Strona 2 z 5 PierwszyPierwszy 12345 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 40 z 84

Wątek: Chusta a wózek//tematy połączone

  1. #21
    Chustofanka Awatar muszka12
    Dołączył
    Jun 2008
    Miejscowość
    Pruszcz Gdański
    Posty
    481

    Domyślnie Re: Chusta a wózek

    U nas też chusta na równi z wózkiem. Wózek na spacery po okolicy, a chusta wtedy gdy jadę do miasta ( bo w autobus z wózkiem się nie wcisnę, a poza tym jest ciężki), lub na zakupy czy do kościoła (chociaż tu czasem sprawdza się parasolka). Obecnie mam dwa wózki Active Baby Breaker i parasolkę i chustę .


  2. #22
    Chusteryczka
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    pomiędzy Łodzią a Warszawą
    Posty
    1,620

    Domyślnie Re: Chusta a wózek

    bardzo dużo teutonii jest na ebau niemieckim. ostatnio kupiłam takowy dla koleżanki za 80 eur. stan idealny, spacerówka plus wyjmowana "torba" dla noworodka.
    sama teutonię mam i bardzo sobie chwalę, też dostałam używaną, właśnie od kuzynki z niemiec. wózki te sa jednak bardzo ciężkie i w zasadzie nie nadają się do przewożenia samochodem- zajmują cały bagażnik . idealne za to na spacery wokół domu i do spania, także dla starszych dzieci.

    ja duzo alexa nosiłam, dopóki nie zaszłam w drugą ciążę. wózek był tylko dla babci i czasami dla taty. przeprosiłam się z wózkiem jak zaszłam w ciążę i nie wolno mi było dźwigać.
    myslę, ze urządzenie to przydaje się na spacerach "okołodomowych" powiedzmy dla takiego półtoroczniaka, który czasami idzie, czasami jedzie, a swoje jak wiadomo waży.

    sama zainwestowałabym w dobry wóżek, ale używany.
    Trener Szkoły Noszenia ClauWi®, http://www.clauwi.pl

  3. #23
    Chustonówka
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    46

    Domyślnie Re: Chusta a wózek

    A u nas przy okazji ostatnich gości wózek powędrował do piwnicy, żeby nie zajmował miejsca i póki co leży tam już ze 3 tygodnie

    I macie rację co do kupowania nowych wózków, my kupiliśmy używane Mutsy Urban Rider (decyzja zapadła jeszcze zanim zaczęło się chustowanie) Stwierdziłam, że nie ma sensu kupować nowego wózka, który po około roku i tak zamienimy na parasolkę, a w międzyczasie może się rozklekotać, więc kupiliśmy porządny, ale używany i bardzo się z tego cieszę No i teraz wcale nie jestem pewna czy będziemy potrzebować parasolki, taniej chyba wyjdzie jakaś przewiewna chusta na wiosnę/lato albo/i MT

    Do tej pory decyzje chusta versus wózek zależą głównie od pogody i celów wypraw. Jak dużo biegania i załatwiania, a do tego jeszcze komunikacja miejska - tylko chusta. Jak spacer w parku i siedzenie na ławce z książką gdy dzieć spał - wózek zdecydowanie praktyczniejszy. Zwłaszcza w upały w wózku chyba jednak było nam przyjemniej, i mi i Mlodej.
    Ale teraz przyjemniej się zamotać, chyba, że jakiś opad z nieba się pojawia, dopóki nie nabędziemy jakiejś osłonki to na wyprawy w padającym śniegu/deszczu na razie jednak jeszcze będziemy jeździć w wózku.

  4. #24
    Chusteryczka Awatar rzezuchama
    Dołączył
    Aug 2008
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    2,580

    Domyślnie Re: Chusta a wózek

    Wózek i nosidło (MT, kółkowa, aplx in spe...) Stachu lubi i jedno i drugie.
    Dostaliśmy od koleżanki wielką staromodną gondolę, taką na wielkich kołach i paskach jako amortyzatorach. Fasola BebeLulu była tylko jako backup i pacyfikator, "w gościach", w muzeum, w domu. Stach październikowy, więc całą zimę przejeździł w wózku, bez względu na pogodę. Mimo, że trochę zabawy z nim było, bo wielki i ciężki, pod każdym kołem żelazna belka, a my na 2p bez w. Wózek bajka - jak będę miała rodzeństwo dla Stacha, a dalej nie przekonam się do motania , ale nawet i wtedy to się o taki postaramy znów. Bo niestety pan złodziej zabrał sobie dól naszego wózka... wrrrr
    Jak już zapowiadało się na wiosnę i coraz bliżej siedzenia było kupiliśmy Jane nomad. Priorytetem był ciężar, (bo już nie zostawiam wózka na dole, nawet przypiętego... tamten był przypięty...), 4 kółka poza tym składa się łatwo i rozkłada, na płasko do samochodu, a w domu złożony stoi sam i nie zajmuje dużo miejsca. Składa się rewelacyjnie - mieliśmy go w Paryżu i nawet tachanie go do metra było znośne. No, ale od tamtego czasu jesteśmy fanatykami MT także
    Stan na dziś: wózek - spacery dłuższe (park, Wisła, miasto) z możliwością spania oraz atrakcją pchania samodzielnego , tam gdzie można; spacery z dziadkami, babciami, ciocią....
    MT - krótkie wypady po zakupy, dłuższe do miasta, jak wiem, że z w. gdzieś nie wejdę, kino, muzea, kadry krótkie spacery-przebieżki, jak dzień się kończy, bo krótki.
    Nie oddałabym ani mojego wózka, ani majtaja.
    Marta, mama Stasia - 2007 i Józina - 2010
    Stasiek poleca
    Błogosławiony, który nie mając nic do powiedzenia nie obleka tego w słowa. Julian Tuwim

  5. #25
    Chustonówka Awatar miedzygalaktyczna
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    40

    Domyślnie Re: Chusta a wózek

    Lambde "wybrałam" zanim szerzej poczytałam o chustach. Generalnie macie rację - z "pierwszego" wózka dziecko wyrasta bardzo szybko, a pewnie takie noszone w chuście prawie w ogóle z niego nie korzysta- a w przeciągu kilkunastu miesięcy woli parasolkę. Mój brat kupił wózek dla mojego chrześniaka - francuską trójkołówkę za 2tys. Młody używał ją rok a później wolał parasolkę, którą moja mama kupiła przypadkiem w second handzie. Brat chciał mi użyczyć wózek - ale ja oczywiście "wybrałam" nową, piękną Lambdę - bo jego trójkołowy granat mi się*nie podobał
    Po przeczytaniu waszych postów chyba zmienię zdanie - pożyczę od niego trójkołówkę "na wszelki wypadek", kupię sobie pięknego Didymosa, a za jakiś czas jakąś fajną parasolkę
    Malgosia, mama Mai // 11.05.2009 i Diany // 20.07.2011

  6. #26
    Chusteryczka Awatar milorzab
    Dołączył
    Nov 2007
    Miejscowość
    PodWarszawa
    Posty
    2,567

    Domyślnie Re: Chusta a wózek

    Mądrze myślisz, moim zdaniem oczywiście. Jeśli jeździsz samochodem, pomyśl o foteliku pasującym do wózka. Ja z tego dużo korzystałam, bo często jeżdżę samochodem, a nie chciałam budzić dziecka przekładaniem do chusty. Sama mam teutonię i generalnie jestem zadowolona, ale jest ciężka, kiepsko się składa. W zasadzie nadaje się do chodzenia po okolicy. Dokupiłam potem quinny zappa i z niego najwięcek korzystałam. Moje dzieci sporo korzystały z wózka, bo w nim spały w dzień. Wcale nie korzystały z łóżeczka. Najgorzej wydane pieniądze to u nas był komplet pościeli dla D.
    Asia, mama Ignacego, Tosi, Dominika, Weroniki i Maksa


  7. #27
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Jul 2007
    Posty
    5,746

    Domyślnie Re: Chusta a wózek

    Mam podobnie jak milorzab.
    Jezdze wozkiem i duzo samochodem,zreszta popełniłam juz post pt."chusta a samochod".
    Doswiadczenie wozkowe po czwórce dzieci mam spore,zwłaszcza,ze lubie sobie wozki ogladac i porownywac.
    Najbardziej jestem zadowolona z naszego pliko, ktor ma juz UWAGA 8 lat i jest niezawodne,wozilo tyle dzieci, czasem nawet wszystkie razem i sie jeszcze trzyma. Do tego fotelik,zeby mozna wpiac bez budzenia dziecka.
    Teraz mam gondole, bo nie mam lozeczka i uzywamy jako łozka wlasnie, bebeconfort i oczywiscie fotelik do tego.
    teutonie pixxell mialam i sprzedalam,bo za ciezka byla, choc to czołg na wertepy.
    wiec uzywamy chusty i wozka.

