...no właśnie...piorę w specjalnym płynie do wełny,potem siup do wiaderka z misznką lanolinową,kilka godz.takiej kąpieli i co potem?...płuczecie te otulacze w letniej wodzie po tej lanolinie czy od razu osuszcie?
...no właśnie...piorę w specjalnym płynie do wełny,potem siup do wiaderka z misznką lanolinową,kilka godz.takiej kąpieli i co potem?...płuczecie te otulacze w letniej wodzie po tej lanolinie czy od razu osuszcie?
ja odrazu susze
Dzięki!..No właśnie pierwszy raz wypłukałam ...zrobiłam jeszcze powtórkę i już nie płukałam
ja gotuje w lanolinie, tylko trzeba umiejetnie, zeby sie nie sfilcowalo
5 lipca 2008 roku urodzil sie nasz pupiszon Ern(est)
Umiejętnie czyli jak? O szczegóły bardzo proszę, bo będę dziergać wełniane majtasy Lenie
czyli na bardzo bardzo wolnym ogniu, zeby uniknac naglych skokow temperatury, caly czas trzeba dogladac i mieszac, ja najpierw robie tak jak sie zwykle robi czyli rozpuszczam lanoline w goracej wodzie, jak ostygnie wkladam welniaki i potem na ogien
w ten sposob wiecej lanoliny wnika w welne widac to potem po wodzie jaka zostaje, jest bardziej przezroczysta
5 lipca 2008 roku urodzil sie nasz pupiszon Ern(est)
Dzięki bardzo Lanolinę muszę kupić i będę gotować majtasy. Chyba będę musiała nieodchodzić od garnka, bo jak siebie znam, to tylko zerknę na chwilę na forum - i Lena będzie miała otulacz z modnego filcu
ja gotuje w wielkim garze na najmniejszym palniku, na razie nic mi sie nie sfilcowalo chociaz pare razy sie zagapilam i bylam przekonana, ze to juz koniec
5 lipca 2008 roku urodzil sie nasz pupiszon Ern(est)
Zobaczę, jak będzie u mnie Ostatnio gotowałam ziemniaczki na parze i ugotowałam... na czarno Na szczęście po kilku takich wpadkach doceniłam instytucję timera, rezydującego w komórce
...a do jakiego momentu trzeba gotować?...jak długo?...Słyszałam już o takiej kuracji ale przyznam że jeszcze brak mi odwagi ...Ale jak porządnie zostanę wtajemniczona to od razu spróbuję ...Aha po mojej kuracji została biała woda mimo że otulacz moczył się całą noc ...Czyli nie zbyt efektywnie
No nie doczekałam się odpowiedzi, ile czasu mają się te majtasy w tym garcu gotować...Więc za radą, wrzuciłam do roztworu lanoliny i gotowałam...gotowałam no i zapomniałam Pojechałam na obiad do teściów i zapomniałam wyłączyć,w wyniku czego majtasy się gotowały 4h ...Troszku kolor puściły,troszku lanoliny się nałykały...ale woda nadal mętna a nie jak powinna być przezroczysta czyli nie wsiąknęły dużo tej lanoliny...Gacie nie sfilcowane cudem... ale ocenie dokładniej po wyschnięciu...
...No i pytanie co robię źle...jak długo gotować na tym wolnym ogniu?...
stokrotka ja roznie gotowalam, zalezy ile mam czasu, no i nigdy nie mialam zupelnie przezroczystej wody na koncu
5 lipca 2008 roku urodzil sie nasz pupiszon Ern(est)
...wymacałam Otulacz i ma taki filtr tłusty na sobie czyli chyba jednak...coś mi wyszło z tej kuracji ...no i czy 4h to nie za dużo?czy w sam raz czy można dłużej?
znalazłam na ekobaby radę ani (chyba mogę wkleic?) pisze tam o 9 minutach.
Moja rada: wełnę można gotować!! Tak, naprawdę. Wełna nie filcuje się pod wpływem wysokiej temperatury, ale pod wpływem nagłych zmian temperatury, czyli, np. gorące pranie i zimne płukanie. Bardzo skuteczną kurację lanolinową można przeprowadzić w następujący sposób: majteczki wełniane należy normalnie wyprać, przygotować roztwór lanoliny w sposób zgodny z powyższym opisem, zanurzyć majteczki i wstawić do mikrofalówki. Majteczki zanurzone w lanolinie podgrzać 3x 3min. Po tej operacji w miseczce zostanie sama czysta woda, lanolina zostanie wchłonięta. Majteczki należy zostawić w miseczce do wystygnięcia. Nie należy ich w żadnym wypadku płukać w zimnej wodzie, należy to zrobić dopiero w momencie, kiedy same wystygną. To samo można zrobić w garnku na kuchence, trzeba jednak uważać, aby nie podgrzać roztworu zbyt szybko.
więc tak:
- gotować można, nawet podgrzać w mikrofalówce. generalnie wełna filcuje się wtedy gdy poddamy ją gwałtownej różnicy temperatur, a nie jak mówi obiegowa opinia na skutek wysokiej temperatury. wełne pierzemy w 30 stopniach, bo płukanie jest w zimnej wodzie i tylko taka róznica temperatury nie powoduje filcowania. po kuracji lanolinowej dokłądnie płukamy, bo polega ona na tym, aby lanolina wchłonęła się do środka włókien. nie chodzi więc o tę tłustość na wierzchu .
nie ma znaczenia też długość podgrzewania. ja bym podgrzewam na wolnym ogniu i zostawiam potem na noc do wystygnięcian i wchłonięcia, potem płukam dokładnie w letniej wodzie.
powodzenia!
Trener Szkoły Noszenia ClauWi®, http://www.clauwi.pl
Dzięki dziewczyny
ja wlasnie najczesciej gotowalam wieczorem i na noc zostawialam, ale nie plukalam po wszytskim woda.... to zle???
5 lipca 2008 roku urodzil sie nasz pupiszon Ern(est)
jeśli gatki nie były w dotyku tłuste i nieprzyjemne to nic nie szkodzi . na pewno nie wpływa to na jakośc wełny.
Trener Szkoły Noszenia ClauWi®, http://www.clauwi.pl
Dawno nikt tu nie zaglądał, ale może ktoś zerknie
Zrobiłam kurację lanolinową- nie gotowałam, tyle, że moczyłam całą noc, czyli z 10 godz. :/ Gatki razem z kocami wełnianymi.
Został mi na nich tłusty osad Więc wypłukałam i z 3 razy wyprałam, ale osad nie znika Czy on powinien być na wełnie? Jeśli nie to jak się go pozbyć?
Nanek 04.10.2012
Gałganek 09.01.2014
welniaste.pl sklep
Wełniaste handmade na FB
na forum:
Wełniaste pieluszki HM
Wełniaste ubranika HM