Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 32

Wątek: Czas na plecy albo koniec z noszeniem, aaaaaaaaaaaa!!!

  1. #1

    Domyślnie Czas na plecy albo koniec z noszeniem, aaaaaaaaaaaa!!!

    Byłam dziś na długim spacerze i zakupach, do tej pory głowa mi pęka Nie dam rady dłużej, chyba że na krótkie dystanse do sklepu, na rynek. No i mam problem, boję się nosić na plecach. I nie chodzi mi o samo wiązanie tylko o to że nie widzę małej, nie mam żadnej kontroli i nie mogę jej chronić w razie... a że mam baaaaardzo rozwiniętą wyobraźnię nie daje mi to spokoju. Wiem wiem, niosąc z przodu czy idąc za rękę też nie wszystko przewidzą, ale jest różnica i to duża.
    I tu mam pytanie czy któraś z Was też tak miała, czy ja jestem jakąś kosmitką? Muszę się przełamać, tak myślę że na początku będę chodzić z mężem, może to pomoże. Bo jeśli nie to będzie nasz koniec noszenia

  2. #2
    Chustodinozaur Awatar Anyczka
    Dołączył
    Jan 2011
    Posty
    15,797

    Domyślnie

    Ja nie noszę na plecach. Nie wychodziło mi z wiązaniem, a poza tym właśnie - boję się;( Wiem, że to irracjonalne, i już nawet umawiałam się ze da razy na konsultacje chustowe, żeby mnie ktoś nauczył i wybił strach z głowy, ale jakoś nie doszły do skutku...
    W rezultacie nosimy się w chuście tylko do usypiania i przy marudzeniu, na spacery - nosidło, a najcześciej jednak wózek.
    Pomijając wszysko, moje dziecko, od kiedy usiadło, uwielbia wózek

  3. #3
    Chusteryczka Awatar Agna
    Dołączył
    Jun 2011
    Miejscowość
    Reda
    Posty
    2,532

    Domyślnie

    Ja tam, jak idę z mężem i mam Zosię na plecach, to i tak wiem prędzej niż on, kiedy mi np. uleje, opluje, wystawi rękę gdzie nie trzeba, zaśnie z głową w niepożądanej pozycji....... mój mąż niezdatny do tych rzeczy. Czasem paszczę obetrze, jak wyraźnie poproszę
    Przyzwyczaisz się. Najpierw na plecy wrzucaj na króciutko. Przyzwyczaicie się i wiązanie ci lepiej wejdzie, jak często będziesz ćwiczyć
    Kiedy idę na spacer dla spaceru, to niosę na plecach, na zebranie w szkole starszego np. z przodu, bo więcej możliwości na zajęcie uwagi.
    www.zufizo.pl

    Zuzia 09.1999. Filip 05.2001. Zosia 04.2011.

  4. #4

    Domyślnie

    Anyczka cieszę się że nie jestem sama też spacerujemy z wózkiem na długie dystanse, na krótkie to już na nóżkach najchętniej
    Agna ja właśnie mam nadzieję że się przyzwyczaję... Ty przy dwójce dzieci na pewno miałaś większą mobilizację żeby na plecach zacząć, Twoja Zosia prawie rok młodsza od mojej

  5. #5
    Chusteryczka Awatar Agna
    Dołączył
    Jun 2011
    Miejscowość
    Reda
    Posty
    2,532

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez margeritta Zobacz posta
    Ty przy dwójce dzieci na pewno miałaś większą mobilizację żeby na plecach zacząć, Twoja Zosia prawie rok młodsza od mojej
    Moje dzieci są całkowicie samodzielne Moja Zuzia chyba 11 lat starsza od twojej Cieszę się, jak czasem da się namówić na spacer i trochę za rękę potrzymać
    www.zufizo.pl

    Zuzia 09.1999. Filip 05.2001. Zosia 04.2011.

  6. #6
    Chusteryczka Awatar Anais
    Dołączył
    Aug 2010
    Miejscowość
    Warszawa-Gocław
    Posty
    2,173

    Domyślnie

    też się bałam na początku, ciągle oglądałam się w szybach samochodów, czy wszystko ok.
    Pomogło nosidło Tuli - mogłam szybko zdjąć i włożyć dziecko, które z początku protestowało gdy niezdarna matka za długo motała chustę
    Młodemu się spodobało, bo wszystko widział lepiej.
    Teraz to wszędzie paluchem pokazuje i woła: 'TAM!' 'TUTAJ!'
    de la Vega 08.07.2010
    Dzidźka 09.07.2015

  7. #7
    Chusteryczka Awatar Vernea
    Dołączył
    Oct 2010
    Miejscowość
    Warszawa-Ursynów
    Posty
    2,432

    Domyślnie

    Przyzwyczaisz się Jak będziesz chciała oczywiście bo na siłę to się nie da. Ja noszę głównie na plecach bo mi z przodu młody świat zasłania. I też mi się kiedyś wydawało, że to straszne tak dziecka nie widzieć. Da się i jest fajnie Jak się nauczysz dobrze motać na plecach to będziesz się czuła pewniej, że wszystko jest ok. I jakoś tak intuicyjnie będziesz wyczuwać, co dziecię robi.
    www.nosimydziecko.pl chusty do noszenia dzieci, nosidełka ergonomiczne
    www.vernandnea.pl rodzinny sklep internetowy
    www.pluszowapileczka.pl internetowy sklep z zabawkami


    Moje cztery Szczęścia: 2008, 2010, 2012, 2017

  8. #8

    Domyślnie

    Będziemy próbować ale czarno to widzę, chyba muszę się umówić z koleżanką która na plecach nosi i w realu poobserwować jak to jest

  9. #9
    Chustomanka Awatar Foxy Lady
    Dołączył
    Jun 2009
    Miejscowość
    Warszawa Włochy :)
    Posty
    633

    Domyślnie

    zawsze możesz spróbować nosidła i kupić lusterko
    ja na plecach nosiłam prawie tylko w manduce, a ona daje uczucie stabilności (nic się nie obsuwa itd.)
    a lusterko to super patent - sprawdziłam
    Helenka piękna 23 lipca 2009



  10. #10
    Chustomanka Awatar anasta
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    782

    Domyślnie

    Też miałam obawy, jeżeli chodzi o noszenie na plecach. Na początku nosiłam po domu, często podchodziłam do lustra, sprawdzałam wiązanie, a jak poczułam się pewniej, zaczęłam wychodzić na spacery.
    Zauważyłam, że na plecach synek zachowuje się spokojniej, mniej się wierci, bo ma lepszą perspektywę. Jak się przywiąże wysoko, wbrew pozorom dość dobrze można dziecko kontrolować. A jak się idzie po mieście, pełno jest szklanych drzwi, wystaw sklepowych, nawet okna samochodów się nadają, więc zawsze można przejrzeć się i sprawdzić, co z dzieckiem. Na spacery często chodzę z dwójką, więc starszy mi zawsze powie, jeżeli młodszy rozrabia na plecach - przy dwójce rzeczywiście łatwiej o noszenie z tyłu - życie zmusza

  11. #11
    Chusteryczka Awatar ostroszyc
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Kielce
    Posty
    2,373

    Domyślnie

    Jeśli nie spacerujesz po lesie to jest mnóstwo okazji żeby przejrzeć się w szybach aut, sklepów itp Tylko trzeba uważać na te przyciemniane w autach, kiedyś przeglądałam się nie zauważywszy sensacji jaką wzbudzam wsród pasażerów jakiegoś vana ale byli bardzo sympatyczni i nawet cośtam chcieli poprawiać. A do lasu - lusterko w kieszeni!
    Mały B: 2009
    Mała T: 2012

  12. #12
    Chustofanka
    Dołączył
    May 2011
    Miejscowość
    Gdynia
    Posty
    327

    Domyślnie

    ja tez jakoś się do pleców nie przekonałam... Koleżanka doradczyni bardzo przekonywała, pokazała, nawet podobno ładnie to motanie mi wychodziło..., ale: zdominowało mnie myślenie: nie widzę buzi dziecka!! A jak osa przyleci itp.? Trochę na plecach ponosiłam i podobało się nam nawet. Ale to musiały być krótkie spacerki, bo na długo to ja się już dnerwujęPewno to zależy od upodobania

  13. #13
    Chustofanka Awatar maryjey
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Suwałki
    Posty
    316

    Domyślnie

    Ja też bałam się nosić na plecach. Nie wyobrażałam sobie nie widzieć buźki synka. Na początku wychodziłam na krótko przeglądając się w każdej szybie. Im dziecko większe tym jest łatwiej. A zamiast lusterka dobrze sprawdza się większość telefonów komórkowych - przy wygaszonym ekranie wszystko się ładnie odbija.


  14. #14
    Chustomanka Awatar kiwka
    Dołączył
    May 2010
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    956

    Domyślnie

    wiadomo, ze początki zawsze bywają trudne i zniechęcają... mnie przekonała do całkowitego przejścia na plecy jedna sprawa: przestał mnie boleć kręgosłup. zupełnie.... a na brzuchu bywało różnie, szczególnie jak mały miał już koło roku. grunt to próbować i się nie poddawać. co do lęków, że się dziecka nie widzi, itp - ja noszę Michała dość wysoko, jak się odwrócę do tyłu to zawsze co najmniej pół buzi widzę przeglądam się w szybach aut, wystawach sklepowych, itp. a często starszy synek mi służył pomocą jak młodemu smoczek utonął gdzieś w środku ale mój mąż na przykład nie chce nosić na plecach w ogóle i ma ten sam argument co tu przytaczane: nie widzę Michała i nie mam kontroli nad tym co się z nim dzieje...
    Moje M&M'sy: Maciek (10.08.2007) i Michaś (16.03.2010)

    W Poznaniu też nosimy: Poznań "W chuście"



  15. #15
    Chustomanka Awatar anasta
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    782

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez maryjey Zobacz posta
    A zamiast lusterka dobrze sprawdza się większość telefonów komórkowych - przy wygaszonym ekranie wszystko się ładnie odbija.
    U nas lepiej komórką w zasięgu wzroku młodego nie wymachiwać - podniesie wrzask, żeby mu dać i będziemy robić za antyreklame chustonoszenia.

  16. #16
    Chusteryczka Awatar IzaBK
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    Pruszków/Warszawa
    Posty
    2,933

    Domyślnie

    ja na początku nosiłam na plecach tylko w domu, i wciąz przeglądałam się w lustrze, żeby upewniać się, że z tyłu wszystko w porządku i z dzieckiem i z wiązaniem. I gdy już wiedziałam, ze nawet trzygodzinna drzemka na plecach nie powoduje poluzowania chusty, czuję plecami jak ułożona jest głowa, czy nie zwisa itd, zaczęłam wychodzić na spacery plecaczkowe. I potwierdzam - lusterko to podstawa!!
    G- X 2009 E- VI 2003 M- XII 1998

    NaturalnaMama.pl - ot, zwykły sklep.
    Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi, Instruktor Shantala: PogotowieChustowe.pl

    konsultacje także poprzez SKYPE

  17. #17
    Chustomanka Awatar Aniika
    Dołączył
    Oct 2010
    Posty
    702

    Domyślnie

    O to jest watek dla mnie, tylko ja juz umiem i uwielbiam nosic na plecach, mimo to sama z dzieckiem na plecach nie wyjde na spacer, bo jednak sie obawiam ludzi. Takze samotne spacery, dziecko (10 miesiecy) z przodu, zreszta moje dziecko niechodzące wiec latwiej mi ja wymotac, zamotac z przodu.
    A po historii jaka przeczytalam tu na forum, wiem, ze wszystko jest mozliwe.
    Post 11
    http://chusty.info/forum/showthread.php?t=53377&page=1

    Dodam, ze mieszkam w Warszawie i nigdy nie widzialam samotnej mamy z zachustowanym dzieckiem na plecach. Zawsze to jest noszenie z przodu, albo kolkowa na boku. I to nie rzadki widok, kiedy spotykam mamy, ktore nosza naprawde spore dzieci, nawet dwuletnie, wlasnie z przodu.
    Ostatnio edytowane przez Aniika ; 15-09-2011 o 11:39

  18. #18

    Domyślnie

    ale mi nawet nie tyle chodzi o poluzowanie chusty, bo to zapewne bym czuła ale np. o psy, o to że jakiś dzieciak rzuci czymś, o miłych przechodniów którzy będą ją za moimi plecami zaczepiać, łapać za nóżkę, buzię, a ja nie będę mogła zareagować, itd.
    o właśnie Aniika o tym napisała i potwierdziła moje obawy
    Ostatnio edytowane przez margeritta ; 15-09-2011 o 11:53

  19. #19
    Chustoholiczka Awatar dankin-82
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Lubin
    Posty
    4,582

    Domyślnie

    ja swoją prawie 2,5 latke nosze z przodu no uwielbiamy obie, młoda chętniej wskakuje na przód przytula się do mamy i zasypia natychmiastowo
    Z tyłu nszoę jak wiem że młoda wyspana, jak idziemy na dłuższy spacerek, nie mam oporów choc bardzo nie lubię jak mi śpi na plecach bo ona zasypia nosem w moich plecach ;/ i jakbym jej nie przekładała.układała to i tak ląduje nosem we mnie ;/ i mam stresa aby się nie udusiła
    A tak to cżesto sprawdzam co u niej słychac za pomocą lusterka, starszaczki, witryn sklepowych lub po prostu pytam młodej jak jej jest

    Nie ma się czego bac a na wszystkie ciekawskie babsztyle po prostu warknąc
    K mama Kulki i Kropki

    „Gdy dziecku dajesz książkę, zbroisz jego serce, a duszy jak ptakowi światłe przynosisz skrzydła”.

  20. #20
    Chustoguru Awatar Karo.
    Dołączył
    Oct 2010
    Miejscowość
    mazowieckie
    Posty
    7,652

    Domyślnie

    Nie nosiłam dużo na plecach, ale trochę tego było - i na spacer, i do sklepu. Nigdy nie zdarzyło mi się żeby ktoś Młodą zaczepiał korzystając z tego że jej "nie widzę".
    Asia - 20.11.2009
    Adaś - 08.03.2012
    Ania - 08.06.2015

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •