Maluchy nosi się pionowo najlepiej w kangurku, ale jeśli jest nie do opanowania to w kieszonce.
Tylko prawdziwi znawcy mogą sobie pozwolić na bezpieczne noszenie dziecka w pozycji kołyski.
Chusta pouch- czyli kieszonka musi być bardzo dobrze dobrana, żeby nosić w niej malucha i musiałabyś mieć dwie - jedną dla siebie, jedną dla męża.
Kółkowa to już lepsze rozwiązanie, jednak jak piszesz to nie na dłuższe wyjścia. Od tak po domu ponosić, do sklepu na chwilę wyjść.
Nati nie ma rozmiarów standardowych, wszystkich chusty są różnej długości.
I nie liczyłabym tak bardzo, że mąż się od razu wciągnąć w noszenie w chuście, bo to jednak nie nosidło więc raczej nie ma sensu kupować chusty pod dwie osoby. Zresztą z 4,6 i Ty i mąż powinniście sie we wszystko zawiązać.
Za to 4,6 będzie na pewno za długa na kangurka i dla Ciebie i dla męża, a kangurek jak wiadomo to jedyne słuszne wiązanie dla noworodków i niemowlaków - oprócz plecaka prostego, ale zakładam, że się za wrzucanie na plecy za szybko nie weźmiesz Fakt, można chustę za długo powiązać potem wokół tali, ale nie jest to zbyt wygodne.
Ja bym osobiście na Twoim miejscu kupiła 4,2m. Ty się zawiążesz we wszystko, a mąż niech się kangurka nauczy
I jeśli jedna chusta, to raczej jakiś używany Storchen - Inka, Anka, Lilly itp., albo stara Nati.