dokladnie,dobre!!!ale babka miala tuper
dokladnie,dobre!!!ale babka miala tuper
A może miałaby Pani ochotę żebym sprawdziła czy Panią spodnie w pasie nie cisną?
Tak mi się skojarzyło;
jak byłam w ciąży to nagle okazało się, że mój brzuszek nie jest już moją intymną częścią ciała, tylko własnością publiczną i do szewskiej pasji doprowadzały mnie tabuny krewnych i znajomych królika, lecących do mnie z łapami i macających mnie po nim...
Aż nie wytrzymałam i koleżankę macającą mój brzuszek, bezceremonialnie złapałam obiema dłońmi za piersi
No i kurka, czemu ona była taka oburzona...
Dobre! Ja fecetem jestem a zawsze mnie wkurza jak pomyślę jak ludzie się na cudze brzuchy rzucają :/ A taka metoda wydaje mi się idealnaZamieszczone przez Gavagai
Żona mi mówi właśnie, że obiecała sobie, że jak następnym razem przyjdzie położna środowiskowa i ją chwyci za piersi (bez pytania oczywiście, bo położne o to nigdy nie pytają) to też ją chwyci za piersi, szczególnie, że miała takie wieelkie
"Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości" Mark Twain
Rufin 20.04.2008, Inga 13.07.2012
oj faktycznie, przepraszam, ale go odmlodzilamZamieszczone przez Ridibunda
Tomek (III.07) Asia (X.09)
Doradca po kursie średniozaawansowanym Die Trageschule® Dresden
http://fotelik.blox.pl/html
dobreZamieszczone przez Gavagai
gratuluje asertywności ... prawie jak K. Szczuka
a dla mnie ciążowy brzuszek to właśnie mega intymna sprawa
Franek 07.05.2007 , Ewa i Hania 15.11.2009
LennyLamb - chusty tkane, elastyczne , nosidełka mei-tai i ....
Dwa ssaki w akcji więc jeśli chcesz się ze mną skontaktować podaję maila asia [et] lennylamb.com
Coz, kobiety w ciazy sa po prostu pociagajace Mnie tez zawsze kusi, zeby taki brzuszek poglaskac (sama tego nie lubilam), ale ZAWSZE pytam "wlascicielke" o zgode!
Podobno dotknięcie ciężarnego brzucha przynosi szczęście, jak złapanie za kuzik kiedy się widzi kominiarza To taki jakby... amuletZamieszczone przez Lovrita
Będąc ostatnio u rodziców na lubelszczyźnie wybrałam się na miejski bazar. Zanim zapakowałam małego w pouch'a mąż podszedł do jednego stoiska. Kiedy do niego doszliśmy widzę, że kobieta obsługująca klientów oka ze mnie nie spuszcza, trochę mnie to rozbawiło ale nie reaguję, jak zechce to sama zapyta. No i zapytała (niestety) czy mały połamany...
odpowiedziałam, że nie, ze to atestowane "nosidło" do noszenia dzieci a ona (chyba żeby klientów nie stracić) zaczeła zachwalać, że bardzo fajnie wygląda takie usztywnione.................
A u mnie na wsi znowu uśmiechy zbierałam i teksty jakie to cuda teraz wymyślają . Generalnie pozytywnie odbierają dzidziolka w chuście
ja byłam dziś u ortopedy na kontrolę bioderek Juniora. Lekarz normalnie nie mógł wyjść z podziwu, jakie rewelacyjne rozwiązanie taka chusta. Najpierw się mnie spytał jak to wymyśliłam, potem jak to zamotałam na sobie sama. Pokazałam mu (oprócz kieszonki w której przyszliśmy) również 2x. Bardzo chwalił i żałował, że ma za duże dzieci, bo sam by nosił. Obiecał dziś poczytać o chustach w sieci i od tej pory zawsze już polecać rodzicom. Ha!
