Podzielę się swoimi doświadczeniami, bo może komuś się przyda na przyszłość.
Jakiś czas temu zachorowałam na Elleville i postanowiłam, że muszę je mieć. Nawet zamówiłam jedną u dystrybutora w PL, ale jak po nią przyjechałam to odbiłam się od drzwi i potem zostałam olana. W związku z tym, że nie lubię być olewana postanowiłam nie korzystać już z usług sklepu i zamówić chustę (i kolejne) bezpośrednio z Norwegii. Po trzech zamówieniach mogę już śmiało powiedzieć, że czuję się dopieszczona jako klientka.
Przesyłki przychodzą błyskawicznie (nawet po 3 dniach są w PL) w nienaruszonym stanie.
Jeśli chusta trafi do urzędu celnego (nie każda trafia), to trzeba zapłacić VAT, ale nie płaci się cła.
Na gwiazdkę dostałam Zarę z dość dużym babolem. Po mailu z załączonym zdjęciem od razu wysłana została nowa chusta. Na skutek dopytywań o formę odesłania poprzedniej otrzymałam odpowiedź, że mogę ją zatrzymać pod warunkiem, że nie sprzedam jej dalej ze względu na wady
Swoją drogą kontakt mailowy jest błyskawiczny.
Przyznam, że po przeczytaniu różnych wątków nie wiedziałam czego mam się spodziewać, ale firma zachowała się super