Len z Wołogdy

[amst]

Szukając nowości z całego świata trafiłam na Rosyjskie forum chustonoszek. Lubię rosyjski folklor więc jak trafiłam na wątek oferujący materiały na chusty to "popłynęłam".
Wołogda to miasto na północy Rosji będące stolicą lnianego zagłębia. Pogoda nie jest tam łaskawa, zimy są ostre więc maleńkie roślinki z błękitnymi kwiatkami muszą dużo znieść zanim zaplecie się jej w tkaniny. I jak tu nie spróbować takich szmatek do noszenia skoro tyle są w stanie znieść...

Lny szły 2 tygodnie, wzorów do wyboru jest około 30. Ceny nie zabijają od 260 rubli (28zł) za metr materiału - pełnej szerokości czyli 150cm.
Dobrze dobrać sobie kogoś do pary zamawiając ale rosjanka, która mi sprzedawała nie stawiała takiego wymogu. W efekcie za 5 metrów lnu zapłaci się 140zł a za chustę z tej długości - 70zł...

Nie wiem nic nt. barwników użytych do chust. Splot jest trzynitkowy i nieźle pracuje. Oczywiście można powiedzieć że to serweta i tak jak moja mama zamówić sobie lnu na serwetki
Nie jest to Didek, Nati ani wysoka półka. Len jest piękny błyszczący, zgrzebny, wystają z niego "gałązki", ma zgrubienia i nierówności. Nitki są w kolorze naturalnego lnu i drugiego koloru, wzory "serwetowe", zasłonowe i różne inne.
Z tych materiałów są szyte chusty Linuschka i Mamarada. Chusta jest bardzo kompaktowa - moje 5 metrów ma po złożeniu wielkość 2 opakowań chusteczek dopupnych i waży 750g.


Ja się zauroczyłam i pewnie coś jeszcze będę chcieć.

Póki co mam uszytą długą chustę 4,8m. Nosiłam w niej dziś 2 godziny ważącą 13kg Emkę w plecaku z krzyżem i nie było źle. Materiał jest cienki więc ważne żeby dobrze rozłożyć go na ramionach. Jeszcze nie prałam tego lnu więc nie wiem jaki będzie po praniu. Gniecie się niemożebnie więc nie dla estetek

Tu te wzory z których ja miałam wybór, jak widać nawet moje wybrane - inaczej wyglądają na fotkach rosyjskich a inaczej w rzeczywistości:
https://picasaweb.google.com/112993080618222765571/LNY

Kilka fotek: