Możesz uslyszec, aby nie nosic w chuscie. Znam fizjoterapeutow Vojty, ktory uwazaja ze chusta do dziecka do 6 tygodnia.Zamieszczone przez dmv
Możesz uslyszec, aby nie nosic w chuscie. Znam fizjoterapeutow Vojty, ktory uwazaja ze chusta do dziecka do 6 tygodnia.Zamieszczone przez dmv
Magdalena (ekomama), Joachim 2006 i Laetitia 2009
Ekodzieciak warsztaty dla rodziców z EMPATYCZNEJ KOMUNIKACJI rodzic-dziecko Pozytywne Rodzicielstwo
Sklep Ekodzieciak - naturalnie dla dziecka
Akademia Noszenia Dzieci - szkolenia na doradców noszenia w chustach i nosidłach miękkich
Strefa Porozumienia - mediacje w związku, rodzinie, pracy.
slyszalam tez o takiej, ktora wrecz odwrotnie, a cos oprocz tego? ja i tak do wszelkich specjalstow chodze raczej na konsultacje niz po wytyczne i wybieram sama co robic - jakie innne wyjscie skoro co specjalista to inna rada?... pytam bo chcialaby wiedziec czy warto pojsc - ponoc diagnozowanie nie jest zbyt przyjemne dla dziecka
A nie masz możliwości pójścia do terapeuty zajmującego się NDT Bobath? Metoda o wiele łagodniejsza i przyjemniejsza dla dziecka.
"Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty." Frank Zappa
Dorota, mama Mateusza - 06.05.2008
OT
a co to jest diagnozowanie metoda vojty?? <oczy> 12 miesiecy cwiczymy vojta w najlepszym osrodku tego typu w pl i czegos takiego nie widzialam. diagnozowaly go dwie terepeutki vojty i robily to tak jak cala reszta- w sensie neurolodzy. a neurolog diagnozuje jak to neurolog- prxzynajmniej nas- a bylismy u kilku. i ten panstwowy i ten prywatny i ten na komisji ws. orzeczenia o niepelnosprawnosci. chyba nie ma podzialu na tych od vojty i tych od bobath..przynajmniej w badaniach.
wiec jak pojdziesz do neurologa to Ci dziecko po prostu zdiagnozuje. i wcale nie zauwazylam, zeby to diagnozowanie bylo drastyczne.. stas sie smial bo fajne fikołki p. doktor z nim robiła
zreszta IMO i vojta nie jest drastyczna, tylko demonizowana. dziecko płacze, ale szybko sie przyzwyczaja. zresztą po efektach bobatha to już wolałabym by płakało niz by za kilka mies. się okazało, że dziecko ma mpdz. zapytajcie rehabilitantek vojty ile dzieci po bobath i zawitkowskim do nich przychodzi z mpdz. moja rehabilitantka też cwiczyła bobathem 8 lat, ale z powodu niskiej skuteczności tej metody zmieniła ją na vojtę i założyła szkołę i ośrodek. Porównanie ma, a nam szczerze bobatha odradzała.
u nas po bobacie tez wszytko na mpdz wskazywało. a teraz? teraz jak dobrze pójdzie za miesiąc konczymy vojtę i całą rehabilitację
stasiu-love - już raz na ten temat pisałam - dziecko zdrowe zdiagnozowano, że ma podwyższone napięcie w rączkach i nóżkach. Tym mnie ta metoda zniechęciła do siebie. Żadna rehabilitacja nie była nam potrzebna.
A jeśli piszesz, że trzymanie 5-tygodniowego dziecka do góry nogami za stópkę i potrząsanie nim jest dla niego jedynie zabawą, no to przykro mi, o czym innym chyba piszemy. Ja doceniam tą metodę w przypadkach takich jak Twój lub innych ciężkich przypadkach, ale nie jest to jedyna metoda. Zresztą miałam styczność z dziećmi, które miały traumę w związku z rehabilitacją tą metodą. Sama raz pisałaś, że jest bardzo ciężko.....
A styczność z metodą Vojty miałam u osoby, która tąże metodę do Polski sprowadziła...
Metody Bobath nam jedynie pomagają w zabawach z Kacprem - jestem dzięki nim świadoma, jakie są prawidłowe wzorce, a jakie nie i jak ich unikać. Nie musiałam tą metodą rehabilitować Kacpra, jedynie wzbudza ona większe zaufanie z mojej strony (powtarzam, w przypadkach, które nie wymagają ciężkiego i długotrwałego leczenia, choć NDT Bobath także w takich przypadkach jest skuteczna).
Ot moje subiektywne odczucia.
byłam: Anna Dobrowolska
STUDIO FOTOGRAFICZNE: http://www.studioniezapominajka.pl
BLOG: http://www.blog.studioniezapominajka.pl
FOTOGRAFIA PRZYRODNICZA: http://www.annaijan.pl
Dziewczyny, a może wiecie, co można zrobić, jeżeli Aldo jak leży na brzuchu, to jedną rączkę trzyma w miarę przed sobą, a drugą bardziej w bok? W ogóle, to podpieranie się na rączkach idzie mu najgorzej z całego rozwoju ruchowego, a przecież jest potrzebne do następnych rzeczy. Kłaść go jak najczęściej, ustawiać mu rączkę, żeby się wyrównały, można coś innego jeszcze robić? Kładę go też czasami na takim wałku pod klatką piersiową:
On od urodzenia nie lubi leżeć na brzuchu - nigdy tak nie zasnął, a jak leży, to nigdy nie położył główki na boku, tylko zawsze ją podnosi. Moim zdaniem, nie wymaga specjalnej diagnostyki, pytam Was, bo macie doświadczenie, może coś podpowiecie?
P.S. Bardzo proszę, spojrzyjcie jeszcze na strone 2 tego tematu, tam dawałam zdjęcia, gdzie lepiej widac jak układa rączki bez wałka
wywal wałek i przez dwa dni sama zbieraj mu łapki do podporu, po dwóch dniach powinien powoli załapać o co chodzi
Doradca-Partner Akademii Noszenia Dzieci
Kuba (27.01.02), Lola (17.12.03), Kinia Antosia (5.08.06), Kamila Dyś (31.08.08)
and life's like an hourglass glued to the table,
No one can find the rewind button girl
So cradle your head in your hands.
And breathe, just breathe, whoa breathe, just breathe
lalika - mój Kacper też dość niechętnie wysuwał rączki do przodu. Nasza fizjoterapeutka, do której jeździmy raz na miesiąc na kontrolę, kazała zbierać mu rączki - przesuwać przedramiona do przodu tak, żeby podpierał się na łokciach - łokcie powinny być w linii prawie pod ramionami, a nawet ciut z przodu. Wtedy ramionka i klatka powinny się zaczynać unosić.
Generalnie Kacper dużo 'pływał' zamast się podpierać, ale jak się zaparłam, to po kilku dniach było już super. Nie podpieranie się na rączkach powoduje, że maluch 'dźwiga' się napinając za mocno mięśnie plecków, a powinien przeć w ziemię rączkami, żeby je ćwiczyć i odciążyć plecki.
A wogóle to po co ten wałek??
byłam: Anna Dobrowolska
STUDIO FOTOGRAFICZNE: http://www.studioniezapominajka.pl
BLOG: http://www.blog.studioniezapominajka.pl
FOTOGRAFIA PRZYRODNICZA: http://www.annaijan.pl
Wałek jest na krótką chwilę, tylko po to, żeby w ogóle Aldo był dłużej w pozycji na brzuszku. Widziałam, że niektóre maty edukacyjne mają takie coś na stałe, więc myślałam, że to chyba nie jest szkodliwe. Głowę unosi, rączki mu przesuwam, ale i tak długo w tej pozycji nie uleży. No właśnie - pływa, zamiast się podpierać. Ja tylko nie wiem, czy go "ćwiczyć", czy dać mu spokój, bo sam zacznie
pomóż mu troszkę
Doradca-Partner Akademii Noszenia Dzieci
Kuba (27.01.02), Lola (17.12.03), Kinia Antosia (5.08.06), Kamila Dyś (31.08.08)
and life's like an hourglass glued to the table,
No one can find the rewind button girl
So cradle your head in your hands.
And breathe, just breathe, whoa breathe, just breathe
No tak, wiem, że nie zacznie, jeżeli w ogóle nie będzie leżał na brzuchu nie chcę być tylko ja za bardzo "do przodu" i wymagac zbyt wiele - tak, jak jest z siedzeniem i chodzeniem, kiedy jest jeszcze za wcześnie. No, ale to juz duży chłop....chyba powinien juz się porządnie podpierać
W ogóle, to klusek z niego jest, mniej więcej 7kg, to chyba tym bardziej?
moja Klucha też brzucha nie lubi, więc pokazuję jej że to ciekawe.
Kolorowe zabawki, szeleszczący papierek, butelka z grochem na początku musiałam jej łapki zbierać, teraz już pięknie leży sama, chociaż nie dłużej niż 10-15 min a Klucha jest tylko ok 2 tyg starsza
Doradca-Partner Akademii Noszenia Dzieci
Kuba (27.01.02), Lola (17.12.03), Kinia Antosia (5.08.06), Kamila Dyś (31.08.08)
and life's like an hourglass glued to the table,
No one can find the rewind button girl
So cradle your head in your hands.
And breathe, just breathe, whoa breathe, just breathe
Hanti, ale myśmy miały zbliżony termin, ja miałam 29.09., albo 2.10., wychodzi 12 tygodni teraz. Układ nerwowy podobno rozwija się dość ściśle według zaplanowanych tygodni od poczęcia. A układ mięśniowy - chyba bardziej według faktycznego urodzenia, tak, jak działa grawitacja poza macicą.
Skończył się nam już chyba skok rozwojowy 12 tygodnia, to popróbuję teraz poćwiczyć na spokojnie, chyba mu krzywdy nie zrobię, skoro mówicie, że to podpieranie w miarę szybko można osiągnąć (córka umiała sama z siebie, więc nie wiedziałam, czy teraz z Aldo coś robić, czy czekać). Dzięki
zainspirowałyście mnie - mojego krzywulca też trochę pouczę łapki dobrze trzymać w leżeniu na brzuchu.
Gorzej, że on jest wyraźnie "skrętny" jak leży na plecach... Prawa nóżka jest prawie w osi pionowej ciała, lewa leży "z boku"... Chciałabym żeby był prosty, ale ortopeda mówił, żeby nic nie robić (ale że to niedobrze, że ma przykurcz. Czyli wiemy, że niedobrze, ale nic nie robimy buuuuu).
Asinus asino pulcherrimus
Iwanna.Tobelieve - może warto skonsultowaćć sie z drugim lekarzem? Tak na wszelki wypadek...
byłam: Anna Dobrowolska
STUDIO FOTOGRAFICZNE: http://www.studioniezapominajka.pl
BLOG: http://www.blog.studioniezapominajka.pl
FOTOGRAFIA PRZYRODNICZA: http://www.annaijan.pl
Mój tez był skrętny w tym wieku. Ortopeda już asymetrię stwierdziła Skonsultowałam się z fizjoterapeuta, który stwierdził, że bujda na resorach, to normalny etap rozwojowy. Asymetryczny toniczny odruch szyjny to się nazywa. Samo przejdzie. martwic sie trzeba jak nie przejdzie.
ATOS- asymetryczny toniczny odruch szyjny: odruch pojawia się w ok. 18 tygodni po poczęciu, jest w pełni obecny w chwili urodzenia, nasila się między 3-4 miesiącem życia, wygasa około 6 miesiąca. Obrót głowy dziecka w bok w pozycji na plecach powoduje wzrost napięcia wyprostnego po stronie ciała,
w którą zwrócona jest twarz.( Dziecko leży na plecach, odwraca głowę w prawo- prostuje się prawa ręka i noga). Przetrwanie odruchu blokuje rozwój koordynacji wzrokowo- ruchowej oraz wpływa na nieświadome zmiany napięcia mięśniowego ( gdy zwracamy głowę w bok prostują się i zginają mięśnie ręki, ale ruchy są mało płynne, szarpane).Dziecko jest bardziej męczliwe, ma trudności z przekraczaniem linii środka ,nie wykształca się dominacja jednej ze stron ciała.
R. 2007; J. 2009
Ania również "pływała" położona na brzuchu. Nic jej nie poprawiałam, nie ustawiałam, sama wszystko załapała. Akceptowała leżenie na brzuchu, ale niezbyt długo - max 5 minut. Do tej pory ulezy w ten sposób tylko kilka minut Kiepsko, bo sama sie juz na brzuch przekręca a jeszcze nie umie z powrotem na plecy, więc jak jej sie leżenie na brzuszku znudzi to włącza syrenę, ja ją przekręcam a za chwilę znowu - myk na brzuch, poleży i syrena...
ChustoHolizm
Zuzia 21.12.2005
Ania 26.06.2008
Mateusz 04.08.2011
Doradca - Partner Akademii Noszenia Dzieci
Anna D i Stasiu-lova: toscie mi namieszaly w glowie czytalam gdzies w necie ze diagnostyke voity warto zrobic bo wykrywa wiele rzeczy wczesniej, eh... pojde w Pl najpierw do pediatry i ortopedy a pozniej bede myslec co dalej...
Lalika: moja Ida na poczatku nie znosila brzuszka ale chyba wlasnie dlatego ze wtedy jeszce b. duzo wysilku ja kosztowalo podnoszenie glowy i bardzo sie frustrowala, teraz im lepsze ma miesnie tym bardziej lubi i dluzej wytrzymuje (ale spac? polozyc glowe? w zyciu!...)
Dobrą zachętą do leżenie na brzuchu bywa lusterko ustawione przed dzieciem. Ten na przeciwko zawsze jakieś ciekawe miny robi. I kilka minut leżenia brzuchem do ziemi zaliczone