A ja miałam dziś fajne reakcje Pewna starsza pani zagadnęła mnie, że tak fajnie, i czy to ta chusta jest. Ja, że tak, ona, że jej wnuczka dla dziecka kupiła, ale nie nosiła wcale. A z jakim żalem w głosie to było powiedziane!
A potem spotkałam znajoma panią z osiedla, która była dawno temu nauczycielką polskiego mojego małżonka. Jej reakcja - szeroki uśmiech i komentarz "mama kangurzyca?" Trochę o chustach porozmawiałyśmy
Ale najśmieszniejszy był chłopiec na placu zabaw. Szłam ze starszakiem z przedszkola i on podszedł do nas, zobaczył Lusie i "A co to jest?" "To jest moja córeczka." "W bluzce?!" (nóżki były zapięte w mojej bluzie) "Nie, no w takiej chuście, o zobacz, tu ma nóżki" "Aaaa, no tak, ale fajnie!"