej odczuwałam ciężar córki (z przodu)niż w posiadanym przez nas nosidle, za to minusem była konieczność tego wysokiego umiejscowienia pasa biodrowego, przez co główka dziecka była na wysokości mojej brody. Noszenie z tyłu rewelacja, tyle że niemożliwa jest wtedy samodzielna regulacja panelu, potrzebowałam kogoś do pomocy. Bardzo łatwo uzyskać odpowiednie zaokraglenie pleców maluszka, a dzięki temu, że jest to wszyta w panel chusta, materiał dobrze oddycha i nie przegrzewa malucha. Klamra pasa biodrowego wytrzymała,ale bez zbędnych dodakowych zabezpieczeń jak w manduce. Materiały dobrej jakości, wyglądają na dosyć wytrzymałe. Kółka w panelu przyjazne w obsłudze.
dzieki za opinie
Kangurkowo
Akredytowany Doradca Akademii Noszenia Dzieci Chustolandia
Friends come and go and the world doesn't stop for anybody, so do what you love and never look back.
Długo zastanawiałam się co napisać i jak sformuować moje niektóre przemyślenia.
Przede wszystkim dzięki covu za testy - świetnie to wszystko zorganizowałaś. No i cudownie, że odważyłaś się posłać tak drogie nosidło w Świat
A teraz do rzeczy:
Bardzo byłam go ciekawa - miałam nadzieję, że wreszcie ktoś wymyślił nosidło, które przypomina chustę i jest wygodne dla noszącego.
Jak je w końcu wypakowałam, od razu mój entuzjazm znacznie opadł.
Panel co prawda uszyty z girasola, ale materiał przeszyty po kawdracie, więc motoryka materiału chustowego (to słynne dociąganie po skosie) zaburzona.
Testowałam z moim 2,5 latkiem oraz z dociążoną lalką.
Dla dużych dzieci nie nadaje się absolutnie - panel kończył nam się pod pachami. A to nieszczęsne wszycie kawałka czarnego materiału do materiału chustowego, powoduje ucisk w połowie plecków i prostowanie się dziecka. W ogóle nie podoba mi się to połączeniu dwóch zupełnie różnych materiałów.
Lalka wielkości m.w. miesięcznego dziecka też nie zachowywała mi się dobrze - właśnie z powodu tego czarnego materiału oraz dziwnego patentu na dół - miałam wrażenie nie wpadnięcia doopki, ale powieszenie jej na kolankach.
Chciałam osiągnąć efekt kangurka, ale nie udało mi się w żaden sposób manewrować materiałem (do tego kółka lądowały mi prawie pod pachami) - osiągnęłam jedynie zbyt mocno dociągniętą kieszonkę. W rezultacie lalka nie była przytulona, a przyplaszczona do mnie.
Materiał chustowy nie podtrzymuje główki, która wypada akurat na tym czarnym.
Przestrzegam przed noszeniem noworodków i dzieci nie trzymających głowy w czymś takim.
Żeby wypowiedzieć się o nośności potrzebowałabym więcej czasu na testy.
Podsumowując: ten girasol to niezły bajer, ale zupełnie nie przydatny - kółka utrudniają dociąganie, a całe nosidło i tak zachowuje się jak większość ergo. (a nawet gorzej - ze względu na to połączenie dwóch róznych materiałów) Chyba wystarczyłoby po prostu uszyć panel z girasola bez kółek - równie ładnie i mniej skomplikowane.
Lub dopracować całość - puścić materiał bez przeszyć i bez połaczenia z tą czarną górą - tak, żeby materiał chustowy otulał dziecko od ucha do pupy.
my po testach więc możemy dodać opinię
będę porównywać do manduki bo mam w domu
nosiłam 10 kg, wiek 14 m-cy chłopiec wzrost ok.80 cm
Na początku trochę się przestraszyłam, jak to się robi, jak reguluje itd. ale okazało się, że to nie takie trudne, bardzo fajnie się regulowało pas z chusty, wystarczyło po zamontowaniu malucha pociągnąć za chustę przy kółkach i już super dociągnięty nam to odpowiadało Pasy naramienne ładnie wypełnione, ciężaru nie czułam, nawet po dłuższym noszeniu.
w weekend widzieliśmy się z moją siostrą i jej 2 miesięcznym synkiem, który jeszcze słabo główkę trzyma. Na chwilkę go wsadziliśmy do nosidła, ale niestety główka byla na wysokości czarnego materiału i nie była podtrzymywana. Dla maluchów nie polecam.
Nie wiedziałam też co mam zrobić z kapturkiem i tak wisiał sobie, ale jak synek zasnął to ładnie go chronił i bez problemu mogłam go zapiąć, kapturek oczywiście
Ogólnie jestem bardzo zadowolona i gdyby nie to, że mamy już ergo w domu a ja zakochałam się właśnie w plecaku prostym i indio to kupilibyśmy
synek lato 2008 synek wiosna 2011
zbieram się już trzeci raz do napisania
a więc :
jak wyciągnęłam z kartonu to bardzo miło byłam zaskoczona materiałem na pasach
oraz połączeniem z chustą
pełna ciekawości nie czytając instrukcji włożyłam Hanię ( 5 mc)
włożyłam najpierw zapinając pas biodrowy oraz poprzeczny na łopatkach włożyłam ramiona poluzowałam chustę i przez górę poodciągałam intuicyjnie i było dobrze przez 10- 15 min
później w domu po przestudiowaniu instrukcji i uwag covu zapadał czarna otchłań, im bardziej się starałam tym gorzej
o ile przyz pierwszej próbie wydawało mi się że dziecko zbyt spłaszczone ma plecki to później czułam kolanka w brzuchu, jak dopasowałam żeby dziecku było wygodnie to mi coraz gorzej
pasy obciskały mnie
jakoś tak niezbyt wygodnie i dopasowane
im bardziej ściskałam poprzeczny tym gorzej z dzieckiem ( bardziej spłaszczone) im mniej to pasy mi spadały
nie mówię o samodzielnym założeniu takiego malca na plecy jak miałam ogromny problem z włożeniem i poodciąganiem z przodu
mój mąż też miał problem z zakładaniem jedynie przez górę tj wcześniej opisałam było dla nas do przyjęcia
odbyliśmy małą próbę z dwutygodniowym noworodkiem wszystko zgodnie z instrukcjami ( wiązania panela) ale dziecko zdecydowanie za małe ( ok 4 kg) i nie polecam od urodzenia już nie mówiąc o podtrzymaniu główki
ale za to mąż w drodze powroteniej z długiego spaceru wrzucił starszą 16 kg i stwierdził że zdecydowanie lepiej sprawdził się emei
dziękuję za możliwość testowania
szczerze miałam nadzieję że wyjdę poza mt ale jednak nie
mała uwaga : instrukcja jest zbyt skomplikowana i wszelkie uwagi dodatkowe zbyt przeteoretyzowane skutecznie odstraszają
Testowaliśmy nosidło emeibaby z 9 kg dzieckiem w wieku 17 miesięcy.
Nosidło starannie uszyte. Ciekawym pomysłem jest panel z Girasola ( moja ukochana chusta). Pasy ładnie wypełnione, bardzo fajny kapturek.
Materiał nie łapie kłaczków.
Starałam się postępować dokładnie według przystępnie napisanej instrukcji.
Mam kilka nosideł i te zdecydowanie jest najsłabsze pod kątem szybkości "instalacji" i nośności. Problemy były zarówno z przodu jak i na plecach.
Wydaje mi się, że trochę niepotrzebna jest komplikacja w postaci kółek. Wystarczyłby odpowiednio skrojony panel z chusty.
Na pewno są osoby, które będą zadowolone z emeibaby, warto je ujarzmić. Może dłuższe testy owocowałyby pozytywniejszymi spostrzeżeniami.
Dziękuję za możliwość testowania.