Witam się oficjalnie!
Jestem świeżo upieczoną matką (od 19.12.2007), warszawianką, posiadaczką Małża i kotki.
I oznajmiam wszem wobec, że ciężo zachorowałam na chustoizodę galopus - bardzo niebezpieczną odmianę chustoizody tradicjonus.
W ciągu dwóch dni ze stanu posiadania chust 0-wego zmieniłam go na 6 sztuk...ło matko...to na prawdę ciężka choroba....
Na swoim koncie mam: elastyczną babylonkę-limonkę, taką samą ale szarą i tkaną babylonkę turkusową (dzięki Vega!!!). A czekam na kolejne, które niedługo będą już ze mną: nati ontario, storczyk Leo Rouge i najpiękniejszy na swiecie Lilibullek Simon ...
Pierwsze motanie w limonce-babylonce mam już za sobą, zdjęcia za chwile poniżej. A pasażerka chust, Maryśka, ma dziś dokładnie 3 tygodnie i 2 dni i już nie mogę się doczekać żeby mogła zasuwać w Mei Taiach ....
Sciski!
Ania
Nasza Maryśka w pierwszej dobie życia
Maryśka 3-tygodniowa
Maryśka zakochana w swoim miśku...
Pierwsze zachustowanie...matka byc dumna