no padłam po prostu Pokretny tok myslenia, ale logiki nie mozna mu odmowic!!!Zamieszczone przez rebelka
no padłam po prostu Pokretny tok myslenia, ale logiki nie mozna mu odmowic!!!Zamieszczone przez rebelka
Heh, facet w ogóle zakręcony był Miał swoje stoisko i kiedy podeszła do niego jakaś klientka i o coś się spytała on jej powiedział, że musi poczekać bo on takiego cuda jeszcze nie widział i musi się napatrzećZamieszczone przez Jasnie Pani <img src=\"{SMILIES_PATH}/icon_smile.gif\" alt=\":)\" title=\"Smile\" />
"Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty." Frank Zappa
Dorota, mama Mateusza - 06.05.2008
Fajny ten pan A u mnie różnie. Czasem pozytywnie a czasem jakies dziwne spojrzenia i szepty w stylu " ale męczy to dziecko".
Mąż nosi w Ergo i stwierdzam, że albo na nosidło tak pozytywnie reagują ludzie ( kobiety w większości ) albo na faceta z dzieckiem na brzuchu. Obstawiam raczej to drugie Na mnie z malym w chuście tak nie reagują jak na męża. Oczywiście nie mówię, że wcale nie reaguja jak ide z synkiem zamotanym. Jak pisałam wyżej reakcje są różne. Przeważaja jednak pozytywne. Ludzie albo cos mówia do dziecka tak jakby mnie tam wcale nie było, czasem ktos zapyta w czym "to dziecko jest przyczepione/przywiązane", "co to za szal" etc. A najmilszy komentarz usłyszalam stojac w kolejce po chleb ( zanim sama zaczęłam piec - chwale się, a co ). Jedna pani powiedziała do mojego zamotanego synka tak " ale masz dobra mamę, tak cie nosi.Tez bym tak chciała "
A mnie wczoraj po raz pierwszy przepuszczono w kolejce w banku!!! Maly w MT na plecach, no i kierownik zmiany sie zlitowal i poprosil pozostalych kolejkowiczow, aby przepuscili matke z dzieckiem! Obdarowano nas usmiechami, a jakies starsze panie skomentowaly, ze nie tak lekko nosic takiego malucha (13 kg). Ogolnie wywolalismy mile zamieszanie
U nas przeważają pozytywne reakcje Jak wychodzę na spacer, to z góry wiem, że wzbudzę sensację - nieznajomi ludzie się do nas uśmiechają, komentują między sobą, pokazują palcami Strasznie mi się to podoba Na specerze jakaś dziewczyna nas zaczepiła i poprosiła, żebym jej pomogła kupić taką chustę dla jej siostry, która właśnie urodziła, na prezent. No więc kupiłam jej hoppa i była zachwycona
Z negatywnych to przypominam sobie jedną panią, która zapytała :
"Czy to dziecko się nie męczy?"
Odpowiedziałam: "A wygląda, jakby się męczyło?"
No co starsza pani: "No... nie płacze..."
A ja: "No właśnie" ))
Takie dialogi na cztery nogi
I też ustąpiono mi kolejki - w banku
Helena --> luty 2008
Kalina --> wrzesień 2009
Amitola Studio - Fotografia noworodków i starszych dzieci, fotografia rodzinna, ciążowa, ślubna - Jelenia Góra, Legnica, Wałbrzych, Wrocław
Mój blog
Odnośnie nazywania chust szalami, szmatami i zasłonami, mam jeszcze jedną nazwę
Siedzieliśmy z synem w kościele. Mąż zachustowany i nagle słyszę głośny szept z przodu. Mała dziewczyna do mamy:
- A dlaczego ten pan trzyma dzidziusia w RĘCZNIKU ?
I zgadzam się, że jak facet ma dziecko w chuście to więcej pozytywnych reakcji jest. Mój mąż ciągle się spotykał z różnymi miłymi uwagami, a ja tylko raz + raz "biedne dziecko". Wobec tego 0:0
J.
My się nosimy dopiero do jakiś dwóch tygodni i jak na razie nikt się nie krzywi. Z ciekawszych reakcji:
teść: a co ty masz za cygańskie nosidlo? (ale to bylo raczej pozytywnie)
Pani w kawirani na dole, gdzie kupuję czasem latte: to Pani tu dziecko ma? a ja myślalam, że pani w ciąży dopiero
ksiądz (jak poszlam zamówić chrzest Franka): to teraz tak się dzieci nosi?
najbardziej podobalo się mojej babci i tacie (ale się zachustować nie dali)
Justyna, mama Michalinki 20.03.2006 i Franka 21.02.2008
Z cygańska chustą tez u mnie było kiedyś a wczoraj zaczepiła mnie starsza miła Pani na naszym osiedlu i chciała sobie zobaczyc jak ja mam dziecko przyczepione bo ona juz mnie czasem z balkonu obserwowala podobno i bardzo jej sie takie noszenie podobało A że Iwo się do tej pani usmiechal to podobalo jej sie jeszcze bardziej Ta krótka rozmowa bardzo pozytywnie mnie nastawila wczoraj na reszte dnia
Ostatnio usłyszałam od mojej rodzonej babci, gdy synka wrzuciłam na plecy w MT: "bo go zgarbacisz, wyjmij go z tego, no... ZGARBACISZ GO!!!!" .
Dodam tylko, że jako jedna z nielicznych mam (a może jedyna) mieszkających na głębokiej wsi, moja babcia miała wózek dla swoich dzieci.
Może gdyby nie wózek, miałaby inne zdanie na temat noszenia dzieci?
Mama Tymka (15.07.07) i Bruna (22.11.11)
hehe ZGARBACISZ
Moja babcia tez miala wózek, ale sama powiedziała, ze "na pokaz"
Jeszcze raz przytocze te sławetne słowa mojej babci jak mnie z Lusia w chuscie zobaczyła:
"Jak siano ma sie suszyc na grabiach, tak dziecko ma rosnac na rękach!"
Jaśnie Pani
Chyba sobie to gdzieś powieszę.
Ania, mama Jaśka (26.08.04), Zuzi (14.03.08), Jagódki (18.04.16) i Józia (31.01.19)
Piekne po prostu!!!Zamieszczone przez Jasnie Pani <img src=\"{SMILIES_PATH}/icon_smile.gif\" alt=\":)\" title=\"Smile\" />
Tekst piękny, ale - gwoli sprostowania - siano nie suszy się na grabiach tylko na ostwiach Grabiami się tylko... grabiZamieszczone przez Lovrita
Właśnie wróciłam ze spaceru.
Szłam sobie spokojnie , minęła mnie Pani i słychać było głośne OOO!, potem okrzyk "chwileczkę niech Pani poczeka". I zaczęła się rozmowa, że ona od lat pracuje z dziećmi i że dziecko będzie miało krzywy kręgosłup. bo są badania i w Niemczech już tak nie noszą, bo 6 - 8 dzieci na 10 ma skrzywienie. I żebym się zastanowiła. Więc uprzejmie odpowiedziałam , że się zastanowię, ale ja też czytałam o innych badaniach, z których wychodzi, że to zdrowo.
Pytanie: czy może ktoś wie o badaniach w Niemczech?
Spoko, spoko. Moja babcia z tej czesci polski gdzie grabiami nazywało sie te takie dziwne rusztowania, na które nakłada sie siano na snopkiZamieszczone przez Budzik
1. W zaprzyjaźnionej aptece (w której jestem rozpoznawana a mały zawsze miło komentowany w chuście), młoda farmaceutka, będąca też młodą mamą, w końcu nie wytrzymała i wychyliła się zza lady i maca, ogląda "A jak ty to wiążesz, to chyba zdrowe dla dziecka, zdrowsze niż te nosidełka, pozycja fizjologiczna" itd. A ponieważ mi się spieszyło i nie miałam czasu jej opowiadać, zaproponowałam, że przyniosę jej parę ulotek to sobie poczyta, są adresy www to sobie wejdzie na stronki. A ona na mnie wielkie oczy "To do TEGO są jakieś ulotki??" Chyba myślała, że sama sobie TO uszyłam i wykombinowałam wiązanie i że w ogóle jestem jedyna która tak nosi
2. Idzie dwóch menelików przeciwko nam. Jeden patrzy, patrzy, nagle jego bezzębne oblicze rozświetla szeroki uśmiech i zaczyna mówić "Proszę panią, to jest... to jest... [a ponieważ przebywał w innym stanie świadomości, z trudem dobierał słowa i jedyne, co udało mu się wyartykułować było...] super!" i Uniósł kciuk do góry
3. Dwie starsze panie plotkowały sobie na chodniku (nota bene obydwie stały z rowerami, skutecznie tarasując przejście chodnikiem ) i usłyszałam przechodząc obok, jak jedna mówi do drugiej o nas: "To dopiero umęczenie, jedno to, drugie tu"... - szłam z Antkiem w chuście, Anielką za rączkę.
To powinno być chyba w kategorii "reakcja na brak chusty"
Jedziemy z Ysiem (w MT) tramwajem. Na jednym z przystanków stoi grupa przedszkolna z wychowawczyniami.
- Mamo, dziwne te dzieci...
- Dlaczego???
- Takie bez chusty...
Gavagai dobre
"Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty." Frank Zappa
Dorota, mama Mateusza - 06.05.2008
No to mi się nazbierało już kilka opowieści:
1. Na Daniach Morza młodego nosił Marmez i wzbudził szalony zachwytcygańskiej rodzinki najbardziej cieszyła się dziewczynka (ok. roczek) ksiedząca w spacerówce. Co mówili nie wiem bo po romsku i też między sobą .
2. Moja sąsiadka mówi, że jej się niedobrze robi jak widzi Rufina w chuście, bo przecież on może wypaść... mówi to tylko jak mnie spotka do Marmeza nikt się nie odważy!
3. Najfajniejsze . Lazłam z Agnen na pocztę, miałam młodego w Hopie. Na przystanku stała elegancka babcia z bliźniaczkami (ok 6-7 lat). No i jedna z dziewczynek pokazała na mnie i coś zaczęła mówić. Usłyszalam taki dialog:
Babcia: Mamusia też ciebie tak nosiła.
mała: W takim szaliku???
Nie macie pojęcia jak mi się miło zrobiło, a uśmiechy wszystkie miałyśmy chyba nr 7 . Ktoś w mojej okolicy nosił dzieci w chuście dobrych parę lat temu . Chciała bym tą panią spotkać i się dowiedzieć jak na nią reagowano.
] .. ...o o
. .....( -- )............ ... Doradca Akademii Noszenia
... /\( , , )/\
^^ ^^ ^^ ^^ ...... Teorie przemijają, żaba zostaje.
Rufin - 20.04.2008,...Inga - 13.07.2012
e-damski.pl - chusty Baby-Doo i LennyLamb
wymianka eko
We wtorek pierwszy raz zachustowałam Kacperka, który właśnie kończy miesiąc. Od wczoraj wychodzimy na spacerki w chuście - wózek stoi w domu.... Także wczoraj poszliśmy z Kacperkiem i jego tatą na badania do pediatry w pobliskiej przychodni. od momentu wejścia przyglądała się nam badzo bacznie pielęgniarka, która dzień wcześniej pobierała mi krew. Po wizycie w gabinecie motam spowotem Kacperka, żeby wrócić do domu, a ona przechodząc koło naszej trójki i nie czekając na odpowiedź rzuciła w naszą stronę z wyrzutem: "że też pani nie szkoda kręgosłupa syna!". Ech....
byłam: Anna Dobrowolska
STUDIO FOTOGRAFICZNE: http://www.studioniezapominajka.pl
BLOG: http://www.blog.studioniezapominajka.pl
FOTOGRAFIA PRZYRODNICZA: http://www.annaijan.pl