Strona 183 z 190 PierwszyPierwszy ... 83133173175176177178179180181182183184185186187188189190 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 3,641 do 3,660 z 3783

Wątek: reakcje otoczenia na chusty i pozostale "szmaty"

  1. #3641
    Chustomanka Awatar kometa
    Dołączył
    May 2014
    Miejscowość
    WrocLove
    Posty
    697

    Domyślnie

    Ha, no pytanie bylo z gatunku debilnych, bo jak mozna pomylic pieska ze sporym dzieckiem

    OJP nie mam pytan


    Moc jest z nami

  2. #3642
    Chustofanka Awatar ciocia_wiedzma
    Dołączył
    Dec 2013
    Miejscowość
    Karczew
    Posty
    218

    Domyślnie

    Na FB ktoras ostatnio wrzucala zdjecie z zamotanym kotem

    Ostatnio zauwazylam,ze wszystkie pozytywne reakcje na Leoska w chuscie sa od osob mlodych, albo od starszych, takich po 70. Przedzial 40-60 reaguje zdziwieniem, albo niechecia. Chyba przez to ze oni juz nie pamietaja ze tak sie nosilo i nie korzystaja z netu

  3. #3643
    Chustoguru Awatar Isolt
    Dołączył
    Sep 2013
    Miejscowość
    Warszawa- Żoliborz
    Posty
    7,915

    Domyślnie

    A to nie Ula z Tuli?
    Ignaś 07.2013
    Marynia 03.2015
    Hela 03.2018

    BLW = Bobas Lubi Wypaćkanie

  4. #3644
    Chustofanka Awatar świetlik
    Dołączył
    Jun 2012
    Miejscowość
    Bydgoszcz/Nowy Duninów
    Posty
    184

    Domyślnie

    Już widzę, jak motam moje koty... Życie mi miłe i nie będę próbować

  5. #3645
    Chustofanka
    Dołączył
    Jun 2014
    Miejscowość
    Szczecin
    Posty
    384

    Domyślnie

    heh-no dziewczyny-bo to normalne,żeby pieska nosić w chuście a nie dziecko przecież heh-usmiałam się. a ja dzisiaj jak na skrzydłach same pozytywne reakcje. po raz pierwszy testowałyśmy naszego różowego mupeta (tak nazwałam nasz polar dla dwojga w kolorze żywej fuksji), jedna starsza pani-stwierdziła-że mam piękną kurtkę pewnie pomyślała,że to takie specjalne nosidło pan pod monopolem wołał za mną: "a pani to tak codziennie chodzi! nie jest pani za ciężko tak?" wyjasniłam-że jak na razie to nie (córa 7,2 kg i nadal kieszonkujemy namiętnie). w biedronce pan ustapił nam miejsce w kolejce a pani kasjerka była przemiła i powiedziała-że tak dobrze-wygodnie i ciepło u mamy, i czy nie potrzebuję pomocy-zastanawiając się w co mi zapakować megapaka pieluszek bo ona to mi chętnie pomoże". i te usmiechy od ucha do ucha-no super sprawa! choć nie powiem-kilka dni temu znalazła się kobieta-która taksowała nas z gór na dół z mordem w oczach nie powiedziała nic-i całe szczęscie!

  6. #3646
    Chustonoszka
    Dołączył
    May 2013
    Posty
    51

    Domyślnie

    Byłam jedyną mamą noszącą swój Skarb w chuście w mojej okolicy (byłam bo przekonałam inną mamę, a może to była zadowolona mina synka na spacerach??? nie wiem). Różne reakcje nas spotykały, raczej pozytywne od '' jak słodko wyglądacie''... '' u mamy najlepiej'' itd ale też były pytania pełne troski ''czy mu nie zimno...'' czy ''jaki ma skrzywiony kręgosłup'' oraz próba wciśnięcia mi wózka po wnukach bo może nas nie stać. Generalnie na początku wzbudzaliśmy sensację bo pieluchy wielorazowe (dla fanek jednorazówek ''średniowiecze") oraz jakaś szmata do noszenia dziecka( Afryka). Po ponad rocznym noszeniu i jednoczesnym wyprowadzaniu psa (sznaucera olbrzyma) a czasem dwóch (plus owczarek niemiecki ale wtedy z asystą męża) przyzwyczajono się do nas. Jak komuś się nie podoba nasze chustowanie to nie wyraża tego jakoś głośno i agresywnie, może tak odstraszająco działa moja psia obstawa?

  7. #3647
    Chustofanka
    Dołączył
    Aug 2014
    Posty
    240

    Domyślnie

    My się spotykamy generalnie z pozytywnymi reakcjami. Często widać, że ktoś się dość intensywnie przygląda, że jest zaciekawiony. Często obcy ludzie (np. inne kobiety, ekspedientki w sklepach) mnie pytają czy to wygodne, zdrowe, czy dziecku dobrze itd. Ale to raczej tak na zasadzie ciekawości, troski, a nie krytykowania. Jedna pani w okolicznym markecie nawet jak przyszliśmy z wózkiem to nas rozpoznała - "O, to pani od tego nosidełka!"

    Najzabawniejsza była pewna starsza pani, która najpierw się długo przyglądała mężowi z wtedy dwumiesięcznym synkiem w chuście, a potem zaskoczona (ale pozytywnie) powiedziała: ojej, Pan ma tu dziecko?!? Ja myślałam, że to laleczka!" Jakoś tak nie bardzo sobie wyobrażam dorosłego mężczyznę, który by nosił w chuście laleczkę

    Natomiast negatywnie nastawiona jest moja teściowa. Niestety. Jeszcze zanim nam się syn urodził to krytykowała kuzynkę, która nosi: że na pewno dziecku niewygodnie i ciasno że taki mały i w pionie i przez to ma plecy takie wygięte, że kręgosłup sobie pokrzywi, się udusi itd. Jak kiedyś przy niej wkładaliśmy marudzącego młodego do elastyka to była przerażona i potem jak zaraz po zachustowaniu zasnął to co 3 minuty mówiła, żeby go już wyjąć i że ma za ciasno. A synek spał w najlepsze, więc chyba mu się krzywda nie działa. Poza tym koniecznie chciała przy tym wkładaniu pomagać chociaż kompletnie nie ma pojęcia co i jak...
    Generalnie to jak tylko widzi chustę (nawet tylko złożoną) to się krzywi i pyta: "ale na spacer to pójdziemy w wózku, a nie w tym czymś?!?" Jakby była przerażona wizją spaceru w chuście. Nie wiem, może się wstydzi, że ktoś zobaczy że dziecko w chuście, a ona na wsi mieszka i będzie gadanie, że nas nie stać na wózek. A może to chodzi o to, że dostaliśmy od nich kasę na wózek i chcieliby, żeby był jak najwięcej przez nas używany? Generalnie ciężki przypadek.
    A co do noszenia w pionie to właśnie ona ciągle jak swojego ukochanego wnuka bierze na ręce to nosi w pionie albo sadza sobie na kolanach i to już od bardzo dawna, a on dopiero ma 5 miesięcy i jeszcze nie siada sam. Ja jej zwracam uwagę, ale to nic nie daje albo daje tylko na chwilę. Na szczęście widujemy się co ok. 2 tygodnie, a dziecko u niej z reguły od razu płacze, więc mam nadzieję, że niczego mu nie pokrzywi. Ale jak coś będzie nie tak z kręgosłupem to oczywiście teściowa powie, że to wpływ noszenia w chuście, a nie jej noszenia/sadzania.
    Przykro mi, że jakoś tak zupełnie nie idzie się z nią dogadać w wielu sprawach.

  8. #3648
    Chustomanka Awatar Idrilla
    Dołączył
    Apr 2014
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    980

    Domyślnie

    Ja zauważyłam, że największą sympatią reagują osoby starsze. Najbardziej dziwnie i krytycznie patrzą....młode mamy z wózkami
    Często nas zaczepiają z pytaniem czy to wygodnie, czy zdrowo. Jeśli młody ma dobry humor lub śpi to są zauroczeni. Gorzej jak zdarzy mu się zgłodnieć i zaczyna marudzić wtedy "na pewno dlatego, że jest taki ściśnięty"

    Karolka mojej teściowej też nie podoba się chustowanie. Jak usłyszała, że na chrzcie będzie w kółkowej to był wstrząśnięta.

