Zakupiłam trzy używane kieszonki Maylily, wizualnie bardzo mi się spodobały. W dotyku bardzo miękkie, bardzo szerokie jak na mój gust. Po pierwszym użyciu spotkało mnie ogromne rozczarowanie: pieluszki przeciekały na całej powierzchni, a wszystko przez ten PUL... Stało się z nim coś... dziwnego. Jakby wyłysiał,
albo jak to określiła Judyta, został przetarty na tarce. Okropnie szkoda wyrzucać, czy jest jakieś alternatywne rozwiązanie, by w jakiś sposób ich używać? Jestem okropnie zawiedziona i ze swojej strony nie polecam. W moim odczuciu Bobolidery są znacznie wytrzymalsze, czy też inne chinki... Spotkałam się z różnie rozwarstwionym PULem, ale nie łysym
Po co mi śliczna pieluszka, która nie spełnia swojej podstawowej roli?