Koniec roku się zbliża, był to rok pełen ciekawych chust - jedwabie rózne, kaszmir, różne lny, wełenki NATI i bambus, i inne cudeńka. Która z chust wytworzonych w 2008 zapadła Wam najbardziej w serce? Która Was rozczarowała?
mój najwiekszy zachwyt wzbudziło jedwabne indio, a najbardziej rozczarował (moja indywidualna opinia) rosenholtz, najbardziej zaintrygowała nati z wełna (ale to jeszcze przede mną)
Zapraszam do zwierzeń.