Ja opisuję przeważnie negatywne, bo są niezwykle kreatywne w wymyślaniu potencjalnych krzywd wyrządzanych dziecku. Dzisiaj: "A moja synowa nosiła i się dziecku żeberka pokrzywiły! Niech pani nie nosi!" Próbowałam podpytać - kobieta twierdziła, że dziecko było noszone w identycznym nosidle jak moje (mam mietka Alci - sratytaty) i tyłem do świata. 14 lat temu. Mhm, yeah.
Tak czy owak jak o szczegóły spytałam, okazało się, że w klasycznym wisiadle dziecko było noszone od urodzenia O_O