Ojoj, codziennie przynajmniej 5 osób zagaduje nas na mieście i nie ma osoby, która by sie nie obejrzała. Nie dziwię się, bo to małe miasto i jestem pierwszą osobą motajacą swoje młode. Wszystkie komentarze do tej pory były tylko pozytywne, ludzie są mocno zaskoczeni ale pozytywnie.
Najbardziej zapadła mi w pamięć sytuacja ze starszą panią. Przechodziłam obok niej i widzę różnorakie uczucie przepływające przez jej twarz. W końcu zagadnęła: "a ja myślałam, że niesie tam pani dziecko" ja na to, że własnie dziecko tu niosę(Lucia spała smacznie) a starsza pani tak się przejęła, że się ropłakała(pozytywnie).
Ciekawa jestem co będzie dalej...