Kupiłam tydzień temu chustę storchenwiege Leo (kolor bordeaux przepiękny zresztą ) i próbujemy się motać, mam małą 6 tygodniową córeczkę 4,5kg i tak się zastanawiam czy nie kupić sobie jeszcze elastyka na "szybkie wiązania" np do usypiania czy szybkie wyjście, ale naczytałam się, że odchodzi się już od elastyków. Czy to prawda że te tkane lepiej zabezpieczają plecki maluszka i są dla niego bezpieczniejsze? zależy mi głównie na bezpieczeństwie i wygodzie małej. jak to jest na prawdę? i ciągle słyszę "nie powinno się nosić niesiedzących dzieci w pionie!!" :/
Z moim motaniem coraz lepiej, ale mam wiele wątpliwości..
1. czy muszę dociągać chustę bardzo bardzo mocno czy tylko na tyle, żeby dokładnie otulała Małą? boje się, że coś jej zrobie, że dociągnę ZA MOCNO.. jak sprawdzić czy nie jest za mocno?
2. Jak powinna być dociągnięta przy główce i dokąd powinien sięgać materiał? (u mnie dochodzi do 1/3 uszka od dołu, wkładam zawsze mały ręczniczek żeby usztywnić, ale Zuzia jak nie śpi - jak śpi to zresztą też - to potrafi się znacznie "odkleić" główką i np. zmienić ułożenie główki na drugą stronę).
3. nóżki i pupa..czy nie za bardzo się zapada a nóżki nie są za szeroko..jak to sprawdzić?
i ostatni problem..
4. Jak zamotać się na ulicy, co zrobić żeby nie jeździć ogonami po ziemi?
Dziękuję Wam! Jestem początkująca. byłam na warsztatach, ale były zbyt krótkie i za mało się dowiedziałam żeby rozwiać wątpliwości..
Ale Zuzi jest chyba super, czasem trochę pomiauczy jak Ją pakuję, ale max 5 minut i śpi słodko
..chciałam zamieścić zdjęcia ale nie potrafię
Dzieki!!! ))