  9. #3649
    Chustomanka Awatar chudzinkaa
    Dołączył
    Feb 2014
    Miejscowość
    Trójmiasto
    Posty
    581

    Domyślnie

    U nas też w zasadzie miłe reakcje, czasami się starsze panie oglądają się, przecierają oczy ze zdumienia, ale nigdy nic nieprzyjemnego nie usłyszeliśmy. Tylko pani w kancelarii parafialnej strasznie nas żałowała, że tak niewygodnie bez wózka się poruszamy. Młode mamy to odwracają wzrok przeważnie, nie wiem czemu, ja się zawsze gapię jak mnie coś ciekawi, bo lubię wszystko wiedzieć.

    Najmilsze jest to, że w chuście często nas ktoś gdzieś przepuszcza, a w wózku nigdy!

    Edit. Babcia mojego Męża (teścio-babcia? ), jak widzi, że mam Adasia na plecach to mówi: "O Boże jak to teraz mamy dobrze mają! Kiedyś to chust nie było." Teściowa to samo, a moja Mama nosi w Tuli.
    Adaśko 12.2013 i Basieńka 03.2017

  10. #3650
    Chusteryczka Awatar czyżyk
    Dołączył
    Aug 2013
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    2,216

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Idrilla Zobacz posta
    Ja zauważyłam, że największą sympatią reagują osoby starsze. Najbardziej dziwnie i krytycznie patrzą....młode mamy z wózkami
    Też mam takie spostrzeżenia, chociaż zdarzają się wyjątki z obu stron

  11. #3651
    Chustomanka Awatar Idrilla
    Dołączył
    Apr 2014
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    980

    Domyślnie

    Wiadomo jak ze wszystkim Tak sobie myślę, może te krzywe spojrzenia młodych mam wiążą się z tym, że gdy widzą że można inaczej niż w wózku to ich "wózkowy, niezaprzeczalny autorytet" zostaje podburzony? Mają jakiś dysonans, że "jak to?" i dlatego tak patrzą z ukosa... No nie wiem ale zawsze mnie to dziwi. A i faktycznie w chuście przepuszczają znacznie częściej, w wózku mało kto. Choć już nawet nie pamiętam jak to jest w wózku

  12. #3652
    Chustofanka
    Dołączył
    Aug 2014
    Posty
    240

    Domyślnie

    A może te młode mamy z wózkami to tak krzywo patrzą, bo wydały grube pieniądze na chustę, a potem sprzedały za połowę ceny, bo się doszły do wniosku, że nie potrafią zawiązać albo że dziecko antychustowe? I może im żal i zazdroszczą? Albo się przyglądają, czy to aby nie ich chusta

    Sama kiedyś zabrałam dziecko na spacer w wózku i cały czas płakało (jakiś taki gorszy dzień czy coś), więc szłam 10 kroków, zatrzymywałam się, wyjmowałam dziecko, uspokajałam i odkładałam i znów szłam 10 kroków - płacz, więc zatrzymywałam się, wyjmowałam itd. I mijała nas mama z maluszkiem takim może dwumiesięcznym w ślicznej jasnobeżowej chuście i z dwu-trzylatkiem idącym obok. Bardzo zazdrościłam im tego spokojnego spaceru. A ja już wtedy miałam swoją chustę, ale jakoś tak akurat wybrałam wózek...

  13. #3653
    Chustomanka
    Dołączył
    Oct 2013
    Posty
    1,001

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Karolka Zobacz posta
    Sama kiedyś zabrałam dziecko na spacer w wózku i cały czas płakało (jakiś taki gorszy dzień czy coś), więc szłam 10 kroków, zatrzymywałam się, wyjmowałam dziecko, uspokajałam i odkładałam i znów szłam 10 kroków - płacz, więc zatrzymywałam się, wyjmowałam itd. I mijała nas mama z maluszkiem takim może dwumiesięcznym w ślicznej jasnobeżowej chuście i z dwu-trzylatkiem idącym obok. Bardzo zazdrościłam im tego spokojnego spaceru. A ja już wtedy miałam swoją chustę, ale jakoś tak akurat wybrałam wózek...
    u nas podobnie było z zakończeniem używania gondoli... jak 3 razy musiałam Młodego na szybko w sklepie/na ulicy motać, bo
    wózek "parzył", tak przesiedliśmy się (chwilowo) na spacerówkę - która zresztą i tak dawno nie była używana

  14. #3654
    Chustoholiczka Awatar Danala
    Dołączył
    Apr 2014
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    4,018

    Domyślnie

    U nas wózek jest rzadko w użyciu, Mała zwykle poleży spokojnie chwilę a potem płacze, jak ją śpiącą odłożę to chwilę pośpi ale niestety niezbyt długo więc chustę mamy zawsze ze sobą... Na codzień w użyciu jest praktucznie wyłącznie chusta, dla mnie mega wygoda - szczególnie że mieszkam na 5 piętrze bez windy. Od osób obcych słyszę raczej pozytywne komentarze i standardowe pytania czy wygodnie itp gorzej z rodziną... Obie matki i moj ojciec mają niechęć do chusty teoretycznie przez wzgląd na mój kręgosłup bo się przyzwyczai... A ojciec bo przecież jej musi być niewygodnie i zasnęła na pewno ze zmęczenia - wyciagnij i połóż do wózka/łóżeczka... Ponieważ mieszkamy daleko i widujemy się rzadko, to się takim gadaniem nie przejmuję, ale zawsze jak dzwonią i mówię że jesteśmy na spacerze to pytają czy mamy wózek... no i ten wyrzut w głosie gdy na wspólnym spacerze Mała płakała i nas zamotałam, a one chciały pchać wózek z dzieckiem a tu nic z tego...
    Nasze szczęście - Hania 24 VI 2014r., Zosia 25 IX 2016r.



  15. #3655
    Chustomanka
    Dołączył
    Oct 2013
    Posty
    1,001

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Danala Zobacz posta
    zawsze jak dzwonią i mówię że jesteśmy na spacerze to pytają czy mamy wózek...
    no popatrz, u nas podobnie... niby bez komentarza, ale zawsze pytanie: czy jesteśmy w wózku czy nosidełku

  16. #3656
    Chustomanka Awatar wisienka103
    Dołączył
    May 2012
    Miejscowość
    okolice miasta Kraka
    Posty
    641

    Domyślnie

    kiedys komentarz przy kasie w kolejce (mąż stał i słyszał, ja byłam juz za kasami): Ty patrz, ale go w ręczniki zawinęła
    Kubuś 2012 Wojtuś 2014

    Piszę bez polskich znaków

  17. #3657
    Chustomanka Awatar Idrilla
    Dołączył
    Apr 2014
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    980

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Danala Zobacz posta
    no i ten wyrzut w głosie gdy na wspólnym spacerze Mała płakała i nas zamotałam, a one chciały pchać wózek z dzieckiem a tu nic z tego...
    Jakbym słyszała babcie Grzesia. "No przecież ja bym go bujała i by się uspokoił" taaa prędzej zsiniał od płaczu.
    I też zawsze telefon i pytanie "W wózku ten spacer?"

    wisienka - tekst mistrz

  18. #3658
    Chustomanka Awatar mudiwa
    Dołączył
    Apr 2011
    Posty
    1,067

    Domyślnie

    Duży plus afrykańskiej teściowej trzy Kangi dostałam


    Sent from my iPhone using Tapatalk
    Masimba - 03/14 Mia - 12/10

  19. #3659
    Chusteryczka Awatar Madzia :)
    Dołączył
    May 2010
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    1,878

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mudiwa Zobacz posta
    Duży plus afrykańskiej teściowej trzy Kangi dostałam


    Sent from my iPhone using Tapatalk
    Szczęściara

  20. #3660
    Chusteryczka Awatar Emila
    Dołączył
    Jul 2014
    Miejscowość
    Toruń
    Posty
    1,602

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mudiwa Zobacz posta
    Duży plus afrykańskiej teściowej trzy Kangi dostałam

    Super!
    Ostatnio edytowane przez Emila ; 28-09-2014 o 15:01
    Michał - 16.03.2014

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •