No piękne takie, podwójnie zapinane, cud miód malina Niestety, mała odmówiła współpracy, więc nie udało się jej zamontować do tego ustrojstwa. Teściówka w związku z tym na oko orzekła, że młoda jest do tego za duża, więc da to w prezencie swojej drugiej synowe- aktualnie ciężarnej. No i teoretycznie jeden problem z głowy, ale jak tu teraz uświadomić drugą synową, że to jest zwyczajne wisiadlo i żeby lepiej w tym nie nosiła? W sumie ona teściowej nie lubi, więc i tak pewnie tego nie użyje, ale już mówiła, że gdzieś miała nosidła(wisiadła) i musi ich poszukać. Kobita jest z tych co to wszystko wiedzą lepiej i wszystko mają najlepsze, więc jak jej powiem prosto z mostu, że to wisiadło, zła pozycja itp., to bankowo odpowie, że histeryzuję, guzik wiem, po czym się obrazi Ot, taki typ. Coś jej tam wspominałam o chustach, nosidłach itepe, ale ona patrzy na mnie trochę jak na szurniętą, odkąd zaczęłam chustować...