  8. #28
    Chusteryczka
    Dołączył
    May 2008
    Posty
    1,856

    Domyślnie Re: Chusta a wózek

    Cytat Zamieszczone przez ane
    Tylko chusta. Zakup wózka odłożyliśmy na moment "kiedy będziemy go potrzebować".
    Janka ma już rok, a ten moment jeszcze nie nadszedł.
    my tak samo. co prawda Jasiek ma dopiero 5 tygodniy, ale obywamy się doskonale bez wózka. Jakoś mi się nie widzi taszczyć po schodach wielką machinę na kółkach, dziecko, torebkę i coś tam jeszcze,
    A tak, myk do chusty i żadne schody mi nie straszne

    Ale jeżeli urodzisz na wiosnę, to myślę, że wózek się przyda. Choć osobiście na pewno nie kupowałabym tak drogiego - dziewczyny mają rację, lepiej wydac na nowe szmaty
    Live, Love, Enjoy Life! Always.

  9. #29
    Chustomanka Awatar zakrecona_pchelka
    Dołączył
    Jun 2008
    Miejscowość
    Poznań/Złotniki
    Posty
    1,236

    Domyślnie Re: Chusta a wózek

    Ja bardzo rzadko poruszałam się samochodem, głównie tramwajem albo na piechote.
    Raz poczułam się na tyle "silna", że poszłam z Jadzka na zakupy w chuście i .. myslałam, ze mi wyrwie ręce po drodze. 12 kg + owoce i warzywa (pewnie z 10 kg) to dla mnie było za duzo. Więc od tamtego czasu na ryneczek tylko wózkiem + parogodzinny spacer dookoła jeziora. I tylko w te miejsca, reszta chusta.
    Na szczęsie wózek duzo nas nie kosztował
    Doradca Noszenia ClauWi®

    www.koorczak.pl - moje prace

    J+J

  10. #30
    Chustopróchno Awatar Budzik
    Dołączył
    Jan 2008
    Posty
    13,478

    Domyślnie Re: Chusta a wózek

    Na początku (właściwie przez większość pierwszego roku) wózek był stacjonarny tzn. stał na tarasie i Antek w nim tylko sypiał. Do spacerowania w ogóle nie używałam wózka. Dopiero teraz zaczynamy trochę chodzić z wózkiem, ale to ze względu na starszą córkę, po którą chodzę do przedszkola i w jedną stronę jedzie w wózku Antek a z powrotem Anielka (bo jest daleko a A. jest jednak ciężki, więc żeby trochę mnie odciążyć). Ale on nie cierpi wózka.

  11. #31
    Chustonoszka
    Dołączył
    Oct 2008
    Miejscowość
    Milton Keynes
    Posty
    142

    Domyślnie Re: Chusta a wózek

    zaczelismy Ide nosic gdy miala 2 tyg. i nosilam ja dosc duzo. wozek uzywala tylko babcia i Ida tylko jej pozwalala sie w nim klasc. jak babcia wyjachala to wozek poszedl w odstawke bo ja nie mialam sil ani przekonania by ja (i siebie) do niego przekonywac. No a pozniej kiedy wpadlam na pomysl ze w sumie fajnie by bylo gdyby np pospala sobie w dzien w wozku (a nie zawsze w chuscie) Idzie niestety jakos to nie podeszlo wiec wozek do niedawna sluzyl nam jako skladnica rzeczy podrecznych. Jakos 2 tyg temu mojemu dziecku sie odmienilo i polubila wozek. Czy to dlatego ze podnioslam jej klapke i juz nie lezy plasko czy dlatego, ze juz nie kocha tak chusty bo chce sobie machac konczynami wiecej a moze jedno i drugie w kazdym razie wozek przestal byc znienawidzonym obiektem i stal sie uzyteczny

  12. #32
    Chustonoszka
    Dołączył
    Nov 2008
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    76

    Domyślnie Re: Chusta a wózek

    Ja zanim jeszcze usłyszałam o chustach na początku prawie ciąży upatrzyłam sobie wózek na allegro i jestem z niego bardzo jak na razie zadowolona. Za 500 zł z przesyłką kupiłam wózek wielofunkcyjny na dużych pompowanych kołach, z zawieszeniem na paskach, parasolką, tacką do wersji spacerowej, moskitierą, folią przeciwdeszczową, torbą, nosidełkiem i taką dopinką na zimne dni. Fajne w nim jest to, że ma przekładaną rączkę i jak wchodzę do windy czy autobusu mogę ją przełożyć i mam więcej miejsca do stania. Niefajne z kolei to, że mało poręczny przez to zawieszenie jest. Trzeba się nauczyć go prowadzić. No i wciąganie po schodach to masakra. Mieszkam na 3 wysokim piętrze bez windy i dlatego trzymam wózek w piwnicy ale codziennie trzeba go stamtąd wyciągnąć a po spacerze znieść. Ja mam mało siły i od kiedy Z wyrósł z nosidełka, które i tak ledwo z nim znosiłam na dół zawsze schodzę z chustą. Inaczej bym nie dała rady. A tak to dziecko w chuście a wózek wciągam schodek po schodku. W ogóle to spacery wózkowe były zawsze a chusta po domu ale od kiedy czuje się pewniej wiążąc i i tak muszę Go porządnie zamotać żeby po ten wózek nieszczęsny zejść, coraz częściej zdarza mi się olać piwnicę i iść na spacer chustowy. Krótszy taki spacer ale przy okazji i do sklepu da się wejść i na pocztę zajrzeć i do biblioteki. No ale czasem wózek jest niezbędny. Dla mnie taki czas to np dłuższa wyprawa autobusowa. Ja bym sie bała jeździć z chustą a w wózku mam pasy, w które Go zapinam mimo, że leży i jestem spokojna, że przynajmniej nie wypadnie w razie gwałtownego manewru.

  13. #33
    Chustofanka Awatar Mo-nika
    Dołączył
    Oct 2008
    Miejscowość
    Olsztyn
    Posty
    263

    Domyślnie Re: Chusta a wózek

    Moje dziecko też urodzi się w maju i planuję kupić wózek, ale używany, w komisie albo na allegro. Chyba dobry pomysł, co? Nawet zaczęłam się zastanawiać, czy na lato potrzebuję gondoli.... ale chyba takich spacerówek jak ja chcę to nie produkują inaczej niż w kompletach z gondolami....
    Twardo postanawiam nauczyć się obwiązać tymi długaśnymi chustkami


  14. #34
    Chustomanka Awatar Luthien
    Dołączył
    Jun 2008
    Miejscowość
    Kraków/Wrocław
    Posty
    1,162

    Domyślnie Re: Chusta a wózek

    Dobrze dziewczyny radzą, co do wózka.
    U nas było tak:
    Najpierw szał wybierania, żeby był porządny, spacerówka tyłem i przodem montowana, duża gondola i żeby fotelik maxicosi wszedł na stelaż (miałam bzika na punkcie wyboru bezpiecznego fotelika samochodowego, testy ADAC znałam na pamięć)
    No i wybrałam teutonię (Fun) - wózek wspaniały, ale kółka przednie małe i na polskich chodnikach się niestety klinują często. DUŻE KÓŁKA!! to podstawa w pierwszym wózku (jeśli oczywiście nie będziesz go nosić po piętrach sama, bo wtedy to chyba tylko chusta
    Przez pierwsze pół roku Pysia używała gondoli - ale nie jako wózka, tylko jako przenośnego łóżeczka - jak gdzieś wyjeżdżaliśmy samochodowo. Kilka (!) razy była w wózku na spacerze. Ani ja ani one nie byłyśmy zachwycone. Z fotelikiem użyliśmy wózka może z 10 razy. W spacerówce wozi ją niania. A my pomykamy w chuście lub (ostatnio) MT.
    Jakbym to przemyślała wcześniej, to zrobiłabym tak:
    - wygodny (duże kółka itd) wózek z gondolą (niekoniecznie wielofunkcyjny!) - może być dość tani, ważne, żeby gondola była komfortowa dla dziecka
    - fotelik maxi cosi by został
    - kupiłabym quinny zapp - na hipermarketowe zakupy bym fotelik montowała, a potem mała spacerówka by się ostała z tego.
    Zostałoby na jakąś fajną chustę dodatkowo.
    Jeden plus mojego rozwiązania to to, że spacerówka jest obszerna i na zimę można tam zapakować kocyki i inne takie, żeby dzidź miał cieplutko i nie ciasno.
    Julia - 25.03.2008 i Kubuś - 02.11.2009
    "Tak, zorganizowane życie jest najlepsze dla dzieci. Szczególnie, jeśli mogą je sobie organizować same" - Pippi Langstrumpf

  15. #35
    Chustonówka
    Dołączył
    May 2008
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    31

    Domyślnie Re: Chusta a wózek

    U nas też na początku szał wybierania wózka, a chusta miała być "dodatkowo". Wybraliśmy ABC Design taki głęboko-spacerowy, czyli spacerówka rozkłada się na płasko i po włożeniu takiego nosidła, robi się z tego "miękka" gondola. No i fajnie.. tyle że Nat okazała się być totalnie anty-wózkowa
    Dopiero w opcji spacerówki na siedząco zaczęła tolerować spacery wózkowe, a i to nieczęsto. Teraz zimą ją tak upycham bo nie mam porządnej kurtki do noszenia (trochę brak funduszy). Także wózek zwłaszcza w wersji gondoli służył nam raczej w domu zamiast łóżeczka - było gorąco (Nat się urodziła w maju), więc jak już łaskawie usnęła to odkładałam do wózka i stawiałam przy otwartym balkonie.
    Gdybym miała cofnąć czas, to kupiłabym tańszą i wygodniejszą gondolę (do spania).
    Całe lato i jesień Nat była noszona na spacery.

  16. #36
    Chustoholiczka Awatar Tuja
    Dołączył
    Dec 2008
    Posty
    5,472

    Domyślnie Re: Chusta a wózek

    Mój synek urodził się na początku października tego roku i przez pierwsze 3 tyg (było dosyć ciepło) nosiłam go tylko w chuście. Ale potem zrobiło się zimno i jakoś zaczęłam mieć obawy, czy nie zmarznie. Próbowałam jeszcze z bluzami, polarami męża ( bo mi się mój polar na spacerze rozjechał, tzn w suwaku) ale potem pogoda była już tak paskudna, że przesiedliśmy się do wózka ( pożyczonej starej, poczciwej i niezniszczalnej emmaljungi). Teraz myślę o kurtce do noszenia, ale ciągle mam dylematy jak małemu będzie wygodniej - w chuście czy wózku, bo głównie spacerujemy po parku a po starsze dzieciaki trudno dojść na piechotę, przedszkole i szkoła daleko. Myślę, że na wiosnę skończą się moje dylematy i się zachustujemy na stałe
    tym bardziej , że wózek pod koniec maja muszę oddać, bo się jego prawny właściciel rodzi

  17. #37

    Domyślnie Re: Chusta a wózek

    a ja mam super wozek dla dwojga maluchow (phil&teds), ale Marysia od poczatku we wozku plakala, nawet jesli zdarzylo jej sie usnać to spala tam maksymalnie 20 minut. Zatem Marycha we wozku nie jezdzi wcale, phila uzywa Wojtus, ktory uwielbia spac na spacerach. Ostatnio Marysie wziela na spacer wozkowy moja kolezanka i wrocila po 10 minutach z zaryczana corcia.
    Ewa, mama Martusi (2000), Krzysia (2002), Wojtusia (2006) oraz Marysi (2008)

  18. #38
    Chustonoszka
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    Kielce
    Posty
    62

    Domyślnie Re: Chusta a wózek

    Ja wózka żadko używam, głównie dlatego, że nie chce mi się z nim tarabanić po schodach (tylko osiem schodków, ale to AŻ osiem schodków! ). Wsadzam małego w chuste, na to moja kurtka i hajda w drogę Flor od razu usypia i bujamy się po mieście

  19. #39
    Chustomanka Awatar sowa_m
    Dołączył
    May 2008
    Miejscowość
    Kielce
    Posty
    1,387

    Domyślnie Re: Chusta a wózek

    mam to samo chicco co bydzia. te dałam kupe kasy. ja nosze tylko w chuście. z wózka korzystała niania - do czasu, kiedy gondolke tzreba było zamienić na spacerówkę. musiałam kupić drugi wózek - przodem do "mamy", bo niania miała schizę. jeśli chcesz nieużywane chicco S3 trio w dobrej cenie - pisz na priv.

  20. #40
    Chustomanka Awatar Genowefa
    Dołączył
    Apr 2008
    Posty
    1,435

    Domyślnie Re: Chusta a wózek

    Janka nosiłam w chuście od urodzenia do 10 miesięcy (nie znał absolutnie wózka), teraz przerzucamy się na zimę w spacerówkę- raz, że z niego kloc, dwa, że już nie chce siedzieć w chuście, trzy, że niewygodnie nam w kurtce, kombinezonie i omotani chustą, cztery, że przez te wszystkie warstwy na sobie mały odgina się do tyłu. Może na wiosnę/ lato wrócimy, kto wie.
    ..

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •