Strona 171 z 190 PierwszyPierwszy ... 71121161163164165166167168169170171172173174175176177178179181 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 3,401 do 3,420 z 3783

Wątek: reakcje otoczenia na chusty i pozostale "szmaty"

  1. #3401
    Chustofanka Awatar precikuranowy
    Dołączył
    Jul 2013
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    488

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez AneczkaG Zobacz posta
    Swoją droga Wszystkich Świętych to dla nas byl lans chustowy Do tego Młody ubrany w kombinezon tygryskowy, więc jak tylko szlismy, to za nami pomruk "jaki słodki tygrysek"
    Znam to! My mieliśmy lans na kombinezonik puchatkowy
    Natalia (03.10.2008), Bartuś (15.04.2013)
    i Alicja
    - aniołek... (06.04.2014- 11 tc.*)

  2. #3402
    Chustonówka Awatar Maria Ewa
    Dołączył
    Jul 2013
    Miejscowość
    Derby, Wielka Brytania
    Posty
    39

    Domyślnie

    A mnie ostatnio zszokowała moja mama. Ogólnie jest przyjaźnie nastawiona do noszenia, sama kiedys się szkoliła z Shantala, wszystkim dokoła opowiada o zaletach chusty i broni nas przed potępieniem, a kiedy ostatno wspomniałam, że musimy poćwiczyć wiązanie na plecach, bo młoda odkręci sobie głowę o 180 stopni to wpadła w panikę. Że absolutnie nie, że dzieci nosi się z przodu, bo z tyłu ktoś może coś im dać (w sensie w jakiś sposób skrzywdzić). Nigdy tak nad tym nie myslałam, ale przecież nawet na plecach jest jakas kontrola nad dzidziem...


    A z reakcji otoczenia to wywołałysmy falę zachwytu na poczcie, Gabrysia była z przodu pod moim swetrem I pani w okienku zachwycała się, że tak miło I ciepło I jeszcze mamę grzeje




  3. #3403
    Chusteryczka Awatar irish_dancer
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Szczecin
    Posty
    2,285

    Domyślnie

    Taaa, moja mama też uważa, że na plecach ktoś go np. uszczypnie, ale ona akurat nie lubi jak noszę w chuście, bo "w wózku dziecku wygodniej".

    Komentarz ortopedy po wyjęciu Młodego z kółkowej na badanie:
    "Zbadamy Cię i wrócisz do karceru."

  4. #3404
    Chustonówka
    Dołączył
    Aug 2013
    Miejscowość
    Pruszków
    Posty
    37

    Domyślnie

    W moim mieście nie widziałam ani razu mamy czy taty z dzieciem chuście. Wydawało mi się zanim zaczęłyśmy się motać, że to takie już popularne. Jednak jak przeanalizuję czas, od kiedy chodzimy z Olą na spacery (od maja) to widzimy dzieci tylko w wózkach. Raz chyba w Warszawie widziałam dziecko w wisiadle. Reakcje na chustę są tylko pozytywne. Nawet starsze panie mówią, że to świetny pomysł. Najlepsze jest to, że jak jesteśmy z wózkiem to rzadko się zdarza, żeby ktoś na nas uwagę zwracał - chyba, że położę Olę na brzuchu przodem do kierunku jazdy. W chuście zawsze ktoś do nas zagada Raz jakiś starszy pan chciał mnie uprzejmie poinformować, że mi szalik za chwilę upadnie

  5. #3405
    Chustomanka Awatar dagape
    Dołączył
    May 2010
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    885

    Domyślnie

    Nie dziwiłam się komentarzom, kiedy nosiłam starszą córę w Wadowicach. Myślałam, że jak przeprowadzę się do Krakowa, to nie będę wzbudzać sensacji, jednak jest inaczej Co chwila ktoś nas zaczepia, pyta się czy to bezpieczne, czy dziecko mi nie wypadnie, czy takie proste plecki są na pewno dobre dla dziecka. Najwięcej sensacji wzbudzam, jak idę z Asią w plecaku

  6. #3406
    Chusteryczka Awatar abcd_2007
    Dołączył
    Jun 2013
    Miejscowość
    Elbląg
    Posty
    1,996

    Domyślnie

    A nas dzis w banku klientka zaczepiła Była tak zafascynowana ze musiała obejrzeć nas wokoło i pomacać paoMyślała że to jakiś materiał indyjski Okazało sie ze otworzyła niedawno przedszkole. Zaprosiłam ja na nasze forum, może zajrzy

  7. #3407
    Chustomanka Awatar Falka
    Dołączył
    Jun 2012
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    548

    Domyślnie

    Miałam ostatnio kilka miłych sytuacji. Na cmentarzu spotkałam sporo znajomych, z którymi się na co dzień nie widuję i reakcje na Hankę w plecaku były miłe, nawet jedna osoba powiedziała, że też nosiła, ale tylko z przodu i nie wiedziała, że z tyłu można.
    Najbardziej natomiast zaskoczyła mnie pewna pani, która głośno zaczęła wszystkim wokół opowiadać, że Hania na pewno nie będzie miała problemów z bioderkami bo tak ładnie ma nóżki ułożone i cały wykład dała. Powiedziała, że pierwszy raz na żywo widzi, ale w TV widziała i w internecie i sama żałuje, że swoich dzieci tak nie nosiła. Wnuki natomiast zamierza już nosić
    Gałganka 31.10.2011

  8. #3408
    Chustomanka Awatar sowtil
    Dołączył
    Feb 2013
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    537

    Domyślnie

    Mnie ostatnio starsze panie w mięsnym obstawiły i się zachwycały a ja nie mogłam się przebić by powiedzieć panu ile chcę karkówki. Młody był na plecach dość nisko zawiązany i tylko mu czubek głowy z polara wystawał, więc tak na wysokości wzroku tych pań był. Jedna podeszła do mnie potem i mówi "takie słodkie, że chciało by się pocałować" takim tonem jakby oczekiwała ode mnie odpowiedzi "śmiało proszę całować".

    Moja mama też krzywo patrzy jak młody na plecach.

    I dziś w IKEI: przebiega obok nas chłopiec max2,5 roku, nagle się przy nas zatrzymuje patrzy, patrzy i pokazując na nas woła do rodziców "dzidzia dzidzia". A mama co mijała nas z drugiej strony do swojej marudzącej córki "patrz jakie tu dziecko grzeczne, też tak powinnaś".
    mąż Krzysztof, synek Wojtek 25.10.2012r, Maleństwo 12.2015/01.2016

  9. #3409
    Chustofanka Awatar soh
    Dołączył
    Apr 2010
    Miejscowość
    Japonia
    Posty
    495

    Domyślnie

    Irish dancer- to dziwny ten ortopeda, kółkowa to przeciez na szybkie przejścia/dojścia, zobaczył by maluszka w plecaku zamotanego, to dopiero niewola

    Marta- u nas sa dwie mamy chustujace oprócz mnie, ale nie ma szans spotkać ich przypadkiem, bo jedna mieszka nad morzem, a druga nosi tylko w domu, do drzemek. Ale widujemy sie na festynach i miło zobaczyć jakieś ogony indiowe (nawet jesli to indio jest moje i tylko pożyczone od prawie dwoch lat). Nosidla niestety widuje codziennie, choć ostatnio coraz wiecej ergonomikow, co mnie bardzo cieszy.

    Wczoraj w pracy (prywatne lekcje angielskiego) mąż miał Sumire w plecaku cała godzinę, bo ona musi byc z tata i do mamy nie pójdzie (mama w tym czasie zabawiala przedszkolaki, tez na angielskim, wiec nie mogłam jej po prostu zabrać i wyjść gdzieś). dzieciakom sie podobało aż zaczęła sie młoda wspinać po plecach taty, to były krzyki, ze ucieka
    Soh i same corki - Majka (08/2007), Kalina (09/2009), Sumire (07/2012), i Amelka (02/2015)

  10. #3410
    Chustoguru
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Sydney
    Posty
    9,491

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Falka Zobacz posta
    Miałam ostatnio kilka miłych sytuacji. Na cmentarzu spotkałam sporo znajomych, z którymi się na co dzień nie widuję i reakcje na Hankę w plecaku były miłe, nawet jedna osoba powiedziała, że też nosiła, ale tylko z przodu i nie wiedziała, że z tyłu można.
    Najbardziej natomiast zaskoczyła mnie pewna pani, która głośno zaczęła wszystkim wokół opowiadać, że Hania na pewno nie będzie miała problemów z bioderkami bo tak ładnie ma nóżki ułożone i cały wykład dała. Powiedziała, że pierwszy raz na żywo widzi, ale w TV widziała i w internecie i sama żałuje, że swoich dzieci tak nie nosiła. Wnuki natomiast zamierza już nosić
    O jakie to fajne
    Daniel Ikenna 30.05.2010, Obinna Samuel 18.11.2011, Celestin Ejike 01.08.2014

  11. #3411
    Chustomanka Awatar inka
    Dołączył
    Aug 2012
    Miejscowość
    Casablanca/ teraz w PL na wakacjach
    Posty
    1,262

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez sowtil Zobacz posta
    Mnie ostatnio starsze panie w mięsnym obstawiły i się zachwycały a ja nie mogłam się przebić by powiedzieć panu ile chcę karkówki. Młody był na plecach dość nisko zawiązany i tylko mu czubek głowy z polara wystawał, więc tak na wysokości wzroku tych pań był. Jedna podeszła do mnie potem i mówi "takie słodkie, że chciało by się pocałować" takim tonem jakby oczekiwała ode mnie odpowiedzi "śmiało proszę całować".
    jeszcze kilka miesiecy ( w Maroku) takie buziaki bardzo mnie irytowaly,tymbardziej ze nikt nie pytal tylko wsadzal nosi calowal. Az pojechalam do PL na wakacje i moje dziecko nagle stalo sie takie jakby niewidzialne i jednoczesnie nietykalne.Ciesze sie ze wrocialam w cieple kraje , i juz mnie te buziaki i zaczepianie dziecka przez obce osoby lub dzieci przestalo denerwowac a nawet je polubilam.
    Chociaz nieukrywalna prawda jest,ze dziecko w chuscie przyciaga o wiele wiecej uwagi niz w wozku.

    A. listopad 2012




  12. #3412
    Chustonówka
    Dołączył
    Nov 2013
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    16

    Domyślnie

    A ja mam pytanie
    Ale muszę je poprzedzić wstępem: otóż byłam dziś z Małą na kontroli bioderek. Po wyjściu z gabinetu zabrałam się za wiązanie. Oczywiście w poczekalni kilkoro rodziców śledzących każdy mój ruch. No a że z powodu tej wizyty u lekarza przegapiliśmy porę drzemki, to Ulka zaczęła mi dość intensywnie płakać (a generalnie uwielbia noszenie i przy wiązaniu nie ma problemu). Maaaatkooo, jak zobaczyłam wzrok tych ludzi, to zastanawiałam się czy mam uciekać, czy zacząć przepraszać. Wszyscy wyglądali, jakby zaraz mieli mi zabrać dziecko, a mnie obrzucić kamieniami - jakbym robiła Uli ogromną krzywdę.
    No i pytanie: reagujecie jakoś w takich sytuacjach, czy po prostu na luzaku robicie swoje?
    Mama Urszulki oraz Doradca Noszenia ClauWi® po kursie zaawansowanym

  13. #3413
    Chustofanka
    Dołączył
    May 2013
    Posty
    156

    Domyślnie

    Ja wychodzę gdzieś gdzie nikt mnie nie obserwuje - taki krytyczny wzrok sprawia że nie mam szans poprawnie zawiązać
    K. 5.02.2013 i E. 2.06.2016

  14. #3414
    Chustoholiczka Awatar samasia
    Dołączył
    Nov 2012
    Miejscowość
    Warszawa Jelonki
    Posty
    4,119

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez inka Zobacz posta
    jeszcze kilka miesiecy ( w Maroku) takie buziaki bardzo mnie irytowaly,tymbardziej ze nikt nie pytal tylko wsadzal nosi calowal. Az pojechalam do PL na wakacje i moje dziecko nagle stalo sie takie jakby niewidzialne i jednoczesnie nietykalne.Ciesze sie ze wrocialam w cieple kraje , i juz mnie te buziaki i zaczepianie dziecka przez obce osoby lub dzieci przestalo denerwowac a nawet je polubilam.
    Chociaz nieukrywalna prawda jest,ze dziecko w chuscie przyciaga o wiele wiecej uwagi niz w wozku.
    Gdyby ktoś próbował Zosię pocałować, zamordowałabym chyba gołymi rękoma. Mam paranoję na punkcie wirusa opryszczki :/ Sama mam co chwilę "zimno" na ustach, w takich sytuacjach pilnuję jak szalona higieny, żeby Zosi nie zarazić - i zimny pot mnie oblewa na myśl, że ktoś ustami z opryszczką mi dziecko zarazi...