Agata-mama-Kubusia (18.04.08)
agapee do mądrego lekarza trafiłas
też tak uważam!! a idąc trochę się obawiałam reakcji, bo wiem, że lekarze różnie reagują. A ten nie tylko mnie pochwalił, ale również skrytykował wisiadełka )
Agata-mama-Kubusia (18.04.08)
Ja też nie mogę narzekać na lekarzy - wszyscy albo chwalili, albo się nie wypowiadali. Raz tylko przeżyłam chwile grozy, kiedy poszłam do pediatry przychodnianej a ona na mój widok z przerażeniem/obrzydzeniem krzyknęła: nie, proszę wyjść! Na szczęście okazało się, że poprzednim pacjentem było dziecko z ospą, więc lekarka przeraziła się tego, że moja dwumiesięczna córa się zarazi
Zauważyłam też, że ludzie znacznie naturalniej i z mniejszym zdziwieniem przyjmują widok dziecka w kołysce z 2x niż w kieszonce. Bardzo mnie to zastanawia, bo np. moja dość długa córa w kołysce nie prezentuje się zbyt korzystnie a w kieszonce zazwyczaj słodko śpi. Więc czemu akurat w kieszonce wyglądamy jak ufoludka z ufoludziątkiem???
My też miałyśmy miłe doświadczenia z chustą w przychodni. Pediatra co prawda tylko pokiwała przyzwalająco głową ale już nasza pielęgniarka środowiskowa naprawdę pochwaliła - a i inne pielęgniarki w recepcji też. Dziś z kolei, po półtorej godziny, Lena po raz pierwszy w naszej historii chustowania się popłakała na spacerze Ząbki jej zaczynają iść, gryzie wszystko co popadnie i jest rozdrażniona. Wracałyśmy z tego powodu autobusem, żeby szybciej było - panie siedzące za nami komentowały nas między sobą (że niby ja nie usłyszę pffffff) jakie to dziecko biedne i umęczone bo matka ma fanaberie... A obok w wózku chłopczyk też płakał i ani słowa o nim
To panie miałyby poważny problem z nami, bo ja jeżdżąc (bardzo rzadko) po mieście wózkiem w autobusie wkładam córcię do chusty (zawsze można ją niewidocznie nakarmić). I to dopiero wyrodna matka - ma wózek a katuje dziecko w jakimś gałganieZamieszczone przez Mecik
) nie pamiętam negatywnych reakcji - na szczęście,
ale sporo zaciekawienia i śmieszne że obcy ludzie np. w kolejce do kasy obok potrafią ze sobą pogadać na temat chusty - czyli chusta zbliża nie tylko mnie i córcię ),
bardzo fajnie reaguje młodzież "ale suuuper" powiedziane z podziwem jest miłe,
kilka osób myślało, że sama tak bystrze wykombinowałam sposób na noszenie dziecka ) - wtedy tłumaczę co i jak )
no i oczywiście podchmieleni panowie, którzy "też by tak chcieli" )
ogólnie bardzo dużo ludzi się do nas uśmiecha )
a ja dziś pierwszy raz wyszłam z Frankiem w chuście do sklepu...
taka dumna szłam, jakbym sama tę chustę wymyśliła
no i pani w sklepie była zachwycona - i powiedziała: ale fajna koszulka na dziecko, to chyba jakaś specjalna?
no i słowa skierowane do Franka - ale Ci dobrze, tak ciepło i blisko mamy
a Franek się uśmiechał rozbrajająco, więc się pani jeszcze bardziej podobało i mówiła, że wyglądamy tak, że tylko zdjęcia pstrykać hihi
tak mi się miło zrobiło, że teraz chyba bez chusty do sklepu nie wyjdę
tak sobie czytam ten wątek i uświadamiam, że pozytywne reakcje otoczenia są dla mnie bardzo ważnym, kolejnym powodem noszenia w chuście. Jak każda próżna baba lubię zwracać uwagę )
Agata-mama-Kubusia (18.04.08)