z tego co gdzieś czytałam, niektóre giną tylko powyżej 70stopni.
nikt nie wymyślił sobie bezcelowo gotowania w pralce.
wiesz, nasze matki miały przerąbane, a gotowały pieluchy w garach,my mamy o wiele łatwiej, a jeszcze mimo niewiedzy lub wątpliwości idziemy na łatwiznę.
ręce nikogo nie rozbolą jak raz na kilka prań wrzuci pieluchy do pralki na 90stopni.
prasowanie ma na celu zabicie bakterii,tak jak gotowanie.
proponuję raz na 3 prania pieluch w 60stopniach zrobić pranie na 90 stopniach.
40 stopni i program krótszy niż godzinny to do prania bluzeczek się nadaje a nie zasikanych i zakupkanych pieluch przetrzymanych w wiadrze.
to samo proponuję z prasowaniem,jak masz czas to poiprasuj,jak nie to poskładaj.
40 stopni w pralce to tyle ile ma woda do kąpieli niemowlaka,włóz rękę do niej i zastanów się czy zneutralizuje jakiekolwiek nieczystości taka temperatura.
jeśli dziecko zdrowe, to nie powinno mieć bakterii w moczu, ale w kupie są złe bakterie,niedoprana pielucha zawiera te bakterie i mogą one przejść do układu moczowego dziecka, ba! weź pod uwagę możliwość namnożenia się ww. bakterii.
taka dygresyjka przypominająca o podstawowej higienie i nie lekceważeniu jej:
http://wiadomosci.wp.pl/title,25-pasaze ... zytajdalej