    Cytat Zamieszczone przez Gryzula Zobacz posta
    A ja mam pytanie
    Ale muszę je poprzedzić wstępem: otóż byłam dziś z Małą na kontroli bioderek. Po wyjściu z gabinetu zabrałam się za wiązanie. Oczywiście w poczekalni kilkoro rodziców śledzących każdy mój ruch. No a że z powodu tej wizyty u lekarza przegapiliśmy porę drzemki, to Ulka zaczęła mi dość intensywnie płakać (a generalnie uwielbia noszenie i przy wiązaniu nie ma problemu). Maaaatkooo, jak zobaczyłam wzrok tych ludzi, to zastanawiałam się czy mam uciekać, czy zacząć przepraszać. Wszyscy wyglądali, jakby zaraz mieli mi zabrać dziecko, a mnie obrzucić kamieniami - jakbym robiła Uli ogromną krzywdę.
    No i pytanie: reagujecie jakoś w takich sytuacjach, czy po prostu na luzaku robicie swoje?
    Powiedzieć, że marudzi, bo głodna... Ale też się wtedy palę ze wstydu

  15. #3415
    Chustoguru Awatar HoliPoli
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Belgrad
    Posty
    7,676

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez samasia Zobacz posta
    Gdyby ktoś próbował Zosię pocałować, zamordowałabym chyba gołymi rękoma. Mam paranoję na punkcie wirusa opryszczki :/ Sama mam co chwilę "zimno" na ustach, w takich sytuacjach pilnuję jak szalona higieny, żeby Zosi nie zarazić - i zimny pot mnie oblewa na myśl, że ktoś ustami z opryszczką mi dziecko zarazi...
    to nie jedź pod żadnym pozorem do Gruzji

    i jeszcze tak sobie przypomniałam, że ostatnio zostałyśmy z młodą obgadane przez dwie migające, właśnie w Gruzji. Minęły nas i jedna nam się przyglądała a potem wytrwale pokazywały sobie na plecy, no musiało być o nas jak nic


  16. #3416
    Chusteryczka Awatar czyżyk
    Dołączył
    Aug 2013
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    2,216

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Gryzula Zobacz posta
    A ja mam pytanie
    Ale muszę je poprzedzić wstępem: otóż byłam dziś z Małą na kontroli bioderek. Po wyjściu z gabinetu zabrałam się za wiązanie. Oczywiście w poczekalni kilkoro rodziców śledzących każdy mój ruch. No a że z powodu tej wizyty u lekarza przegapiliśmy porę drzemki, to Ulka zaczęła mi dość intensywnie płakać (a generalnie uwielbia noszenie i przy wiązaniu nie ma problemu). Maaaatkooo, jak zobaczyłam wzrok tych ludzi, to zastanawiałam się czy mam uciekać, czy zacząć przepraszać. Wszyscy wyglądali, jakby zaraz mieli mi zabrać dziecko, a mnie obrzucić kamieniami - jakbym robiła Uli ogromną krzywdę.
    No i pytanie: reagujecie jakoś w takich sytuacjach, czy po prostu na luzaku robicie swoje?
    W sumie nie byłam w takiej sytuacji, ale myślę, że powiedziałabym do dziecka coś w stylu: "Wiem kochanie, że jesteś zmęczony. Mama zaraz zawiąże chustę i będziesz mógł się zdrzemnąć". Na pewno nie tłumaczyłabym się ludziom. No chyba, że ktoś ewidentnie by mnie zaczepił.

  17. #3417
    Chustomanka Awatar hanna
    Dołączył
    Apr 2013
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    523

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Gryzula Zobacz posta
    A ja mam pytanie
    Ale muszę je poprzedzić wstępem: otóż byłam dziś z Małą na kontroli bioderek. Po wyjściu z gabinetu zabrałam się za wiązanie. Oczywiście w poczekalni kilkoro rodziców śledzących każdy mój ruch. No a że z powodu tej wizyty u lekarza przegapiliśmy porę drzemki, to Ulka zaczęła mi dość intensywnie płakać (a generalnie uwielbia noszenie i przy wiązaniu nie ma problemu). Maaaatkooo, jak zobaczyłam wzrok tych ludzi, to zastanawiałam się czy mam uciekać, czy zacząć przepraszać. Wszyscy wyglądali, jakby zaraz mieli mi zabrać dziecko, a mnie obrzucić kamieniami - jakbym robiła Uli ogromną krzywdę.
    No i pytanie: reagujecie jakoś w takich sytuacjach, czy po prostu na luzaku robicie swoje?
    to oczywiste, że gdyby dziecko wkładane do wózka tak wyło, to nikt by nawet nie zerknął... smutne ale prawdziwe

    Miałam ostatnio analogiczną sytuację tylko że z ubieraniem. Poszłam po moją małą zbuntowaną dwulatkę, do żłobka. Oczywiście buzia się jej nie zamyka, gada różności jak najęta. Ale jak tylko zobaczyła spodnie i kurtkę, uciekła na drugi koniec szatni i sie zaczęło... "Ja nie chce do domku, nie chce spodni, nie nie nie, bu bu bu" itd itp. Chwile czekałam, tłumaczyłam, gadałyśmy jeszcze troche o innych rzeczach, ale za każdym razem gdy pojawiła się kurtka i spodnie był ryk. Reakcja innych rodziców zupełnie jak w twoim opowiadaniu Niestety musiałyśmy juz iść, wiec przyznaje sie bez bicia, uzyłam siły. Cały czas mówiłam do niej, że wiem, że nie lubi ubierać spodni i kurtki, ale jest zimo (cos w tym stylu) Nagle mała sie uspokoiła. Powiadomiła resztę wgapiających się rodziców, że nie lubi ubierać spodni, ale trzeba bo jest zimno. I było po sprawie...
    Rodzice przestali się wgapiać a my spokojnie wyszłyśmy ze złobka...

  18. #3418
    Chustonówka
    Dołączył
    Nov 2013
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    16

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez czyżyk Zobacz posta
    myślę, że powiedziałabym do dziecka coś w stylu: "Wiem kochanie, że jesteś zmęczony. Mama zaraz zawiąże chustę i będziesz mógł się zdrzemnąć".
    Dokładnie tak zrobiłam - niemal słowo w słowo powiedziałam to samo. Ale i tak spojrzenia tych ludzi mogłyby mnie zabić.
    Pociesza mnie to, że ortopeda był bardzo pozytywnie nastawiony do chusty
    Mama Urszulki oraz Doradca Noszenia ClauWi® po kursie zaawansowanym

  19. #3419
    Chusteryczka Awatar czyżyk
    Dołączył
    Aug 2013
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    2,216

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez hanna Zobacz posta
    to oczywiste, że gdyby dziecko wkładane do wózka tak wyło, to nikt by nawet nie zerknął... smutne ale prawdziwe
    Prawda. Niestety...

    Cytat Zamieszczone przez Gryzula Zobacz posta
    Dokładnie tak zrobiłam - niemal słowo w słowo powiedziałam to samo. Ale i tak spojrzenia tych ludzi mogłyby mnie zabić.
    Pociesza mnie to, że ortopeda był bardzo pozytywnie nastawiony do chusty
    U mnie też ortopeda była prochustowa, nawet mieliśmy zalecenie, żeby jak najwięcej nosić. Ale moja koleżanka to usłyszała, że to niezdrowe, że dziecko ma za ciasno, jego narządy wewnętrzne są ścieśnione, że za szybka pionizacja ciała itd.

  20. #3420
    Chusteryczka Awatar melodi
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    2,038

    Domyślnie

    "matko,tyle kolorów, i jeszcze jakiś kolorowy szal taki wielki... jejku Pani coś w tym nosi?!"
    '12 Norbi 86 > 66 kg !!!

    'Masz w sobie coś, co możesz pokazać tylko wybranym.'

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •